Co wam w uszach gra? (2007)

Zaratustra · Wysłany: Sob Lip 07, 2007 12:33 am Temat postu:

Fiona Apple- O'Saillor

Zaratustra · Wysłany: Sob Lip 07, 2007 2:44 am Temat postu:

L-Dópa - 2000000 głosów

topaz · Wysłany: Sob Lip 07, 2007 9:46 am Temat postu:

Red Hot Chili Peppers - Dani California

przyTOOLny · Wysłany: Sob Lip 07, 2007 11:32 am Temat postu:

30 seconds to mars the kill

the patient · Wysłany: Sob Lip 07, 2007 2:50 pm Temat postu:

http://www.youtube.com/watch?v=NQvu0XiwZk4

Dead Can Dance - Yulunga

the patient · Wysłany: Sob Lip 07, 2007 7:51 pm Temat postu:

Tool - pushit

topaz · Wysłany: Nie Lip 08, 2007 9:13 am Temat postu:

Justin Timberlake - What goes around Cool

Zaratustra · Wysłany: Nie Lip 08, 2007 4:51 pm Temat postu:

Dobre dobre Laughing

Sonic youth, Theresa's sound-world.

Manica · Wysłany: Nie Lip 08, 2007 8:57 pm Temat postu:

lady of the flowers · Wysłany: Nie Lip 08, 2007 10:01 pm Temat postu:

dzień na Porkjupajn Tri Smile

the patient · Wysłany: Pon Lip 09, 2007 7:39 am Temat postu:

na razie three wishes a potem koło 15 będzie genialna muzyka z pod znaku DT - SCORE

Manica · Wysłany: Pon Lip 09, 2007 5:09 pm Temat postu:

Bardzo fajna kapelka Black Light Burns

Amerykańska grupa grająca rock idustrialny działajaca w Los Angeles, współpracująca od 2003 (choć nazwa została oficjalnie nadana dopiero w 2005).
W pierwszym kwartale 2007 ma się ukazać debiutancka płyta tego projektu - "Cruel Melody".

Obecny skład studyjny:
* Wes Borland - Vocals, Guitar (previously in Limp Bizkit, Eat The Day, Big Dumb Face)
* Danny Lohner - Bass, Guitar (previously in Nine Inch Nails, Methods Of Mayhem, Skrew)
* Nick Annis - Guitar (previously in Seether, Turn of the Screw)
* Josh Freese - Drums (The Vandals, Nine Inch Nails, previously in A Perfect Circle)
* Josh Eustis - Keyboards (Telefon Tel Aviv)

Vai · Wysłany: Pon Lip 09, 2007 6:42 pm Temat postu:

Nowo odkryty zespół Black Stone Cherry

lady of the flowers · Wysłany: Pon Lip 09, 2007 6:43 pm Temat postu:

Porkjupajny dalej Smile

the patient · Wysłany: Wto Lip 10, 2007 8:47 am Temat postu:

Tim Bowness band - Last years tatto <<<----- genialny kawałek, w dodatku bardzo prosty kawałek a tak świetny że nie pozwala o sobie zapomnieć. całą noc mi motyw na gitarze w głowie siedział

Zaratustra · Wysłany: Wto Lip 10, 2007 9:51 am Temat postu:

lady of the flowers · Wysłany: Wto Lip 10, 2007 10:02 am Temat postu:

Primus - Antipop

Subterranean · Wysłany: Wto Lip 10, 2007 2:16 pm Temat postu:

hehe

fajna płytka to jest. Ogólnie najlepsza u Claypoola.

Beth Orthon - Godfather. Mhmmm... Smile

nothing · Wysłany: Wto Lip 10, 2007 6:37 pm Temat postu:

UNKLE : War Stories

\recenzja z [link widoczny dla zalogowanych]

Wokół "War Stories" już długo przed premierą rozpętano prawdziwą wichurę promocyjną. Kolejne niusy, konsekwentnie ujawniane fragmenty, filmy na YouTube, w końcu zaś oficjalny singiel i znakomity do niego teledysk - wszystko to może być wzorem działań skutecznie podgrzewających przedpremieroweą temperaturę. Efekt akcji? Krążek "War Stories" błyskawicznie (szczególnie na tle ostatnich dokonań Bjork czy Chemical Brothers) stał się jedną z najbardziej wyczekiwanych nowomuzycznych płyt tego roku. Czy słusznie?

Odpowiedzialny za całość James Lavelle już dawno podkreślał, że trzecia płyta UNKLE będzie miała niemal rockowy charakter. Więcej gitar to więcej energii - i chyba dobrze, bo właśnie tego brakowało "Never Never Land" - poprzedniemu krążkowi formacji. Wówczas, gdy swoje odejście z zespołu ogłosił Dj Shadow, Lavelle sprawiał wrażenie nieco zdezorientowanego. Dziś artysta chyba już dobrze wie, co chce osiągnąć - "War Stories" jest płytą bardzo równą, przemyślaną, do bólu konsekwentną. Tutaj każdy utwór ma swoją integralną rolę, cały album zaś prowadzi słuchacza od początku do końca po ściśle wydzierganej (wydziaranej?) ścieżce. Dziesięć lat temu, gdy w sklepach pojawiło się doskonałe "Psyence Fiction", duet UNKLE był projektem trip-hopowym. Dziś Lavelle kontynuuje tą tradycję, swoją muzykę zbliżając jednak do trip-hopu spod znaku Archive. A więc - wspomniane gitary, rockowa sekcja, wszystko zaś polane gęstym sosem loopów czy - momentami - ekstra dużymi kawałkami elektroniki. Wszystko to jednak bardzo szybko utknęłoby słuchaczowi w gardle, gdyby nie sprawa najważniejsza - kwestia samych kompozycji. A te są znakomite - począwszy od singlowego "Burn My Shadow", skończywszy zaś na ukrytym, zamykającym całość, niezatytułowanym utworze. Świetną partię rozgrywają na "War Stories" zaproszeni goście i wokaliści - Duke Spirit (świetny "Mayday"), 3D, Josh Homme czy Ian Astbury, ze swoją charakterystyczną, nieco dramatyczną manierą.

Wojenne opowieści wciągają, bo zostały dobrze przemyślane. Sprawiają przyjemność, bo łechcą ucho dobrą produkcją i pełnymi emocji kompozycjami. W końcu zaś sprawiają, że o trzeciej płycie UNKLE mówić możemy w kategoriach jednej z najciekawszych premier tego roku. Rozkręcać wielką promocyjną machinę było więc warto - wydawcy chyba świetnie wyczuwali, co się święci. Polecamy!

(Krzysiek Stęplowski )