Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
eastia
Svadhisthana
Dołączył: 01 Mar 2006
Posty: 349
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Mar 16, 2006 7:30 pm Temat postu: Wspomnienia z imprezek |
|
"Wspomnienie jest rajem, z którego nie ma wygnania"
nic dodac nic ujac
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
the patient
Part of Tool
Dołączył: 01 Mar 2006
Posty: 6510
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Silent hill
|
Wysłany: Czw Mar 16, 2006 7:37 pm Temat postu: |
|
DREAM THEATER 4.10.05 POZNAŃ
Większość z was wie ze byłem na ich koncercie w Poznaniu, teraz co nie co opiszę co się tam działo. Ochrona nie znalazła u mnie aparatu mam 50 zdjęć z samego konercu. koncert zaczoł się kilka minut po 20 i odrazu zrobiło się bardzo nie bezpiecznie pod scenę nie samowity ścisk po kilka minutach znalazłem się przy barierkach i tak juz nie oddałem miejsca przy nich. Juz w czasie pierwszego utworu barierki zostały rozwalowe i ochrona przez 90 minut je naprawiała, po dwóch utworach zespół prosił fanów o odsunięcie się od nich aby było bezpieczniej. Pierwszy utwór z nowej płytki poleciał z 5000 tys ludzi 4000 tyś skakało na płycie, ja szczęściwy ze widzę zespół który tak uwielbiam jak małe dziecko. Panic Attack drugi utwór szok co basista wyrabiał ma basie to przechodzi najśmielsze oczekiwania. w tym momęcie juz barierki zostały rozwalone i nie mal stałem przy scenie gdzieś nie cały metr od niej. coś z Majesty ( utwór pod ich pierwszę nazwę z 89 roku) kolnejna niespodzianka miła. 4. Fortune In Lies
5. Under A Glass Moon
6. Caught In A Web
mistrzostwa świata wykonanie. Peruvian Skies w/ Wish You Were Here (Pink Floyd) & Wherever I May Roam (Metallica) trochę coverów niestety kurczę nie pamiątam tego zbytnio. 8. Fatal Tragedy
9. About To Crash (reprise)
10. Losing Time/ Grand Finale
miło było co nie co pościewać z nimi.
i tu przerwa 15 minut w tym czasie juz barierki zostały do juz doprowadzone do należytego stanu i ja mogłem zmienić kliszę sobie w aparacie. Gasnę światła i zaczyna sie druga część koncertu. 1. As I Am
2. Endless Sacrifice
3. I Walk Beside You
znowu zaczeło się skakanie szaleństwo i śpiewanie z zespołem, 4. Sacrificed Sons, 5. Octavarium przy tym utworze klawiszowiec dał małe solo ale udowodnił ze jest wielki i ze potrawi zagrać wszystko. genialnie utwór wyszedł im jeszcze bardziej mi się podoba teraz. 1. In The Name Of God mamo kocham ten utwór.1. The Spirit Carries On
2. Pull Me Under/ Metropolis Part 1 i tym mnie i wszystkich na koncercie powalili na konala śpiewanie tego znimi to czysta przyjemnośc i motanie róznych utworóz ze sobą. i koniec koncertu podziekowania i i słowa mikiego ze jesteśmy najleprzę publicznościę jaką widzieli podczas tej trasy. c.d.n tej że histori z koncertu. może dam zdjęcia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
eastia
Svadhisthana
Dołączył: 01 Mar 2006
Posty: 349
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw Mar 16, 2006 7:58 pm Temat postu: |
|
widze ze trafilam z tematem ciesze sie uwielbiam czytac o przezyciach innych zwiazanych z tak waznymi kulturalno duchowymi przezyciami
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kornika
Magnum in Parvo
Dołączył: 01 Mar 2006
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią Mar 17, 2006 3:50 pm Temat postu: |
|
ooooooo to ja w najblizszym czasie napisze o koncercie mech/hunter/delight/lacuna coil/opeth/korn
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
the patient
Part of Tool
Dołączył: 01 Mar 2006
Posty: 6510
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Silent hill
|
Wysłany: Pią Mar 17, 2006 3:55 pm Temat postu: |
|
kornika napisał: | ooooooo to ja w najblizszym czasie napisze o koncercie mech/hunter/delight/lacuna coil/opeth/korn |
i dobrze bo i ja tam byłem z Korniką to ja nie musze pisać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rotten vomit
Magnum in Parvo
Dołączył: 18 Mar 2006
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob Mar 18, 2006 8:05 am Temat postu: |
|
Jak juz gdzies pisalem ostatnia wieksza muzyczna impreza na któej byłem to koncert Metaliici w Chorzowie (w warszawie w 1999 roku tez byłem )...
