Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nothing
Part of Tool
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 7351
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw Cze 01, 2006 10:59 am Temat postu: NOISE/SLUDGE/STONER |
|
najwiecej slucham kapel tego typu, nie chce zakladac oddzielnych tematow dla kazdej z wielkich kapel z tych gatunkow dlatego zakladam jeden , w ktorym bede wrzucal informacje o rzeczach z tego kregu, na poczatek 3 kapelki , kazda troche z innej beczki, WSTRZASAJACE SA ....zachecam do zapoznania sie z ich muzyka
EXPLOSIONS IN THE SKY
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Explosions In The Sky jest takim wczesnym Mogwai’em, któremu pomysły podsuwa Sigur Ros. Po raz drugi już. Surowe (w porównaniu z ww. kapelami) brzmienie z przesiąkniętym nadzieją ciepłem pozwala trzeźwo ocenić poziom ich kompozycji. Są dobre, niektóre nawet bardzo. Te fascynują kunsztownie ponakładanymi zagrywkami gitarowymi zdradzającymi niepoślednią wyobraźnię Amerykanów. Jest się przez co przedzierać skupionym, jak w soczewce umysłem. Nie mogę zaprzeczyć. Zwłaszcza, że facet za zestawem perkusyjnym dokładnie czuje ducha takiej muzyki i wie, kiedy frapująco wejść w takt by ten duch za szybko nie znikł. Tak, jest za co chwalić ten album, ale techniczna oraz nastrojowa monotematyczność wpływa bezlitośnie na ocenę całości. Na coś takiego może pozwolić sobie tylko Sigur Ros! I zrobili to na ostatnim krążku, ale nieprawdopodobna magia (może jeszcze te aranżacje, te niebywałe piękno plus oczywiście snobizm) obroniła Islandczyków. Po części również "Happy Songs For A Happy People" nie dorównujące niestety genialnemu (ach, ta produkcja!)"Rock Action".
Explosions In The Sky nie mają takich obronnych tarcz, nie mają wybitnych kompozycji, które zbyt często przywołują myśl z gatunku: "gdzieś już to, do cholery, słyszałem". Godspeed czy M83? Może trochę. Do Make Say Think? Nie, nie tędy droga. To wyżej wymienieni dokądś zmierzają w rozwoju tego gatunku z pewną podgrupą post–rocka. Amerykanie na uroczo nazwanej płycie "The Earth Is Not A Cold Dead Place" także gdzieś zmierzają, ale ich droga kończy się na pięknych, filigranowych, gitarowych tykaniach, które – okazuje się – przeradzają się w coś prawdziwie odrywającego od ziemi jedynie w jednym utworze - "Six Days At The Bottom Of The Ocean". Poza tym – za ładne to wszystko, za bardzo ta muzyka karmi się bezbarwną ładnością. I choć nie żałuję ani miedziaka wydanego na ten album bo kocham po prostu takie granie, nie czuję się w żaden sposób nim dotknięty. Żadnym istotnym przeżyciem. I to jest... ból.
Autor:Andrzej Ciochoń
Mp3
[link widoczny dla zalogowanych]
Godspeed You! Black Emperor
From Wikipedia
Godspeed You! Black Emperor (do roku 2002 - Godspeed You Black Emperor!) jest kanadyjską grupą post rockową, powstałą w 1994 r. w Montrealu. Założycielami zespołu byli następujący muzycy: Roger Tellier-Craig (gitara), Norsola Johnson (wiolonczela), Efrim Menuck (gitara), Mauro Pezzente (gitara basowa), David Bryant (gitara), Thierry Amar (gitara basowa), Sophie Trudeau (skrzypce), Aidan Girt (instr. perkusyjne), oraz Bruce Cawdron (instr. perkusyjne). Grupa jest znana ze swoich wielominutowych, bogato zaaranżowanych kompozycji, nasuwających skojarzenia ze ścieżką dźwiękową do jakiegoś filmu. Według niektórych źródeł grupa podczas nagrywania swych płyt wykorzystywała jednocześnie trzy gitary, dwie gitary basowe, róg, skrzypce, altówkę, kontrabas oraz perkusję.
