Serj Tankian (11.04.2008)

the patient · Wysłany: Pon Sty 21, 2008 5:49 pm Temat postu: Serj Tankian (11.04.2008)

W kwietniu na koncercie w Polsce pojawi się Serj Tankian, wokalista słynnej grupy System Of A Down. Artysta ormiańskiego pochodzenia wystąpi w Warszawie.
Serj zagra koncert 11 kwietnia w warszawskiej Stodole. Występ artysty rozpocznie się o godz. 19:30. Ceny biletów są następujące:

W przedsprzedaży: 130 zł
W dniu koncertu: 140 zł
Więcej informacji: [link widoczny dla zalogowanych] Wszelkie informacje o sprzedaży biletów: tel. 032/205 25 00 (wew. 101), e-mail: [link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] Sprzedaż wysyłkowa: 032/205 25 00 (wew. 187), [link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych]

info onet.pl

dark-deal · Wysłany: Pon Sty 21, 2008 6:00 pm Temat postu:

trochu drogo...
licze na dobry support za taka cene

Subterranean · Wysłany: Pon Sty 21, 2008 6:36 pm Temat postu:

Drogo i nie dla mnie Razz

nothing · Wysłany: Pon Sty 21, 2008 11:44 pm Temat postu:

droga.......eh pojechalbym

Carmen · Wysłany: Wto Sty 22, 2008 2:19 pm Temat postu:

Uuu mój kolega chyba coś urodzi na tę wiadomość Razz

Chociaż z Systemowców wolałby na pewno Shavo.
Eh stare czasy jak się słuchało Systemu Laughing

A płyty pana Serja dalej nie znam, jakby ktoś mógł podrzucić, byłabym wdzięczna.

zombie · Wysłany: Nie Sty 27, 2008 6:30 pm Temat postu:

ja sie raczej wybiore, jak kasy wystarczy, bo zebralo sie duzo fajnych koncertow na poczatku tego roku.
ale trzeba sie zrehabilitowac po fatalym przyjeciu, jakie SOAD mial wystepujac kilka lat temu przed Slayerem. moze dzieki temu nastepnym razem Serj przywiezie ze soba reszte zespolu Smile

Subterranean · Wysłany: Nie Sty 27, 2008 6:35 pm Temat postu:

przeca SOAD juz nie gra? to jak ma ich przywieźć? a może gra i mam jakieś informacje stare??

Carmen · Wysłany: Nie Sty 27, 2008 6:45 pm Temat postu:

Zawiesili tylko działalność.

zombie · Wysłany: Nie Sty 27, 2008 7:18 pm Temat postu:

wlasnie. a poniewaz nie powiedzieli, ze to definitywnie koniec, to trzeba miec nadzieje Smile

Subterranean · Wysłany: Nie Sty 27, 2008 7:29 pm Temat postu:

Ja tam za tym nie szalałem więc nie modle się o ich powrót... ale z drugiej strony mają dużo fanów i pewnie bardzo by ich uszczęsliwli Smile

Carmen · Wysłany: Nie Sty 27, 2008 7:31 pm Temat postu:

Oj tak, na pewno byłoby duże zainteresowanie.

Subterranean · Wysłany: Nie Sty 27, 2008 7:32 pm Temat postu:

taaa... ja bym i tak wo.lał reaktywacje PInk Floyd ( musiałem to napisać Razz

)

Carmen · Wysłany: Nie Sty 27, 2008 7:34 pm Temat postu:

Jesteś monotematyczny Razz

nothing · Wysłany: Nie Sty 27, 2008 7:48 pm Temat postu:

mysle ze oddzielnie duzo zrobia,wiec nie martwi mnie zbytnio brak soad

Subterranean · Wysłany: Nie Sty 27, 2008 7:55 pm Temat postu:

Zaratustra · Wysłany: Nie Sty 27, 2008 9:50 pm Temat postu:

yy...

Czy ja wiem czy niewątpliwie

Subterranean · Wysłany: Nie Sty 27, 2008 9:54 pm Temat postu:

no chyba że ktoś jest faszystą wtedy hitler lepszy Smile

Dobra koniec bo offtop idzie Smile

Carmen · Wysłany: Sob Kwi 12, 2008 3:38 pm Temat postu:

Godzina szczytu
Relacja z warszawskiego koncertu Serja Tankiana

Gdy ktoś taki, jak wokalista System Of A Down przybywa do Polski, po prostu nie ma mowy, by występował w pustej sali – nawet gdyby ograniczył się do podskakiwania na jednej nodze albo recytowania książki telefonicznej.
Na szczęście o niczym takim nie mogło być mowy, choć nie zabrakło ani podskakiwania, ani kilku poetyckich melorecytacji. Byliśmy świadkami wyprzedanego do ostatniego miejsca rasowego rockowego koncertu, z własną dramaturgią, odpowiednim doładowaniem i diabelnie żywiołową reakcją fanów. Stodoła została zdobyta, i to w zaledwie 65 minut.