Na koncert pojechałem z ojcem 9główny sponsor imprezy0 i po zrobienieu paru piwek w przystadionowym parku weszlismy do srodka...akurat jak grał Vader..potem Slipknot..w miedzy czasie poszliscmy na zakupy...w porównaniu z ostanim koncertem mety w Polsce organizacja poprawiła sie o jakiess 10000% procent..w Warszawie były da agregaty z Pepsi i namioty z Laysami (jedyne co było mozna kupic - a swojego nie wolno było wnosic) na jakies 30 tysiecy ludzi...W chorzowie wokolo stadionu bylo mnóstwo róznych punktów gastronomicznych..Pepsi Coca cola Pizza Hut jakies hamburgery..no kazdy mógł znaleźć cos niezdrowego dla siebie...było oczywisce stoisko z koncertowywym stuffem ale ceny były tak kosmiczne ze darowalem sobie kupno czegokolwiek..(w sumie stac mnie było tylko na kubek z rozpisana cała trasa "Madly in anger" za 30 zł jesli dobrze pamietam)...Po sapcerku i koncercie Slipknota (całkiem niezłym musze dodac) zaczeło sie...Oczywiscie od Ecstasy of Gold...To co działo sie póxnie jest nie do opisania -po porstu trzeba było to zobaczyc...AJ poryczałem sie (nie wstydze sie tego) kiedy usłysząłem swoje ukochane 'Fade to black" na zywca przy aplauzioe 50tys ludzi..i potem obróciłem sie i zobaczyłem jak cały stadion płonie od zapalniczek...niesamowite..podbmnie "Nothing else matters" gromnie odspiewane prze publike (z reszta nie tylko to)...czy "One" wzbogacony niesomiwtym pokazem fajerwerków i swieateł...Po ostanim kawłaku ("Seek and destroy) udalismy sie z ojcem pod scene w poszukiwaniu kostki...jakiejkolwiek , a moze ktos nie złapal...znalezlismy...skarpetke...ale i tak "Memory remains"..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
the patient
Part of Tool
Dołączył: 01 Mar 2006
Posty: 6510
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Silent hill
|
Wysłany: Śro Mar 22, 2006 3:49 pm Temat postu: |
|
kilka zdjęć z koncertu Dream theater:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
z pokazu Petruci'ego:
[link widoczny dla zalogowanych]
Labrie'go on pomógł ochroniażom co nie byli w stanie z naporem 4 tyś ludzi sobie poradzić co rozwalili barierki przed sceną.
Z Festivalu Metal hammer 2005:
01 wiem wiem nie za dobra jakoś no ale zawsze coś, tego bassiste każdy tu zna
Kod:
[link widoczny dla zalogowanych]
02 na tym zdięciu zespół cały prawie
Kod:
[link widoczny dla zalogowanych]
03 tego pana mało widocznego nie trzeba przedstawiać.
Kod:
[link widoczny dla zalogowanych]
04 tak się bawi publiczność podczas koncertu korna.
Kod:
[link widoczny dla zalogowanych]
05 tego nie trzeba przyponinać nikomu tej chwili dla mnie jedna z ciekawszych chwil podczas koncertu.
Kod:
[link widoczny dla zalogowanych]
06 mało widoczny perkusista
Kod:
[link widoczny dla zalogowanych]
07 tu wokalista podczas wykonywania covera Pink Floyd, bardzo liczyłem na ten utwór i nie zawiodłem się.
Kod:
[link widoczny dla zalogowanych]
08 czerwony wokalista Very Happy
Kod:
[link widoczny dla zalogowanych]
09 i znowu publiczność.
Kod:
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
disgustipated
Magnum in Parvo
Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kwidzyn/Łódź
|
Wysłany: Czw Mar 23, 2006 2:07 pm Temat postu: |
|
Slipknot, Warszawa, Klub Stodola (bydlo sie zjechalo to i stodola) 20.06.2005r
o jaaaa co to bylo! jechalem z kumplem pociagiem z ranca. juz w Prabutach (wies gorsza od mojej, jakies 24 km w prawo na mapie,dojechalismy autobusem, bo tam jest wezel kolejowy i dopiero stamtad mozna wyjechac gdzies w Polske... ) w pociagu pospiesznym prosto do wawy sqmalismy jakas ekipe z pomorza, oczywiscie poznali/smy nas/ich po koszulkach, no to wielkie JOŁ siema siema i gadka do samej Wawy. w wawie na dworcu centralnym z kumplem przylukalismy dwie fajne laski, tez jechaly na koncert, ciezko poznac, ze nie, skoro mialy koszulki, plecaki i maski Joeya pod stodola to w ogole bylo myto z sianem, w okolicznych sklepach czarno, brudno i wszyscy kupywali piwa (ja tam kupilem napoj energetyczny i bulki ) ekipa byla spora, w parku obok ludzi w chuj, jak na taki maly koncercik. my tam se z kumplem siedzimy ladnie popijamy strongi w popoludniowym sloneczku a tu kolo podchodzi, szafa taka, mowi" ale tu nie wolno pic" to my grzecznie przeprosilismy i poszlismy jakies 10 m dalej i usiedlsmy.kolo sie spojrzakl i poszedl ;P nadeszla pora wbic sie w kolejke, ta juz od rana spora, spotkalismy jakis koleszkow i dwie kolezanki, calkiem ladne, mlode szczwane...eee taa i teges, costam pogadalismy, ja jak zwykle robilem chale ("UWAAAAAAAAAAAAAAAGAAAAAAAAAAAAAAAA BUTELKA LECI!!!!!!!!!!!" wszyscy sie chowali hue hue i tak pare razy, zawsze sie nabierali, eh...) spiewalismy jakies songi (z przodu kolejki to tylko"people=shit" spiewali) no a gdy przyjechaly knoty busem jak sie ludzie rzucili na plot!!! to byla masakra! ja tam nic nie widzialem, tylko przylookalem Sida w zoltych klaczkach i goglach, ladny chlopak, nawet...jedna z nowopoznanych lasencji sie poplakala (mloda, lat 15, Sida zobaczyla to sie poryczala...eh, kobiety ) ja tam beke mialem z jego klaczkow...taaa i teges, zaczelismy wchodzic.jakzesmy przebrneli przez ochrone (czekolade mi zajebali! buce!!! ) to jakzesmy sie wbili w ekipe pod scena to milo bylo.ludzie zaczeli sie zbierac i zaczal grac support czyly Dillinger Escape Plan czy cus takiego. wokalista zajefajny, miesnie wielkie taki i w ogole a ten tego... zajebiscie grali, mosh i pogo pod scena bylo okrutne, brak klimatyzacji wzmacnial efekt... klima to najwieksza zmora tego klubu, bo juz po jakichs 2 kawalkach wszyscy splywali potem.ogolnie na scenie byl niezly mayhem, gitarzysci skakali, wokalista wspinal sie na wzacniacze i ogolnie rozpoczecie bylo mocne i dobre podobalo sie... potem przerwa. musieli przygotowac scene dla gwiazdy wieczoru.odslonili perke (jakis maly ten zestaw jak na joeya...) przyniesli bembenki Clowna i Chrisa (w tym momencie ludzie zaczeli gwizdac i wykrzykiwac "Slipknot! SLipknot!" i zajebiscie sie przepychac to na lewo to na prawo...eh..) ale minelo naprawde sporo czasu zanim nastala cisza, zgasly swiatla i zaczelo sie Prelude 3.0 z playbacku...wszyscy zaczeli ladnie spiewac a gdy na scene wyszli ONI...o jaaaaaaaaaaa... na fotach zajebiscie wygladaja w tych maskach ale na ŻYWO to jest kurwa MOC!!!! Corey wygladal jak trup, Mick jak Rzeznik jakis a Sid... Sid jest piekny! w tej swojej czaszce!!! pokochalem go od tego koncertu ach ach no i zaczeli napierdalac, od razu ostre pogo, ja tam non stop przy scenie, zeby widziec ICH...ludzie skakali, ja "plywalem" ochroniarze mnie sciagali (jednego kopnalem w twarz...przez "przypadek" ) i wyprowadzali na taras obok. co mnie zdziwilo, to to ze na tym tarasie siedzieli se ludzie i popijali piwko, jakby ten koncert w ogole nie istnial. hmm przez to wyprowadzanie przeoczylem solowke do Pule OF The Maggots ale pod koniec songa jakmnie sciagali ochroniarze udalo mi sie zlapac za noge Jima!!!!!!!!!!!1 zajebioza mowie wam... jakzem sie pochwalil ludziom na tarasie to otrzymalem piwko gratis od jakiejs kolesiowy a jeden kolo to chcial mnie calowac w reke i jakies sklony robic (modlil sie chyba ) pojebani...gdy zaczeli Left Behind nie wytrzymalem piekla pod scena to wywalilem do sklepiku po cos do picia.patrze a tam pepsi 0,5 za 5 zyla, to mysle se.. w porzadku! biore, tanio jak w barszczykowie, ehhh no ale ta pepsa uratowala mi zycie. odzyskawszy sily wrocilem pod scene. akurat grali Duality i to chyba ten song zadedykowali nieobecnemu Clownowi (zona chorowala czy cus...nie mogl byc) zaczeli spit it out i znany myk z siadaniem publicznosci a potem skok na jumpthefuckup! to bylo piekne mowie wam! trza to przezyc...Sid rozpierdalal wszystko, walil glowa w bembny, skakal pokazywal fucki do ludzi i takie tam, istne szalenstwo.Chris nie byl gorszy jak latal z bejsbolem cala sala zaczela skakac i w ogole tak juz do konca...na vermilionie slipy zeszly ze sceny aby przebrac sie w swoje Death Masks. na zywo efekt jest powalajacy. najlepiej wygladal Mick, robil galy jak jakis jebaka madafaka uliczny khehe wygladaliz ajebiscie... koncert dobiegal konca, grali i grali, piekielko pod scena wrzalo, Corey zagadywal ludzi, rzucal butelkami z woda (dostalem jedna w glowe, napilem sie, taaaak, posmakowalem sline Coreya! jakbym sie z nimc alowal! o jaaaaaaaa ), ktos rzucl flage Polski, on to podnios ladnie, rozpostarl, ludzie zaczli wrzeszczec.... ja juz nie wytrzymywalem powoli tego piekielka...skonczyli surfacingiem.zajebiscie wygladalo jak cala publika podnioska swe zacne dlonie w gustownym gescie .|.. khehe potem nastalo tylko zakonczenie ( z playbacku Danger - Keep Away puscili...) wtedy to zza perki wyskoczyl Joey. caly koncert go nie widzialem! schowal sie jebany, nic dziwnego, maly taki skurwiel, rzucal paleczki i machal lapkami do ludzi no i nastal koniec... bylo zajebiscie, gdy wyszlismy nie slyszalem co ludzie mowia do mnie. z kumplem znalezlismy sie w szatni, tam skolowalismy jakas butelke z napojem ("bo lezala...") i bylo milo. zadzwonilem do siostry zeby wiedziec jak trafic do noclegowni, ale nie slyszalem co mowi, khehe. jakos nam sie udalo dotrzec do ciotki kumpla...no i tyle chyba
koncert byl w pyte...
ale to co bedzie na Toolu...bedize lepiej
juz sie nie moge doczekac!
jol
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Scarlett
Sahasrara
Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 3255
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw Mar 23, 2006 6:02 pm Temat postu: |
|
disgustipated Ty to dobry jesteś Moja kuzynka jak miał 11 lat i była na koncercie bojsbedu Just 5 się oni nazywali czy jakoś tak To złapała za nogę ale właśnie gościa z tego Just 5 i stwierdziła że nie umyje ręki do końca życia To już wiadomo będzie co to za facet na secnie podczas kocertu Toola przytula się do...nogi Maynarda Ale na serio tak się uśmialam czytając to co napisałeś
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lady of the flowers
Sahasrara
Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 4677
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pią Mar 24, 2006 3:12 pm Temat postu: |
|
disgustipated...respect...
poprawiłeś mi humora, koleś
aż się człekowi bardziej chce iść na koncert skoro na Tool'u ma być lepiej , ludzie jutro będą 3 miechy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
disgustipated
Magnum in Parvo
Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kwidzyn/Łódź
|
Wysłany: Czw Mar 30, 2006 3:26 pm Temat postu: |
|
a juz qmam, bo wczesniej nie kumalem, jol...
no bo chodzi o tego "kocham pavsona", cenzura fuckin rule...
