Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MightyRavendark
Magnum in Parvo
Dołączył: 16 Kwi 2010
Posty: 215
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią Lip 16, 2010 9:29 pm Temat postu: |
|
co jak co, ale realizacja 10 000 days jest fantastyczna. Nawet tylko z tego powodu mogę czcić tę płytę. Druga sprawa, że mam do niej sentyment ogromy... ale naprawdę, jeśli ktoś uważa, że ten album to już nie jest "ten Tool", to jest to spooora przesada.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Villemma
Magnum in Parvo
Dołączył: 05 Lip 2010
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob Lip 17, 2010 7:39 am Temat postu: |
|
Cytat: | ten album to już nie jest "ten Tool", to jest to spooora przesada |
Jak pierwszy raz usłyszałam 10 000 days byłam zszokowana. Niby Tool, ale inny... Musiałam kilka razy przesłuchać płytę, żeby się przyzwyczaić do innych rozwiązań. W tej chwili uważam, ze 10 000 days jest genialna ( tak jak reszta albumów ). Prawdą jest, że różni się od wcześniejszych wydawnictw. Panowie poszli w innym kierunku co nie zmienia faktu, że klimat jest 100% - toolowy. Włącza się płytę i od razu wiadomo co to za zespół. Może 10 000 jest troszeczkę prostszy w odbiorze niż lateralus czy aenima, ale to płyta ma to coś i to coś jest bardzo toolowe.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Villemma dnia Sob Lip 17, 2010 7:40 am, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
to wszystko co mam.
Magnum in Parvo
Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Czw Lip 22, 2010 6:41 pm Temat postu: |
|
oh to musi być 10 000 days! nie może być mowy o innym zwycięscy
na tej płycie zespół połączył to co w nim najlepsze z nowoczesną techniką studyjną.
wreszcie dotarli do końca swojej drogi i ukształtowali swój styl
zespół oczywiście i na tej płycie nie przestał dodawać swoich tajemniczych przerywnik, , jest dający powody do rozmyślań przerywnik. tym razem jakiś szamański. kur cze o co im może chodzić?
słuchać ogromne połacie energii włożone w stworzenie tej płyty! chłopaki musieli się nieźle natrudzić żeby stworzyć coś takiego
każdy szczeguł na swoim miejscu. każda struna pociągnięta w idealnej chwili
no dzieło niepojęte
perkusja careya taka wniosła i taka urzekająca! i z takim wykopem że hej!
gitara jonesa jeszcze nigdy nie brzmiała tak przejmująco i poruszająco. ten facet doskonale wie jak się z nią obchodzić ma kurde...i to słychać na 10 000 days
piękna płyta
keenan pięknie śpiewa lie lie lie. kurcze ależ on potrawi człowieka zaskoczyć! nigdy bym się nie spodziewał że wymyśli coś tak genialnego.
no nie mogę jej odmówić najwyższego stopnia wśród moich płyt tool.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez to wszystko co mam. dnia Czw Lip 22, 2010 6:45 pm, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
olomarcin
Magnum in Parvo
Dołączył: 31 Sie 2010
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rotterdam
|
Wysłany: Wto Sie 31, 2010 10:13 am Temat postu: |
|
Jak dla mnie MISTRZOSTWO ŚWIATA
Potężny ładunek energi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
harpoonek
Magnum in Parvo
Dołączył: 24 Maj 2012
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie Maj 27, 2012 8:05 am Temat postu: |
|
Kolejny ciężki wybór, którego nie jestem w stanie dokonać
Z każdą płytą Maynard serwował coś innego, odbiegającego dość znacznie od poprzedniej. Także jak niby mam tutaj dokonać wyboru?
Aenimę świetnie się słucha, mamy w niej różnorodne utwory, sprawia wrażenie takiej chaotycznej, brudnej - i to jest w niej piękne.
Lateralus za to jest perfekcyjnie dopracowany, uwielbiam go jako całość, jako mistyczną podróż. Ona w przeciwieństwie do poprzedniej płyty, wydaje mi się taka czysta.
W Undertow za to widać zapowiedź mistrzostwa Toola. To, co Maynard potrafi zrobić z głosem właśnie na tej płytce można dokładnie zobaczyć. I ten jego krzyk
10 000 days - nie zgadzam się z opiniami, że jest to najsłabszy album. Powala mocą, dopracowaniem. Mamy w niej wszystko, z czym wcześniej zapoznał nas Tool. Widać, jak sam zespół się zmienił, jak dopracowali styl.
Salival (o ile można tutaj uznać ją za pełnoprawną płytę ) - uwielbiam wersję Pushit i Third Eye, No Quarter, You Lied... Kocham do niej wracać.
Ps. Kolejność w moim poście jest przypadkowa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|