Dyskografia:
• f#a#∞ (1998)
• Slow Riot for New Zero Kanada EP (1999)
• Lift Your Skinny Fists Like Antennas to Heaven (2000)
• Yanqui U.X.O. (2002)
Źródło: "http://pl.wikipedia.org/wiki/Godspeed_You%21_Black_Emperor"
[link widoczny dla zalogowanych]
Wymuszono na mnie przesłuchanie tej płyty. "Szantażysta" stwierdził, że skoro mam świra na punkcie współczesnego Ulvera, to koniecznie muszę poznać Godspeed You Black Emperor. Cóż, Ulver jak wiadomo jest tylko jeden a sklonoanie go graniczy z cudem. Ale zaraz, kto tu mówi o klonowaniu ? Podobieństw należy upatrywać w podejściu do muzyki, w łamaniu wszelkich ograniczeń, w perfidnym wymknięciu się jakimkolwiek etykietkom.
Drogi Szantażysto, miałeś rację! Zwlekałam długo z załączeniem tej płyty i teraz potulnie przyznaję się do błędu. To, co proponuje Godspeed You Black Emperor zdecydowanie nie klasykifuje się do normalnych kategorii, muzyka odurza, wprowadza w trans, szokuje odmiennością od wszystkiego, co dzieje się poza jej obrębem. I już wiadomo, że naszycie stylistycznej łatki to nie lada wyzwanie dla szanownej krytyki. Niech zoile kombinują, niech tracą - oni nie mają wstępu do "f#a#oo", oni nigdy nie pojmą wielkości Godspeed You Black Emperor. Należałoby się w tym miejscu poważnie zastanowić, czy twórczość tegoż zespołu można identyfikować wyłącznie z dźwiękami. "f#a#oo" bowiem silnie pobudza wyobraźnię, zmusza najbardziej leniwy umysł do snucia obłędnych wizji. Jest do bólu oryginalnie i hipnotyzująco. Zaczyna się od ponurej recytacji - męski głos wywołuje stany odrętwienia, zapowiada nadejście zagłady ... I faktycznie, zagłada następuje. Zagłada i totalne zniewolenie umysłu. Bo czegoż tu nie ma ? Niepokój przeplata się z melancholią, cisza z krzykiem ... Monotonna perkusja (albo automat), klawisze, smyczki, harmonijka, elektroniczno- ambienalne tła, czasem jakieś szepty, mistyczne chóry ... Jesteśmy świadkami grotestkowych kabaretów, westernów, a to odwiedzamy jazzową kafejkę, a to uczestniczymy w wojennym nalocie, a to znów ulegamy nieopisanym chwilom wzruszenia ... Największe wrażenie robią nagłe przyspieszenia, przejścia z mrawej melancholii w stan obłąkananego transu, w stan alkoholicznego zatracenia (szczególnie w "East Hasting") Tematów jest wiele - wszystkie zamknięto w trzech długachnych suitach.
Muzyka Godspeed You Black Emperor mogłaby się sprawdzić jako podkład do filmów Lyncha. W obu przypadkach mamy do czynienia z nieocenionym artyzmem, z totalną psychozą, z oryginalnością. I przede wszystkim z pięknem niepokoju. "f#a#oo" zaczaruje nie tylko miłośników Ulvera, ale także wszystkich koneserów ambitnej wolnej od ograniczeń muzyki. Teraz to ja wymuszam na znajomych przesłuchanie tej płyty.
8 / 10
Małgorzata Gołębiewska
P.S. - Fragmenty tej płyty wykorzystano w filmie "28 dni później".
