Forum TOOL Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Undertow

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum TOOL Strona Główna -> » Albumy, single, itd.
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Vai
Svadhisthana



Dołączył: 27 Cze 2007
Posty: 335
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro Sie 29, 2007 6:57 pm Temat postu:

Toż człowieku, myślisz, że nie wiem tak oczywistych rzeczy? Very Happy Mówiąc nie wiadomo jak jest mam na myśli relację między Aenimą, Salivalem a Lateralusem. To, o czym pisaliśmy wyżej

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sonnen_x
Magnum in Parvo



Dołączył: 17 Sie 2007
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie Wrz 09, 2007 10:35 am Temat postu:

Lateralus wypłynął promowany przez MTV wszelakie i inne media. Jako pierwszy album Tool odniósł sukces komercyjny i medialny. I to własnie od niego jakieś 60% fanów go słucha. Kolejne 10-15% od 10000... Wcześniej mało kto był świadomy istnienia fenomenu Tool. Pamiętam jak w 93 pokazał się Undertow wraz z magicznymi teledyskami do Prison Sex oraz Sober. I pamiętam oczekiwanie na AEnimę, to wielkie pytanie co przyniesie nowy album. I pierwsze brzmienie Stinkfist po tym jak doczekałem się po 3 tygodniach płytki z USA. I nie porówna się tego do Lateralusa. Zauważcie ze Lateralus ma nawet logo kapeli zmienione. Czy jest to dla zespołu kolejny etap? Jak dla mnie Undertow i AEnima trącą dekadencją, brakiem wizji na lepsze jutro, Lateralus jest umiarkowany, natomiast 10000 days tchnie lekkim optymizmem, wiarą w przyszłość. I właśnie dlatego wszystkie te albumy stanowią jedną całość, której nie powinno się bezcześcić poprzez zaznajamienia się od końca czy od środka. To mówię każdemu kto mnie pyta jak wg mnie należy słuchać Tool. Kto miał te kilka lat pomiędzy albumami na zapoznanie się z każdym z nich, wie o czym mówię. Dziś ludzie przesłuchują wszystko jak im tam leci palylista w Winampie, przelecą wszystko w 1 dzień i kończą okrzykiem "Lateralus jest the best". Ci sami ludzie mają w swych magicznych zbiorach Wildhoney Tiamatu z utworami ułożonymi alfabetycznie. I twierdzą że płytka to chłam...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez sonnen_x dnia Nie Wrz 09, 2007 12:18 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zaratustra
+Przyjaciel



Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 9812
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław/Nowa Ruda

PostWysłany: Nie Wrz 09, 2007 10:58 am Temat postu:

Jak Ty lubisz podkreślać że słuchasz Tool od dawna Smile Nie no luz, przyznam Ci racje że Under i Anema trącą dekadencją, Salival, Lateralus moze nie optymizmem, źle to określiłeś, raczej kontemplacją, refleksją, spokojnym podejściem, tak jak byśmy słuchali nauk czcigodnych mistrzów Shocked a 10 000 days to ja już ogóle nie wiem, czemu porównujesz ją do Lateralusa, tam właściwie tylko Rosetta jest do śmiechu, i MUZYKA do The Pot, na reszcie można ryczeć...w ogole nie spojna jest ta plyta, moze taka miala byc, czasami zastanawiam sie czy ta płytą zespol nie zerwał z concept albumami, z drugiej strony zawsze udaje mi sie znaleść jakieś jedno, wspólne ważne słowo - "hipokryzja".

