Red Sparowes

dev · Wysłany: Czw Lip 15, 2010 9:16 pm Temat postu: Red Sparowes

Red Sparowes zawita na dwa koncerty do Polski. Pierwszy z nich w Warszawie 27 września - [link widoczny dla zalogowanych] 29 września zespół wystąpi w Poznaniu - [link widoczny dla zalogowanych] Na obu koncertach supportem będzie Head of Wantastiquet.

lachmyta · Wysłany: Pią Lip 16, 2010 9:13 am Temat postu:

a 28 w Gdyni: [link widoczny dla zalogowanych]
na warszawski gig pewnie się wybiorę

the patient · Wysłany: Pią Lip 16, 2010 1:22 pm Temat postu:

Może się pojawię w stolicy.

Carmen · Wysłany: Pią Lip 16, 2010 8:59 pm Temat postu:

O ja zajebiście.. I to jeszcze w Poznaniu w moje urodziny.

Subterranean · Wysłany: Nie Lip 18, 2010 5:58 am Temat postu:

Poznań

the patient · Wysłany: Nie Lip 18, 2010 9:42 am Temat postu:

Czemu was wszystkich wyjebało do Posen:( daleko do was.

brena · Wysłany: Czw Wrz 30, 2010 2:09 pm Temat postu:

piękny koncert. i do tego kameralna atmosfera... masowe imprezy nie mają takiego uroku

the patient · Wysłany: Czw Wrz 30, 2010 2:11 pm Temat postu:

jak ja zazdroszczę tym co mają blisko do posen. Kurdę tyle dobrych koncertów pod nosem... eh... też tak chcę Razz

A co do koncertu to może coś więcej?

brena · Wysłany: Czw Wrz 30, 2010 3:30 pm Temat postu:

klub pod Minogą był trochę mały, jak na liczbę osób, która się tam zebrała... początkowo czułam się jak w świetlicy Wink

ludzie siedzieli na podłodze przed sceną (również mikro rozmiarów). chociaż z drugiej strony miało to swój urok. siedziałam na schodkach, może jakieś 5 metrów od kapeli, tak więc wszystko widziałam znakomicie. ok 20.15 na scenę wyszedł support - HEAD OF WANTASTIQUET. początkowo myślałam, że to jakiś pan testuje sprzęt, ale nie - okazało się, że to już jest koncert Smile

jedna osoba na scenie - małe zaskoczenie. mnie osobiście nie do końca podobało się to, co robił ów pan. partie, gdzie zamiatał smyczkiem po banjo brzmiały nieźle, kiedy natomiast sięgnął po gitarę, zepsuł początkowe pozytywne wrażenie. poza tym za dużo dźwięków leciało z podkładu... no ale co może zrobić jeden człowiek? w innych okolicznościach przyrody być może dałoby się tego posłuchać z przyjemnością, ale nie kiedy czeka się na red sparowes.

przechodząc do sedna - red sparowes wyszli na scenę około 21... wszyscy siedzący wstali. zdziwiła mnie obecność kobiety z gitarą, była to niejaka Emma Ruth Rundle, jak się właśnie dowiedziałam... tracklisty niestety nie przedstawię Smile

nie jestem w stanie spamiętać nazw kawałków tej kapeli, nawet się nie staram. początkowo mieli pewne problemy techniczne, ale w miarę szybko je naprawili (sami goście z kapeli, tuż przed moim nosem wspinali się na stolik, więc miałam widok na ich rozgogolone brzuchy xD). w końcu zaczęli grać... epicki koncert, można było odpłynąć przy tych dźwiękach. w tle wyświetlali całkiem niezłe wizualizacje, sporo krajobrazowych motywów się na nich przewijało, idealnie pasowały do muzyki. oprócz krajobrazów można było też zobaczyć jakieś płody, animacje wojenne... ogólnie na plus, choć przy końcowych kawałkach obrazki rodem z planety małp trochę mnie rozbawiły.

z tego, co widziałam na last.fm, ludzie marudzą na nagłośnienie - jak dla mnie było ok. momentami dźwięk przechodził w taki wibrujący bas - genialne wrażenie Smile

marudzą na klub, że za mały. marudzą na wizualizacje, że nie tak dobre, jak przed odejściem Grahama, generalnie chyba lubią marudzić Smile

mnie się podobało. choć rzeczywiście kapela mogłaby grać dłużej... ok 1,5 h trwał koncert, lekki niedosyt. ale tak czy inaczej - to jeden z najlepszych koncertów, na jakich byłam. na masówce nie udaje mi się tak fajnie płynąć z muzyką. pięknie było. polecam red sparowes na żywo! Wink

zdjęcia z koncertu, w Gdyni co prawda. jak się jakieś pojawią z Poznania, to je wrzucę. [link widoczny dla zalogowanych]

Carmen · Wysłany: Pon Paź 04, 2010 12:28 pm Temat postu:

jeeeej może uda mi się załatwić bilet na ich koncert, ale bym chciala Rolling Eyes