Zobacz zdjęcia z koncertu Serja Tankiana
Nic w tym dziwnego – Serj Tankian, urodzony w Libanie, a na stałe mieszkający w USA Ormianin, to jedna z najoryginalniejszych postaci dzisiejszej sceny rockowej, czy jak kto woli – metalowej. Nieszablonowy i wiecznie poszukujący wokalista, instrumentalista i kompozytor. Jego twórczość, skutecznie wymykająca się wszelkim szufladkom, wykracza zresztą daleko poza muzykę – wystarczy wspomnieć o powołanej wspólnie z Tomem Morello organizacji Axis Of Justice, zrzeszającej artystów w walce ze społeczną niesprawiedliwością. Muzyk ma w Polsce liczne i wierne grono wielbicieli, podobnie jak zespół, w którym na co dzień występuje. Co prawda członkowie System Of A Down zebrali kiedyś od naszej publiki ostre cięgi, ale po pierwsze było to w czasach, w których o tej nieszablonowej grupie mało kto jeszcze słyszał (1998 rok), a po drugie – skoro ktoś odważa się supportować Slayera... Zresztą, dawno i nieprawda.

Przerwę, jaką zespół sobie ostatnio zrobił, Tankian wykorzystał na nagranie solowego debiutu "Elect The Dead" i jego koncertową promocję. Płyta zebrała pochlebne recenzje, mimo że tak naprawdę nie różni się zbyt mocno od poczynań Systemu – jest nieco łagodniejsza, doprawiona większą dawką egzotycznych akcentów, urzeka też oryginalnymi partiami fortepianu. Mimo to Serj jak najbardziej osadził ją w ostrym i pełnych rytmicznych połamańców rocku. Jej sceniczna prezentacja za bardzo od tego stylu nie odbiegała.

Jeśli ktoś spodziewał się usłyszeć jakieś utwory System Of A Down, najpewniej wyszedł ze Stodoły rozczarowany. Nie było ani żadnego "Toxicity" czy "Aerials", ani innego "Spiders". Program trwającego niewiele ponad godzinę koncertu wypełniły utwory z "Elect The Dead", poszerzone o rozpoczynający wieczór niepublikowany wstępniak "(Sounds of War) Jam" oraz stylowo podany cover punkowej legendy Dead Kennedys "Holiday in Cambodia". Zabrzmiały więc między innymi energetyzujące "Empty Walls" i "Feed Us", hymniaste "Saving Us", przebojowe "Sky Is Over" i "Lie Lie Lie" (tu Serj wziął do reki gitarę), wyjątkowo "systemowe" "The Unthinking Majority" czy kończące wieczór wyciszające "Elect The Dead". Publiczność większość kawałków śpiewała z Serjem, a do tego reagowała tak żywiołowo, że bohater wieczoru pozwolił sobie na kurtuazyjne stwierdzenie "the best fucking audience on this tour so far". Plaster miodu na uszy każdego fana niewątpliwy.

Tankian, ubrany w białą koszulę i cylinder a la Abraham Lincoln, sprawiał wrażenie osoby ciepłej, wyluzowanej i przede wszystkim cieszącej się tym, co robi. Kilkakrotnie dziękował publiczności, starał się też przemycić trochę treści związanej ze swoją pozamuzyczną działalnością (inna sprawa, że dotyczy jej część tekstów). W pełni potwierdził też swoją wokalną klasę. A we wspomnianym "(Sounds of War) Jam" pozwolił sobie na takie głosowe fajerwerki, że sam King Diamond byłby dumny. Na tym oczywiście wszelkie podobieństwa między oboma gentlemanami się skończyły.

Teraz pozostaje czekać aż System Of A Down "odwiesi" swoją działalność i wreszcie przybędzie nad Wisłę w roli pierwszoplanowej gwiazdy. Oby.

PS. W roli supportu zaprezentowała się młoda brytyjska grupa InMe, promująca swoje trzecie wydawnictwo "Daydream Anonymous". Co prawda półgodzinny występ, na styku brzmieniowych realiów grunge'u, ostrego rocka i uduchowionych wycieczek a la Muse, nie przyprawił nikogo o specjalne dreszcze, ale zespół zrobił, co miał zrobić – odpowiednio podgrzał atmosferę.

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Fajnie musiało być Smile