Z jednej strony może masz rację, że gdyby słuchało się Tool odkąd istnieją, inne było by podejście... ale ja z cala pewnoscia nie rzucam byle jakich utworow do Winampa (tak miedzy nami to ja cholernie rzadko czegokolwiek slucham Laughing ), dla mnie Tool to coś więcej niż muzyka, dużo więcej. Ale nie uważam żeby Twoja argumentacja była słuszna... muzyka to nie muzycy, to nie czas, w którym tworzą, nie granice które przekraczają, ani chwiejne światopoglądy, to wszytko to są takie tam, pierdoły. Muzyka to dźwięki, a te mają bronić się same, i w przypadku Tool tak własnie się dzieje, czy słucha tego rocznik 75, 85 czy 92...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sonnen_x
Magnum in Parvo



Dołączył: 17 Sie 2007
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie Wrz 09, 2007 11:16 am Temat postu:

No trochę się w dyskusji rozminęliśmy, więc prostuję:
1. owszem może i podkreślam to dawne słuchanie, ale i nie bez kozery. Wcale nie umniejszam słuchaczy z wymienianych przez Ciebie roczników, faktycznie masz rację że muzyka ma się bronić sama, i pewnie by się obroniła, gdyby nie to że sporo słuchaczy nie odnosi jej do czasów powstania. Uważam przeciwnie do Ciebie, że czas tworzenia odgrywa kolosalną rolę w tego typu muzyce. Pewnie nie ma to znaczenia dla Britney itp. Przecież to czasy, wydarzenia, emocje i chwile są zawarte w takiej muzyce. Nie sprowadzaj jej do pustego brzmienia. Nawet to że nic się w życiu nie dzieje wyzwala jakieś emocje (no ale o tym to chyba raperzy najwięcej mają do "napisania"). A śpiew to dla Ciebie tylko dźwięk? bo tak to zrozumieć można. Czyli gdyby text był banalny, ale zaśpiewany z odpowiednią intonacją i ładunkiem emocjonalnym to byłoby dla Ciebie to samo?
2. napisałem że 10000 tchnie optymizmem, tak właśnie go odbieram. I nie porównuję go w żaden sposób do Lateralusa: gdzie Ty to wyczytałeś? napisałem że jest umiarkowany emocjonalnie, w rozwinięciu taki stateczny, dostojny; więc względem porównania do nauki mistrzów jestem w stanie się zgodzić...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zaratustra
+Przyjaciel



Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 9812
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław/Nowa Ruda

PostWysłany: Nie Wrz 09, 2007 11:26 am Temat postu:

sonnen_x napisał:
Lateralus jest umiarkowany, natomiast 10000 days tchnie lekkim optymizmem, wiarą w przyszłość"


Dobra, jak to przeczytałem, to pomyślałem na odwrót, i jakoś zlało mi się to w sprowadzenie do wora Razz Co do tekstów - no tak, bardzo ważne są teksty, zresztą w przeciwnym razie nie wariowałbym tak bardzo w Dyskusjach Okołomuzycznych Laughing Chodziło mi o sprowadzenie muzyki do...siebie samej, niech będzie i z tekstami. Bo kiedy słucham The Doorsów mam to gdzieś, że to Jim Morrison, że to tak dawne lata, powiem nawet cos najgorszego znajmozliwych: jestem sklonny to POROWNYWAC. Tak, ja wiem, zę kiedys kiedys kiedys, byly inne warunki, byla pusta przestrzen, trzeba bylo bardziej ruszyc łepetyną i peleryną, ja wiem, ze wszystko bylo inne. Ale tego nie ma kiedy sluchamy muzyki. I tego nie powinno byc. Bo Jim Morrisn (tak przykladowo tylko) mogl wymyslec cala muzyke, (!), ale kilkanascie lat pozniej mogl pojawic sie ktos, kto tego nie zrobil, gral podobnie, a jednak jego utwory byly lepsze. I stad wynikaja dwie rzeczy:

Dla pierwszego nalezy sie respekt i szacunek. To jest niekwestionowane.
Jeśli drugi ma lepsze utwory, to znaczy ze gra lepsza muzyka. Po prostu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sonnen_x
Magnum in Parvo



Dołączył: 17 Sie 2007
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie Wrz 09, 2007 12:17 pm Temat postu:

OK, ale ten drugi ktoś wychował się na określonych klimatach muzycznych zanim zaczął dodawać swoje 3 grosze. Przecież nie zamknęli go za młodu w pustelni gdzie niczego nie widział i nie słyszał, a pomimo toego sam wymyślił gitarę i muzę jakąś taką podobną jak ten pierwszy.
Trzeba wczuć się w texty i przeżycia autora. Znasz np Judgment Anathemy? Mandylion The Gatheringu? Czy do obecnych nastolatków trafia "Another brick in the Wall part II"? Czy właśnie w odpowiedzi bądź podążając za odczuciami jej autora wkładają nauczycielowi kosz na głowę?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zaratustra
+Przyjaciel



Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 9812
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław/Nowa Ruda

PostWysłany: Nie Wrz 09, 2007 12:26 pm Temat postu:

Do częsci tak, do częsci nie - pewnie zupełnie tak, jak za Twoich czasów, nie szalejmy i nie mowmy ze kiedys ludzie byli lepsi od tych teraz Razz No tak, inspirowal sie, i w ogole, ale ja napisalem ze takiej refleksji nie ma, kiedy slucham muzyki Smile chcoiaz pamietam, wielokroc sluchajac nie potrafilem sobie nie-wyobrazac siebie z gitarka wykonujac ten wlasnie utwor, ktory slucham i podziwiam (przykladowo) przed wielka publicznoscia... a jak podziwialem tych, co wymyslali, tych co potrafili grac tak jak nikt inny Idea No i to zniklo z czasem, kiedy zaczelem slucham muzyki naprawde. A wlasciwie kiedy zaczalem ja ograniczac w swoim zyciu, bo bylo jej zdecydowanie za duzo, tak mysle, ale chyba kazdy ma takie chwile slabosci Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sonnen_x
Magnum in Parvo



Dołączył: 17 Sie 2007
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie Wrz 09, 2007 12:45 pm Temat postu:

He, widzę że poczułes się w jakiś sposób urażony... no zdarza się...
Ja nie odnoszę wszystkiego do "tego jak to było za moich czasach"; pisałem tylko że dane mi było stopniowanie osiągnięć TOOL. A już wyjątkowo niedobrze że wkładasz w moje usta text typu "ze kiedys ludzie byli lepsi od tych teraz ". Napisałem co najwyżej że byli inni. Bo dorastali w innym środowisku, inne rzeczy przełamywali. Kiedyś i Ty się o tym przekonasz.
Wiem, ujmuje brak zasad w zasady, wielu rzeczy nie będę w stanie zaakceptować, np rozwrzeszczanych małolat przy Dir En Grey, panienek wykonujących dyskotekowe ruchy ne koncercie Porcupine Tree, czy podobne ruchy Tarji Turunen podczas występu. Nie trawię infantylności poprostu i żałuję, że wkracza i w te obszary muzyczne.
To dobrze że jesteś na takim etapie słuchania muzyki, tylko dlaczego nie podziwiasz tych co wymyślają? więc cenisz powielenia i przeróbki?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zaratustra
+Przyjaciel



Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 9812
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław/Nowa Ruda

PostWysłany: Nie Wrz 09, 2007 12:59 pm Temat postu:

Nie poczułem się, urażony, po prostu uważam że fanki Die Ein Grey czy jak to sie zwie nie są nowościa... po prostu namnożyło się gatunków muzycznych, dziś juz wlasciwie nawet chyba nie istnieje pojecie eksperymntu, bo wszystko juz bylo... uwazam ze ludzie w Twoich czasach jak i moich byli identyczni, tylo co najwyzej mieli w sobie wiecej zycia, nie sluchali calodobowo 7 nowych plyt, nie ogladali setek filmow rocznie, i nie komunikoali sie ze swiatem tylko przez gadu gadu. Uczniowie ktorzy dawali kosz na smieci nauczycielowi, no nie wiem, czy to takie novum, mysle ze to mimo wszystko wyjatkowa sytuacja, chocby nie wiem jak to miedia rozpatrywaly...

