Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Czy 10 000 days sprostał Twoim oczekiwaniom? |
Tak |
|
61% |
[ 24 ] |
Nie |
|
12% |
[ 5 ] |
Nie wiem |
|
5% |
[ 2 ] |
Ale Ty głupi jesteś :) |
|
20% |
[ 8 ] |
|
Wszystkich Głosów : 39 |
|
Autor |
Wiadomość |
Tripod
Gość
|
Wysłany: Pon Sty 22, 2007 9:38 pm Temat postu: |
|
O akurat Intension jest siwtne ma klimat jest inne niz to co robili do tej pory może nie jest odkrywcze ale przynajmniej nie plagiatuja samych siebie tak jak w Roseta Stoned czy Right in Two.Ogólnie moim zdaniem płyta swiadczy o kyzysie zespołu starczyło im pomysłów na 2,3 płyty wystarczy.Inni wielcy tez sie powtarzali są oczywiście wyjatki tak jak wspomniane King Crimson.Radiohead też zrobiło dwie stylistyczne volty najpierw nagrywajac Ok Computer a potem Kid A a reszta to jest praktycznie to samo.
Acha zgadzam sie z the Patient,ze kawałki Lipian...Lost Keys są niepotrzebne tak jak w przypadku Aenimy-(najlepszej ich płyty)czy Lateralusa stanowiły pomysł częs całości tak tutaj sa wypełniaczami i to wsadzonymi w nie wiadomo po co w środek płyty.Ja jestem zwolennikiem przerywników w ich muzyce stanowią charakterystyczny element zawsze bardzo mi sie podobały na wczesniejszych ich płytyach a tu sa zwyczajnie zbędne.To dziwne ale to tak jakby brakowało im pomysłów i wsadzili sobie dla udziwnienia te kawałki.Oj będa musieli panowie pomysleć w jakim kierunku iśc dalej bo staczają się po równi pochyłej jak dla mnie.
Post pod postem -NIE; edycja postów-TAK TAK TAK!//mod
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Subterranean
Sahasrara
Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 5934
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: POZNAŃ
|
Wysłany: Wto Sty 23, 2007 1:35 pm Temat postu: |
|
Heh... Lipan niepotrzebnym wypełniaczem? Nie zgodze się. Dla mnie to świetna rzecz: a ten zaśpiew na końcu... I idealnie wpasowuje sie w klimat płyty. Lost Keys? Bez niego Rosetta Stoned wiele traci- przeciez to wprowadzenie do tej piosenki. To jak usunąć z Floydowskiego Another Brick In The Wall pt 2 jego poczatek: Happiest Days of Our Lives.
Jka ktoś chce zobaczyć/ usłyszeć niepotrzebne wypełniacze to niech sobie posłucha On The Sunday Of Life Porcupine Tree... Ta, skąd indąd świetna płyta jest nimi dosłownie zawalona.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carmen
Sahasrara
Dołączył: 07 Sty 2007
Posty: 3874
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trochę stąd trochę stamtąd
|
Wysłany: Wto Sty 23, 2007 5:12 pm Temat postu: |
|
Dla mnie Intension jest mdłe. Ja mam odwrotne wrażenie, nie czuję tam specjalnego klimatu, brakuje mi czegoś w tej piosence.
A Lost Keys bardzo lubię, bo rzeczywiście jest nieodłącze z Rosetą. Uwielbiam, kiedy pod koniec słychać ten zduszony oddech, całość fajnie wprowadza w klimat.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
tomek
Magnum in Parvo
Dołączył: 21 Lip 2007
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: sanok
|
Wysłany: Sob Lip 21, 2007 5:31 pm Temat postu: |
|
Nie, nie i jeszcze raz nie. Oczekiwałem czegoś równego/lepszego niż Lateralus. W sumie patrząc na teksty, najgorszy krążek. Muzyka w miarę znośna, chociaż te 5 lat to dużo za dużo na taki albumik. Ale powiedzieć nie mogę, ma parę dobrych motywów, tyle że żadnego nie pamiętam, bo nie słuchałem dawno
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zaratustra
+Przyjaciel
Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 9812
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław/Nowa Ruda
|
Wysłany: Sob Lip 21, 2007 5:35 pm Temat postu: |
|
No ja równego się też spodziewałem, ale lepszego : nie robiłem sobie nadzieji
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rotten Apple
Magnum in Parvo
Dołączył: 26 Lip 2007
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob Lip 28, 2007 10:21 pm Temat postu: |
|
Płyta sprostowała moim oczekiwanią(niebyły zbyt wysokie)...Najlepsze numery moim zdaniem to Intension,Rosetta Stoned i Lost Keys..