PELICAN
[link widoczny dla zalogowanych]
Art metalowa ekipa Pelican uformowała sie w Chicago ,założona przez gitarzystów Treovora de Brauw i Laurent'a Lebeca, zaraz potem do składu doszło rodzeństwo, basista Larry Herweg i perkusista Bryan. Porównywani są do Neurosis -pionierów takiego stylu grania i do Isis Bostońskiego wpływowego zespołu- z tym ,że w Pelicanie nie ma wokalu. Choć w Europie praktycznie nieznany, w Stanach cieszy się wielkim szacunkiem, a jego koncerty to wielkie wydarzenie, nagłasniane przez media. Pelican to grupa, która prezentuje niezwykle oryginalną muzykę. Po pierwsze: to granie czysto instrumentalne, co już samo w sobie jest dość niezwykłe. To raczej trudne, dojrzałe i wymagające emo. Na płytach grupa prezentuje długie, często ponad dziesięciominutowe kompozycje. Każda z nich składa się z kilku części, o różnym stopniu napięcia i energii. Wycyzelowane, przygotowane z niemal matematyczną precyzją części, przechodzą płynnie w takie, w których emocje biorą górę.
Pelican ze swoją muzą idealnie pasował do Hydra Head Records należącej do...Aarona Turner'a z Isis.
Po stworzeniu w 2003roku debiutanckiego krążka z czterema piosenkami ,rozszerzali muzyczne granice, wiadomo było, że są zespołem, który będzie tworzył wielkie muzyczne epopeje, malował muzyczne obrazy, tworzył nowy rodzaj trance-metalu. Wielkim momentem był rok 2004, rok ukazania sie albumu Australasia. Powstawał Pelicanowy kult, koncerty magiczne dla ludzi którzy na nie przychodzili, wszyscy zaczęli się nimi interesować, o nich mówic. Narazie tylko w ich rodzimym kraju.Wielkie trasy u boku towarzyszy podobnej "wagi" z Hydra Head i Tortugi...Harkonen,Scissorfight, The Austerity Program, Old Man Gloom, i 5ive. W 2005r. światło dzienne ujrzała magiczna płyta, wielce wyczekiwana juz nie tylko na kontynencie amerykańskim, kult Pelicana sie rozszerzał, albumem The Fire in Our Throats Will Beckon the Thaw ...ustalili wysoko poprzeczke dla podobnych kapel , pojawiają się na niej akustyczne gitary, instrumentalne hymny. Nad tą muzą trzeba się skupić , posiedzieć ,pozwolić aby w nas wsiąkła .Dla takiej muzyki nie ma miejsca w telewizji czy radiu ........ to przedział zarezerwowany głównie dla gównianej papki.
Pelican własnie wrócił z wielkiej trasy po USA z Big Business,Breather Resist i Red Sparowes.
W lisopadzie Pelican ukaże sie na vinylu i płycie DVD.
Autor: lobo
Pelican
Treovor de Brauw- gitara
Laurent Lebec- gitara
Larry Herweg- gitara basowa
Bryan Herweg- perkusja
Fire In Our Throats Will Beckon The Thaw (2005)
MARCH INTO THE SEA (EP) (2005)
Pelican (EP) (2003)
Australasia (2003)
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zaratustra
+Przyjaciel
Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 9812
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław/Nowa Ruda
|
Wysłany: Czw Cze 01, 2006 12:14 pm Temat postu: |
|
Prawde powiedziawszy to powinny byc poddzialy, ze wzgledu na gatunek muzyczny, z czego najwieszy to alternatywa
A nie wiem jak pisac juz w tym dziale to cierpliwy pacjent posty usowa jak nie piszesz kapeli po kapeli ale w tematach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
the patient
Part of Tool
Dołączył: 01 Mar 2006
Posty: 6510
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Silent hill
|
Wysłany: Czw Cze 01, 2006 1:13 pm Temat postu: |
|
no jak w podobnym klimacie jak neurosis co spomniano w temacie o ów zespole że te są w podbnym klimacie to poszperam w necie za nimi sobie:D
niech zostanie tak jak jest że w jednym temacie będzie się rozmawialo o tych trzech kapelach bo nie opłaca się robić poszczególnych tematów dla nich bo nie należa do takich co będzie się o nich dużo pisało
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nothing
Part of Tool
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 7351
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw Cze 01, 2006 1:21 pm Temat postu: |
|
nie o tych trzech kapelach tylko o calym nurcie......