... no i napisalem ze respektuje i czuje szacunek do tych co wymyslaja, nawet napisalem, ze jesli utwor mna wstrzasnal, ale jest przerobka, to nie kreci mnie tak bardzo... ale nie bojmy sie do licha mowic, ze slucham Jesu i Iron Maiden, a ktos nagle skrytykuje, Jesu to takie nowe a IM wymyslili solowki na 2,3 gitary imaja 20 lat wiecej na karku! (tak przykladowo). nO NIE...POWIEM INACZEJ... INACZEJ PODCHODZE DO MUZYKI, KIEDY JA SLUCHAM, A KIEDY O NIEJ ROZMYSLAM O NIEJ.

Poza tym nie ma nic nowego, wszystko to sa w jakims stopniu modyfikacje czegos co bylo, ale wiesz... moze jest jeszcze gorzej dla tych klasykow. Bo oni mieli pusty teren, oni mogli naprawde stawiac wielkie kroki. A dzisiaj jest juz ciasno, nawet kiedy ktos cos wymyli to okazuje sie, ze ktos byl przed nim... i to nie ma sensu, nalezy sie takowym prekursora szacunek, ale muzyka ma z nimi tyle tylko wspolnego, ze ja zagrali. Ona sama w sobie za setki lat bedzie w morzy bilionow utworow, kogo bedzie wtedy obchodzil jakis Jim Morrison? John Lennon? Czy bedzie dobrze, czy zle, jest kwestia dyskusyjna... faktem natomiast jest to, ze jesli ktos bedzie tego sluchal, to tylko dla muzyki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sonnen_x
Magnum in Parvo



Dołączył: 17 Sie 2007
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie Wrz 09, 2007 1:24 pm Temat postu:

Nie mówie że takowe fanki są nowością, ale i tak jest to dla mneinie do zaakceptowania, i zgodzę się z opinią że tego typu tokiohotele powinny mieć osobną imprę niż Metal Hammer Festival. To tak jak występ w '98 S.O.A.D przed Slayerem. Jeszcze z przed Toxicity. Wyszedł jakiś ciot w marsjańskim kostiumie i zaczął podskakiwać. Na szczęście ktoś zaserwował mu ziemniakiem w klejnoty i koleś wykrzykując Fuck You opuścił zasłone miłosierdzia i poszedł sobie.
Kosz na głowie to inna sprawa, mnie chodziło ogólnie o upadek systemu wartości.
Takie zera prześcigają się nawzajem w ośmieszaniu wszystkiego, a potem do 3 zliczyć nie umieją i tylko narzekać potrafią.
Napisałes że czułeś podziw ale to zanikło... To jak miałem to zrozumieć?
Jak dla mnie to olbrzymią rolę odgrywa fakt czy wykonujący dany utwór jest jego autorem (szczególnie textu) czy nie. Np ludzie zachwycają się Markowskim, podczas gdy jak wiemy facio nic napisać nie potrafi, chociaż głos ma znośny...
Za to coverów nie traktuję nagannie, wiele jak dla mnei jest lepszych od oryginału, np Tainted Love w wykonaniu Mansona, Enjoy the silence w wykonaniu Lacuny Coil...
Myślę że pamięć prekursorów będzie trwała długo. I nie będzie jak piszesz "tylko muzyki". Moze nie każdy będzie potrafił zdefiniowac korzenie tego czego słucha, ale będzie to mógł zrobic ten kto tego będzie chciał...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zaratustra
+Przyjaciel



Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 9812
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław/Nowa Ruda

PostWysłany: Nie Wrz 09, 2007 1:50 pm Temat postu:

Nie bylo nigdy zadnego poczucia wartosci, ludzie byli wobec siebie albo bardziej sztuczni albo mniej. Nie ma więcej hołoty niż kiedyś, ta hołota po prostu zwiekszyla swoj wachlarz mozliwosci, wygladu, dzialania, bezkarnosci, narzędzi...