Napewno nieprzebija Lateralus, nawet nieporownuje tych dwóch krążków, wogóle porownania niemaja sensu bo ten krązek jest inny od tego..
Mysle ze rzeczą niemozliwa jest przebicie Lateralusa...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Subterranean
Sahasrara
Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 5934
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: POZNAŃ
|
Wysłany: Pon Lip 30, 2007 2:59 pm Temat postu: |
|
Ja nigdy nie podchodziłem do płyty w stylu Przebij to, zastąp siamto, przełam to... Nie wiem... Dla mnie najbardziej reprezentatywna płyta Toola i przez to najlepsza... ale ja się znowu powtarzam: P
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
the patient
Part of Tool
Dołączył: 01 Mar 2006
Posty: 6510
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Silent hill
|
Wysłany: Śro Sie 08, 2007 9:37 am Temat postu: |
|
Nie przekonałem się jeszcze do nowej płyty, zawiera sporo ciekawych motywów ale też są momenty bardzo słabe do listy nudnych co mi się nie podobają kawałków ( co wpisałem w odpowiednim temacie ) można dodać kawałek the pot również. Na ostatniej płycie tool 7 kawałków ma poziom 4 to w moim odczuciu to wypadek przy pracy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zaratustra
+Przyjaciel
Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 9812
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław/Nowa Ruda
|
Wysłany: Śro Sie 08, 2007 5:33 pm Temat postu: |
|
Nie. Jeszcze nie
Cholera nie słuchałem tej płyty od 2 miechów!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lady of the flowers
Sahasrara
Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 4677
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Śro Sie 08, 2007 6:42 pm Temat postu: |
|
hmm, ja w sumie teraz to tylko Wingsy zapodaję...
hmm...może czas zacząć odświeżać sobie Dziesięciotysięczno-dniówkę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JudithMarie
Magnum in Parvo
Dołączył: 20 Sie 2007
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto Sie 21, 2007 8:51 am Temat postu: |
|
Ja głosowałam na tak, rzecz jasna. Mogę być nieobiektywna, ale jaki fan jest obiektywny?
Płyta od pierwszego przesłuchania mnie powaliła, rozłożyła na łopatki i zmiażdżyła. Nie wiem czego się wcześniej spodziewałam, ale TO przebiło wszelkie moje oczekiwania. Nie wiem, jak to wyjaśnić... Oni po prostu bezustannie odkrywają pokłady muzyki, których nikt jeszcze nie odkrył. Spójrzmy na przykład na Wingsy... Obie części przwie 20 minut, do tego kawałki wolne, w niektórych momentach cichutkie... Trzeba mnieć głowę, żeby coś takiego stworzyć, nie nudząc. Bo nie słyszałm, żeby ktokolwiek się przy Wingsach nudził... Bo napięcie jest tam budowane po prostu genialnie... I te 20 minut przelatuje nie wiadomo kiedy. Do tego jeszcze tekst... To wszystko się czuje, nie tylko słucha.
Albo najmocniejsze punkty, czyli "Vicarious", "Jambi" i "The Pot". Mają w sobie tę moc, "to coś", są chwytliwe (jeżeli tak można powiedzieć), ale cały czas wiadomo, że to Tool, a nie jakiś tam Linkin Park. Nie wiem, jak oni to robią, na Boga...
Oczywiście wokal Maynard'a z miejsca podnosi wartość jakiegokolwiek utworu. Tak samo jak teksty. Coś pięknego. Mówcie co chcecie, dla mnie ci czterej faceci to geniusze i tyle. Nie znam żadnej innej kapeli, którą możnaby do nich uczciwie porównać. Nie chodzi tylko o muzykę, ale też o, że tak powiem, całą otoczkę - filozofię, te klipy, wizualizacje itp. Wypracowali swoją własną markę i dla mnie nie istnieje nic lepszego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
harpoonek
Magnum in Parvo
Dołączył: 24 Maj 2012
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie Maj 27, 2012 8:11 am Temat postu: |
|
Zagłosowałam w odruchu na tak, ale... Była to chyba moja odpowiedź co do tego, czy płyta mi się podoba.
Tak naprawdę nie miałam żadnych oczekiwań co do tej płyty. Mam tutaj na myśli to, że oczekiwania mogą skutecznie zniszczyć późniejszy odbiór utworów. 10 000 days jest inne od pozostałych płyt, to było jedyne, czego się spodziewałam i w istocie tak jest.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|