jol
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
eastia
Svadhisthana
Dołączył: 01 Mar 2006
Posty: 349
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob Kwi 01, 2006 8:40 am Temat postu: |
|
troche to pojebane nie podoba mi sie to
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kornika
Magnum in Parvo
Dołączył: 01 Mar 2006
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob Kwi 01, 2006 4:11 pm Temat postu: |
|
hm moze małe wspomnienie z Metal Hammer Festival'05 ;] w szczegóły ekipowe nie bede sie wgłębiała bo to temat na inne forum ;] występowali :
*Mech : totalna klapa, facet który udawał Ozziego a wychodziło mu to jakby chciał a nie mogł
*Delight : dla mnie przeszli bez echa, jakos nie przepadam za ich muzyką
* Hunter : tu już o niebo lepiej, jak zwykle nie zawiedli publicznosci, mimo potyczek z nagłośnieniem
* Lacuna Coil : nie wiem, nie było mnie na niej
* Opeth : druga atrakcja dla mnie zaraz po KoRnie ;], fantastyczny klimat, ale niewielku zainteresowanych, szkoda, że tak krótki występ mieli
* KoRn : nie ukrywam, że na nich najbardziej czekałam, nie zawiodłam sie, atmosfera była wspaniała, fani nie zawiedli, zespoł tez, jak na etap w jakim sie znajdują
Poza tymi występami w miedzy czasie działo sie wiele zabawnych, niezapomnianych na pewno sytuacji jak choćby zbiórka przed spodkiem, kijeczki ławeczki, wycieczka po wode i wiele sympatycznych ludzi ktorych tam sie spotkało, koniec ;]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
the patient
Part of Tool
Dołączył: 01 Mar 2006
Posty: 6510
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Silent hill
|
Wysłany: Nie Kwi 02, 2006 1:55 pm Temat postu: |
|
kornika napisał: | hm moze małe wspomnienie z Metal Hammer Festival'05 ;] w szczegóły ekipowe nie bede sie wgłębiała bo to temat na inne forum ;] występowali :
*Mech : totalna klapa, facet który udawał Ozziego a wychodziło mu to jakby chciał a nie mogł
*Delight : dla mnie przeszli bez echa, jakos nie przepadam za ich muzyką
* Hunter : tu już o niebo lepiej, jak zwykle nie zawiedli publicznosci, mimo potyczek z nagłośnieniem
* Lacuna Coil : nie wiem, nie było mnie na niej
* Opeth : druga atrakcja dla mnie zaraz po KoRnie ;], fantastyczny klimat, ale niewielku zainteresowanych, szkoda, że tak krótki występ mieli
* Korn : nie ukrywam, że na nich najbardziej czekałam, nie zawiodłam sie, atmosfera była wspaniała, fani nie zawiedli, zespoł tez, jak na etap w jakim sie znajdują
Poza tymi występami w miedzy czasie działo sie wiele zabawnych, niezapomnianych na pewno sytuacji jak choćby zbiórka przed spodkiem, kijeczki ławeczki, wycieczka po wode i wiele sympatycznych ludzi ktorych tam sie spotkało, koniec ;] |
Też tam byłem głównie dlatego że grał Opeth, ale pokoleji.
*Mech - jak dla mnie śmieszni wetereni polskiej sceny ciążkiego grania, którzy jak napisała Kornika udawali scenicznie chyba swoich idoli. ich koncert oceniam na 1/10
*Delight - no z wcześniejszych dokonań zespołu spodziewałem się naprawde ciekawego koncertu owej grupy, niestety zawiedli mnie i to bardzo grali nudno i komplenie nie zainteresowali. 1/10
* Hunter - no oni mnie nie zawiedli pokazali klase nie ma co, zagrali świetnie żywiołowo. trochę gleb zaliczyłem podczas ich występu. nie podobało mi się tylko na ich koncercie zachowanie jednego idioty bo w czasie minuty ciszy nie umiał się zachować. ale ogółem bardzo mi się podobał ich występ 8/10
* Lacuna Coil - nie wiem, nie było mnie na niej
* Opeth - dlatego zespołu głównie jechałem na ten cały festival. Zespół odrazu mnie rozwalił pierwszym kawałkiem "Deliverance" mój ulubiony ich kawałek odrazu skierowałem się bliżej sceny aby lepiej słyszeć ich muzykę ten kawałek mnie powalił na żywo. następnie był kawałek z blackwaterpark i premierowy kawałek z nowej płytki, tu już totalnie zwątpiłem oni zrobili nie samowity nastrój spokoju którego nie dało się kontrolować ponieważ utwór bardzo często zmienia nastrój od spokoju po pełną agresją 10 minut ekstremalnej jazdy bez trzymanki. niestety grali tylko coś ponad 35 minut i musieli zejść ze sceny, niestety zdecydowana większość fanów korna kompletnie nie wiedziała co się dzieje i się nudziła. a dla mnie to oni byli gwiazdę wieczory a nie korn. 9/10
* KoRn - na ich koncercie byłem głównie z ciekawości i zabaczyć jak grają oni na żywo, zagrali większość swoich hitów. Publicznośc jak dla mnie nie spodziewanie kulturalnie i naprawdę świetnie bawiła, myślałem że jakaś rzeżnia będzie pod sceną a tu prosze pełna kulturka każdy na każdego uważał. mogłem spokojnie sobie po całej płycie chodzić i robić zdjęcia i nikomu to nie przeszkadzało ze się kręciłem. zagrali naprawdę żywiołowo, mino że to już nie ten sam zespół godny uwagi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zaratustra
+Przyjaciel
Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 9812
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław/Nowa Ruda
|
Wysłany: Czw Kwi 20, 2006 11:52 am Temat postu: |
|
W moim przypadku jest niezwykłym ewenementem coś takiego jak "wspomnienie z imprezy"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nothing
Part of Tool
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 7351
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie Kwi 23, 2006 10:35 am Temat postu: |
|
bylem wczoraj na takim bardzo pankowym koncercie
2 kapelki z czech i the Lindows z katowic.....
niezla zadyma, skonczylo sie na wjezdzie agencji ochrony do klubu, bo demolka postepowala.....dawno nie bylem na tak dziwnym gigu
( w moshpicie ludzie grali w pilke zerwana z gory srebrna kula no wiecie takie oldskuuldiskowe cos) (gdy zaczalo sie demontowanie pod sufitem oswietlenia zadzwonili po grupe interwencyjna)
a dzis jade na LAO CHE
[link widoczny dla zalogowanych]
(plyta Powstanie Warszawskie mnie miazdzy )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kornika
Magnum in Parvo
Dołączył: 01 Mar 2006
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto Maj 30, 2006 4:31 pm Temat postu: |
|
wspomnienie BEHEMOTH Demogod tour 2 w Szczecinie
support:
Hermh - ciekawy:]
Virgin Snatch - no comment... tylko dziobać
Corruption - nie przypadli mi
& głowna gwiazda, nasz rodzimy Behemoth - zajebiście grali, dali naprawde świetne show gorąco polecam, gdy ktoś chce sie nieźle wyzyc, lub po prostu lubi posłuchać blacku ;]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nothing
Part of Tool
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 7351
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon Cze 05, 2006 10:40 am Temat postu: |
|
mialem wczoraj mily, sympatyczny wieczorek
DEAD YUPPIES najmniej mi sie podobali, set za dlugi, dosc schematyzne granie, kawalki zlewaly mi sie w jedna calosc, ogolnie muzyka to cos w rodzaju DEZERTER
WOJTYŁA bardzo fajne, Pani na wokalu, wsciekle rzucajaca sie po scenie,i zamiatajaca dredami, bardzo pozytywne wrazenie na mnie zrobili
SPOILED BETTY trzy Dziewczynki z Helsinek , wygladaja na 17 lat, na dwa wokale, fakne dynamiczne crustowe granie
probowalismy je wyciagnac na browar pozniej do innej knajpy ,ale poszly spac .....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nothing
Part of Tool
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 7351
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią Cze 16, 2006 11:04 pm Temat postu: |
|
....no niezla byla laznia w GUGALANDERZE>>>>>SEATTLE NIGHT......
generalnie spoko.....zamiast recenzji texcik kawalka ktory byl na samym koncu
sheets of empty canvas, untouched sheets of clay
were laid spread out before me as her body once did
all five horizons revolved around her soul
as the earth to the sun
now the air i tasted and breathed has taken a turn
and all i taught her was everything
i know she gave me all that she wore
and now my bitter hands shake beneath the clouds
of what was everything?
all the pictures had all been washed in black, tattooed everything...
i take a walk outside, i'm surrounded by some kids at play
i can feel their laughter, so why do i sear
and twisted thoughts that spin round my head
i'm spinning, oh, i'm spinning
how quick the sun can, drop away
and now my bitter hands cradle broken glass
of what was everything?
all the pictures had all been washed in black, tattooed everything...
all the love gone bad, turned my world to black
tattooed all i see, all that i am, all i'll ever be...
i know someday you'll have a beautiful life, i know you'll be a star
in somebody else's sky, but why
why, why can't it be, why can't it be mine?
ZNACIE TEN KAWALEK bo mnie zawsze rozpierdalał
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Scarlett
Sahasrara
Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 3255
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob Cze 17, 2006 9:26 am Temat postu: |
|
no łaźnia można było robić konkurs na mis mokrego podkoszulka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|