mam w zanadrzu jeszcze ze 20 takich kapel......sukcesywnie bede je tu dodawal......a warto naprawde sie zapoznac
to jest za male forum by o kazdej kapeli zakladac temat, chociaz sa wyjebiste
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro Cze 21, 2006 3:53 pm Temat postu: |
|
no to jeśli z gatunku noise.. polecam polski zespół Ewa Braun, bardzo fajny noise w wersji momentami bardzo lekkiej. Spokojny w zasadzie i bardzo klimaciarski
tu można się o nich dowiedzieć czegoś więcej:
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
.....
Magnum in Parvo
Dołączył: 20 Cze 2006
Posty: 205
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Śro Cze 21, 2006 3:56 pm Temat postu: |
|
....istnieja jeszcze , bo wiem ze ktos tam wydawal z nich solowe plytki....
a kapelka zacna....widze ze Gosc to reprezentuje podobne klimaty jak ja.......
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
.....
Magnum in Parvo
Dołączył: 20 Cze 2006
Posty: 205
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Czw Cze 22, 2006 10:54 am Temat postu: |
|
YEAH YEAH YEAH (bardzo ich lubie)
Nowa płyta Mastodon gotowa
Amerykańska grupa Mastodon zakończyła pracę nad krążkiem "Blood Mountain".
Płyta ukaże się tej jesieni nakładem Warner Bros. Okładka "Blood Mountain" została umieszczona na oficjalnej stronie zespołu w formie interaktywnych puzzli. Można spróbować je ułożyć klikając tutaj.
Muzycy Mastodon zaprosili do współpracy Scotta Kelly'ego z Neurosis oraz klawiszowca Ikeya Owensa i wokalistę Cedrica Bixlera Zavalę (obaj z Mars Volta). Cedric zaśpiewa w kompozycji "The Siberian Divide", która znajdzie się na najnowszym albumie Mastodon.
(onet.pl)
wydaje ich teraz Warner Music.....ciekawe jaka zrobia im promocje......poprzednia firma to RELAPSE
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nothing
Part of Tool
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 7351
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw Lip 13, 2006 12:20 pm Temat postu: |
|
cholernie zajebista rzecz
ROSETTA - GALILEAN SATELLITES ( 2 CD )
Translationsloss Rec. 2005
Rosetta to zdecydowanie debiut (o ile nie najlepszy album) gitarowy 2005 roku. Już pierwsze wersje nagrań z ich demo po prostu zabijają, ale dla czwórki małolatów z Filadelfii to było za mało. Cztery miesiące walki w studio dały efekt genialnego krążka. Całość po prostu miażdży. Nie ma dłużyzn, nie ma słabych momentów, zbędnych dźwięków. Przy średniej długości kawałków przekraczających 10 minut to nie byle jakie osiągnięcie. Wspaniałe riffy, świetne melodie, idealnie pasujący wokal, jednym słowem absolut. Naprawdę to jeden z najciekawszych nowych zespołów ostatnich lat. Rosetta już na swoim debiucie osiągnęła to na co Cult of Luna potrzebowała trzech płyt. "Galilean Satellites" to album tak samo miażdżący jak "Salvation".
Debiutancki album składa się z dwóch krążków. Jeden z właściwą porcją muzyki, drugi z ambientową zawartością. Puszczone razem współgrają, tworząc jedną, maksymalnie wypełnioną dźwiękami całość. Można ich oskarżać o skopiowanie pomysłu Neurosis, można ich winić za wykorzystywanie patentów czy to Cult of Luna, czy wzorowaniu się na pomysłach marketingowych Isis. Ale po co? "Galilean Satellites" to album absolutny. Fascynacje tymi zespołami nie przyniosły bezmyślnej kopii. Chłopakom udało się połączyć wszystko co najlepsze w tej stylistyce tak, że śmiało należy ich stawiać w tej samej lidze co te trzy wymienione kapele. Wierzcie czy nie. To genialny krążek.
Oto próbka Rosetty "Europa"
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
the patient
Part of Tool
Dołączył: 01 Mar 2006
Posty: 6510
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Silent hill
|
Wysłany: Sob Lip 15, 2006 9:24 pm Temat postu: |
|
nie masz więcej próbek tego zespołu tak z dwie całe płytki ja dużo nie wymagam:D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nothing
Part of Tool
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 7351
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon Lip 17, 2006 7:47 am Temat postu: |
|
kumpel ma plyte.....sam musze sobie od niego przegrac.....jak to zrobie to Ci nagram tez.....tylko musze pojechac do wroclawia (tam mieszka).....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
the patient
Part of Tool
Dołączył: 01 Mar 2006
Posty: 6510
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Silent hill
|
Wysłany: Pon Lip 17, 2006 9:05 am Temat postu: |
|
ja właśnie poszukuje w sieci tego ale nic nie znalazłem albo znalezłem ale nie całe
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nothing
Part of Tool
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 7351
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon Lip 17, 2006 9:43 am Temat postu: |
|
zbyt malo osob tego slucha by znalezc to w sieci.....no ale powodzenia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
the patient
Part of Tool
Dołączył: 01 Mar 2006
Posty: 6510
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Silent hill
|
Wysłany: Pon Lip 17, 2006 10:06 am Temat postu: |
|
no może mi się uda znaleść, ale racja to będę bardzo trudne. A kapelka naprawdę ciekawie gra.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nothing
Part of Tool
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 7351
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon Lip 17, 2006 10:40 am Temat postu: |
|
ten rok jest masakryczny.....kolejna plyta wychodzi na ktora bardzo czekam MASTODON
Homme i Bixler na płycie Mastodona
Poniedziałek 17.07.2006
Wokalista Queens Of The Stone Age, Josh Homme, znalazł się wśród artystów, którzy swym udziałem uświetnią nową płytę grupy Mastodon. Longplay zatytułowany "Blood Mountain" ukaże się 11 września br.
Homme'a usłyszeć będzie można w utworze "Colony Of Birchman". W nagraniu "The Siberian Divide" pojawi się z kolei Cedric Bixler-Zavala z formacji The Mars Volta a w singlowym utworze "Crystal Skull" Scott Kelly z Neurosis.
Podobnie jak w przypadku poprzedniego albumu, "Leviathan" z sierpnia 2004 roku, "Blood Mountain" będzie concept albumem. Pierwszego singla, który będzie promował to wydawnictwo, można już posłuchać za pośrednictwem oficjalnej strony zespołu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nothing
Part of Tool
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 7351
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro Lip 19, 2006 9:24 am Temat postu: |
|
NO NIE i oni plytke wdaja
Zwierzęce Melvins w październiku
Nowa płyta Melvins, "A Senile Animal", ukaże się w październiku.
Premiera krążka została przewidziana na 10 października. Wydawcą będzie wytwórnia Ipecac. Będzie to pierwszy materiał nagrany z nowymi muzykami - Coadym Willisem (perkusja) i Jaredem Warrenem (bas) z zespołu Big Business.
Ostatnim jak dotąd wydawnictwem grupy jest "A Live History of Gluttony and Lust", które ukazało się w maju 2006 roku. Jest to koncertowa wersja wydanej 13 lat temu płyty "Houdini".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nothing
Part of Tool
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 7351
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro Lip 19, 2006 2:34 pm Temat postu: |
|
plyta , o ktorej ponizej.....to jedna z moich plyt ulubionych w ubieglym roku.....wszystkie kawalki polaczone w jedna calosc.....album koncepcyjny....wkladka do plyty nie zawiera textow tylko eseje.....
BARDZO DOBRA PLYTA
BURIED INSIDE - Chronoclast (Relapse Records)
Chronoclast (pełny tytuł to "Chronoclast: Selected Essays on Time-Reckoning and Auto-Cannibalism")to trzecia z koleji płyta w dorobku Kanadyjczyków z Buried Inside i zarazem debiut w Relapse Records. Bez dwóch zdań najnowsze dziecko nie ustępuje ani deko poprzednim, jakże doskonałym płytom tego zespołu. Osobiście z wielką niecierpliwością czekałem na ten krążek i bez ogródek muszę napisać, że jest cudowny! Chronoclast to 10 numerów których tytuły zaczynają się zawsze od "The Time As...." Doskonałe intro jest przedsmakiem tego co będzie można usłyszeć w ciągu 40 minut trwania płytki. Każdy utwór poprzedzony jest wolnym nastojowym, mrocznym "wstępem". Dzięki tym wstawkom słuchanie płyty zdaję sie byc niekończącą podróżą. Te krótkie numery są jakby odpoczynkiem, nocą przygotowującą nas do mającego natąpić za chwilę naładowanego energią i emocjami dnia. Płyta praktycznie nie ma początku i końca i stanowi jedną idealnie i pieczołowicie dopracowaną całość. Włączając w odtwarzaczu przycisk repeat nie odczuwa się granicy między ostatnim a pierwszym numerem na płycie.
Chaotyczna ściana dzwięku wytwarzana przez gitary połączona jest z melodyjną linią basu i idealnie dobranymi uderzeniami perkusji. Wokal raz wrzeszczy, raz growluje. Muzyka jest jakby narracją w opowieści przedstawianej nam przez wokalistę.
Jeśli to co zostało tu napisane nie jest w stanie ani troche przybliżyć ci tego co można usłyszeć na tym krążku a nie znasz poprzednich płyty Buried Inside to wyobraź sobie związek Burnt By The Sun z Isis w który wkradają się romanse z Neurosis i Converge.
Tych pięciu kolesi ze stolicy Kanady za pośrednictwem swojej muzyki wciągnie Cię w pętlę czasu (czas jest motywem przewodnim i głównym wątkiem tej płyty) z której nie będziesz w stanie się wyrwać. Relapse Records zrobiło już idealny ruch biorąć Buried Inside pod swoje skrzydła. Zrób go i Ty, zdobądź tą płytę i wsiądź do wechikułu czasu.
Kompletny spis kawałków :
01. Introduction
02. Time As Ideology
03. Time As Methodology
04. Time As Surrogate Religion
05. Time As Imperialism
06. Reintroduction
07. Time As Abjection
08. Time As Automation
09. Time As Commodity
10. Time As Resistance
(recenzja z hard-core.pl)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nothing
Part of Tool
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 7351
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw Lip 20, 2006 7:52 am Temat postu: |
|
moze sie komus przyda taki rosyjski spisik kapelek
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zaratustra
+Przyjaciel
Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 9812
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław/Nowa Ruda
|
Wysłany: Czw Lip 20, 2006 11:32 am Temat postu: |
|
ło kurka dużo tego mają. Szykuje się do ściągnięcia wszystkich
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nothing
Part of Tool
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 7351
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw Lip 20, 2006 11:55 am Temat postu: |
|
Zaratustra napisał: | ło kurka dużo tego mają. Szykuje się do ściągnięcia wszystkich |
a to fajnie ze sie przydalo
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nothing
Part of Tool
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 7351
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon Lip 24, 2006 4:19 pm Temat postu: |
|
wlasnie odkrylem taka kapelke
UNEARTHLY TRANCE.....slucham raz pierwszy plyty TRIDENT.....ehhh daja rade chlopaki
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|