Czy dobrze zrozumialem, to dobrze ze obrzucali S.O.A.D na koncercie? Shocked Wiadomo ze nie byli wtedy znani, i generalnie rzecz biorac do piet Slayerowi nie dorastaja czego nie trzeba bylo mowic glodnym fanom Slayera naszym, ale nikt nigdy nikogo obrzucac nie powinien....... nie wiem gdzie napisalem ze czulem podziw i to zniklo, ale zapewne chodzilo mi o to co przez to mozna zrozumiec Cool

To prawda, bardzo wazne jest to, kto utwor stworzyl, ale przede wszystkim wtedy kiedy to w jakims stopniu pozwoli zrozumiec utwor... kogo obchodzi ze Korn wyrwal cegielke z The Wall robiac z tego niemal nawalanke ktora byla zbyteczna moim zdaniem?

Pamięc prekursorow niechaj bedzie dla tych, dla ktorych muzyka powinna byc okrojona na miare, na jakis typ i gatunek. Albo dla tych, ktorzy chca zrobic cos nowego - najpierw musza doglebnie zrozumiec to, co bylo kiedys...

wiesz w tej calej rozmowie chodzi mi o to, ze dojdzie, jesli juz nie doszlo, do tego, ze w roku 2689 klasyka bedzie dalej Lennon, albo The Prodigy, bo przez ten czas przeciez wszyscy beda tylko powielac i powielac... ja mysle w ostatnich latach dzieje sie duzo szczegolnie na scenie postrocka, bardzo duzo mlodych kapelek, conajmniej rewelacyjnych, ale oni znikna, bo graja jak to jak to... z pewnymi elementami wlasnej tworczosci. Ktore to pewnie mozna znalesc jeszce gdzie indziej. Slepy zaulek.

Dlatego nalezy sie szacunek, a nie maniakalne przyrownywanie, to tak to tak a to i to takie i siakie jak tamto i tak dalej.

To tylko muzyka!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
the patient
Part of Tool



Dołączył: 01 Mar 2006
Posty: 6510
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Silent hill

PostWysłany: Nie Wrz 09, 2007 1:56 pm Temat postu:

co do całej dyskusji, zgadzam się z Sonnen_x że gdybyśmy usłyszeli najpierw Undertow, na pewno byśmy spostrzegali inaczej dokonania zespołu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sonnen_x
Magnum in Parvo



Dołączył: 17 Sie 2007
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie Wrz 09, 2007 2:17 pm Temat postu:

Zaratustra z całym szacunkiem: głupoty gadasz w kwestii systemu wartości. Ale naświetliłeś mi pewien szczegół, za co dziękuję: jesli inni reprezentują takie podejście o sztuczności, to ja się nie dziwię teraz już tak wielu rzeczom. Masz rację co do hołoty, ale to nie jest usprawiedliwieniem ani dla jej działań, ani naszego przyzwolenia na nie.
System na tamtym koncercie był tak żałosny że szkoda gadać. Wogóle nie przypominał tego z Aerials czy Spiders. Mała popularność była spowodowana kiepskimi produkcjami i tyle. Poza tym na Slayera przyszli ludzie żądni krwi a nie marsjan. Pierwszym supportem był Vader - rozbujał tłum, a tu zamiast podniesienia napięcia jakiś srebrny pajac rapuje - no wybacz człowieku:-)

co do cegiełki Korna to chodzi Ci o soundtrack do filmu Oni? Znaczy o projekt Class'99? Jeśli tak to obleci, gorzej było z discomłotkową adaptacją PartII...Sad

Względem prekursorów to ni miałem na myśli tego co piszesz, czyli szablonowości. Uważam że zawsze beda tacy którzy odniosą muze do konkretnych wpływów. Jak w każdej sztuce.

Pewnie w tak odległym roku będą różni cudacy, ale to juz nie będzie nasz problem pewnikiem:-) Wszystko to pewnie zejdzie na psy i tyle, więc cieszmy się tym co mamay zanim teKno i ufo zdominują tych biednych nieszczęśników...[*]

To aż muzyka, choś ciężko odnaleźć perłę w błocie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zaratustra
+Przyjaciel



Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 9812
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław/Nowa Ruda

PostWysłany: Nie Wrz 09, 2007 2:32 pm Temat postu:

Nie wiem, nie znam koncertu, ale rzucac ziemniakami w ludzi sie nie powinno Wink Co do korna tak, chodzi mi o Part II... a co do prekursowrow, nie tylko oni sa uznawani za wielkich w muzyce...rowniez ci ktorzy modyfikuja, a nawet wiekszosc z takowych sie do tego zalicza...ale sypac nazwiskami nie bede, nie zapamietuje wykonawcow wysoko ocenianych przez Manna bo bym zgłupiał. Już prędzej Pęczak Razz ... ale nie o tym nie o tym.... w roku 2689 czy kilka lat wczesniej Laughing mysle, ze juz nikt nie bedzie mial potrzeby sluchania muzyki... ludzie wymysla sobie zycie 50 lat w ciaglym niemal orgazmie. Gorzej jak filmow nie bedzie Rolling Eyes

Podsumowujac, zeby muzyka byla wyjatkowa, musi miec cos reprezentatuwnego, cos specyficznego, wyjatkowego, chocby nie wiem co to mialo oznaczac...nawet odwolania do przeszlosci w czyms nowoczesnym. I takie jest Undertow, i taka jest Aenima i taki jest Lateraus... teraz widac jak chlopaki skakali daleko do przodu!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sonnen_x
Magnum in Parvo



Dołączył: 17 Sie 2007
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie Wrz 09, 2007 2:41 pm Temat postu:

No z tym ostatnim to się zgodzę. A względem stwierdzenia "a co do prekursowrow, nie tylko oni sa uznawani za wielkich w muzyce...rowniez ci ktorzy modyfikuja" to podsune Ci tylko stwierdzenie jednego forumowicza na temat Soundtracku do Reqiuem for a dream... nie wiesz kto to taki przypadkiem?Smile

Co do ziemniaków to podobno przyciągają buraków czy tak jakoś. Czy głąby...Smile Byłem, widziałem, żałosne to było, ale uwierz że cisza podczas większej przerwy lepsza była od przybyszy z innej planety. Może to ich zmobilizowało do działania? Raczej wyszło w efekcie końcowym na +...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zaratustra
+Przyjaciel



Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 9812
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław/Nowa Ruda

PostWysłany: Nie Wrz 09, 2007 2:45 pm Temat postu:

No tak ale Requiem nawet zmodyfikowany nie był. Zauważ przeskok między dobrymi motywami, takimi patetycznymi a innymi, takie to... nieco brzydkie. I niesamodzielne, i chamskie wrecz niesmaczne. Ale slucha sie niezle Cool

Chodzilo mi o grzebanie w stylach muzycznych niz w melodiach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sonnen_x
Magnum in Parvo



Dołączył: 17 Sie 2007
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie Wrz 09, 2007 2:48 pm Temat postu:

Wypowiem się po zapoznaniu z oryginałem. Właśnie fakt że słucha się nieźle. A na Soundtracku do LOTR podoba Ci się? zbeszczeszcone zostało przede wszystkim w reklamówce pewnego ógrópowania poliTYCZnego:-(

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zaratustra
+Przyjaciel



Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 9812
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław/Nowa Ruda

PostWysłany: Nie Wrz 09, 2007 2:51 pm Temat postu:

Edytowalem powyzszy post, chodzilo mi nie o melodie tylko wiecej...

pierwsze slysze z LOTR Shocked


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sonnen_x
Magnum in Parvo



Dołączył: 17 Sie 2007
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie Wrz 09, 2007 2:56 pm Temat postu:

aha,no rozumiem.
W LOTR trilerze ciekawie zaadaptowane...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zaratustra
+Przyjaciel



Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 9812
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław/Nowa Ruda

PostWysłany: Nie Wrz 09, 2007 2:59 pm Temat postu:

Wiem ze do LOTR spiewala cos Enya, a potem Connor chyba Shocked ale o zadnym bezczeszczeniu ani trailerach bezczeszczacych nic nie wiem, napisz chociaz jaki utowr zostal zbeszczeszczony Laughing

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum TOOL Strona Główna -> » Albumy, single, itd. Wszystkie czasy w strefie GMT
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3


Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin