Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ivan
Magnum in Parvo
Dołączył: 16 Cze 2007
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto Maj 27, 2008 9:44 pm Temat postu: Scarlett Johansson |
|
Debiutancki album Scarlett Johansson "Anywhere I Lay My Head" to nieoczekiwane, ale zaskakująco udane podejście do repertuaru samego Toma Waitsa
Cytat: | Gwiazda kina wydaje płytę. Czy to nie brzmi znajomo? W Hollywood od zawsze roiło się od aktorów, którzy kinowy box office choć na chwilę gotowi byli zamienić na listę przebojów "Billboardu". Niektórzy z dużym powodzeniem przez całe dziesięciolecia balansowali na granicy dwóch światów. Wystarczy przypomnieć Barbrę Streisand czy Lisę Minelli. Ale na każdą Judy Garland, której nagrany w 1961 roku na żywo album "Judy At Carnegie Hall" krytyka okrzyknęła rejestracją "najwspanialszej nocy w historii show biznesu" przypada z tuzin kuriozalnych hitów w rodzaju "If" Telly'ego Savalasa z 1975 roku (aktor w ogóle w nim nie śpiewa, lecz tylko melodeklamuje) czy "The Ballad Of Bilbo Baggins" Leonarda Nimoya z 1968 roku (słynny pan Spock ze "Star Treka" wydał w sumie 5 płyt długogrających).
Nie trzeba jednak zapuszczać się aż tak daleko w historię popkultury, aby przekonać się, że kariera w Hollywood i udana przygoda z muzyką niezbyt często idą w parze. Krótsze lub dłuższe przygody z mikrofonem mają na swoim koncie między innymi Michelle Pfeiffer, Lindsay Lohan, Bruce Willis, Ewan McGregor, John Travolta, a nawet (o zgrozo!) Steven Seagal. Z tego całego towarzystwa na korzyść wyróżnia się Woody Allen. Tyle że on na szczęście stroni od mikrofonu i zadowala się graniem na klarnecie w swoim zespole jazzowym.
Johansson to zupełnie inna historia. Ta dziewczyna jest niemal wzorcowym materiałem na ikonę pokolenia indie rocka. A w jej karierze kino i muzyka splatają się w nierozerwalną całość. Na poważnie zaistniała w dorosłym aktorstwie w dużej mierze dzięki "Między słowami" Sofii Coppoli, którego soundtrack wypełniają kultowe pozycje muzyki alternatywnej. Prywatnie gust Scarlett najwyraźniej nie odbiega zbytnio od tego, co można było usłyszeć w tym filmie. Nie warto jej wypominać, że wystąpiła w wideoklipie Justina Timberlake'a. O wiele ważniejsze, że rok temu na festiwalu Coachella zaśpiewała razem z legendarną grupą The Jesus And Mary Chain.
Do pracy nad "Anywhere I Lay My Head" również pozyskała niezłe nazwiska. Dość wspomnieć Davida Bowiego, który wspomógł ją wokalnie w kilku piosenkach. Ale to nie on zadecydował o obliczu tej płyty. Najważniejszym współpracownikiem był Dave Sitek z zespołu TV On The Radio, który wyprodukował album i zagrał w większości utworów. W poszczególnych kompozycjach pojawiają się jego kumple z zespołu oraz muzycy znani z Yeah Yeah Yeahs czy Celebration. Niezła reprezentacja współczesnej amerykańskiej sceny rockowej.
Scarlett śpiewa na "Anywhere I Lay My Head" piosenki napisane i wykonywane wcześniej przez Toma Waitsa. Gdzie Johansson do mistrzowskich interpretacji i zdartego, zmęczonego życiem głosu Waitsa - chciałoby się zapytać. Co prawda to prawda. Ale piosenki Toma na "Anywhere I Lay My Head" zatraciły ten charakterystyczny dla niego, mocno undergroundowy i knajpiany klimat. To co z nich zostało, to czasami nieco mroczne, czasem zaskakująco ładne melodie obudowane sennymi, rozpiętymi gdzieś pomiędzy alternatywnym country a psychodelicznym rockiem aranżacjami kojarzącymi się a to z dokonaniami Mercury Rev, to znów z Jesus And Mary Chain, czy nawet trochę już dziś zapomnianego Galaxie 500.
Scarlett okazała się niespodziewanie ciekawą wokalistką. Nie ma głosu o jakiejś szczególnie mocnej czy ciekawej barwie. Chwilami wydaje się, że studyjne efekty tu i ówdzie muszą tuszować jej warsztatowe braki. Nie chodzi jednak o technikę, lecz o interpretację. Tak jak Serge Gainsbourg potrafił zrobić intrygującą piosenkarkę z Brigitte Bardot, tak Sitek (przy zachowaniu wszelkich proporcji) uchwycił szczególny urok Scarlett. Aktorka śpiewa ostrożnie, z rezerwą, i to lekkie zdystansowanie daje mocno zmysłowe (ten epitet musi tu wcześniej czy później paść) efekty.
Nie wiem, czy Johansson rzeczywiście czuje repertuar Waitsa, czy tylko potrafi to czucie tak dobrze zagrać. Ale i tak słucha się jej bardzo przyjemnie.
Scarlett Johansson, "Anywhere I Lay My Head", Atco/Rhino Records
|
Źródło: Gazeta Wyborcza
Naprawdę dobra płyta. Przynajmniej mi się podoba. Posłuchajcie. Warto
Chyba
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ivan dnia Wto Maj 27, 2008 9:45 pm, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Antimatter in Chains
Svadhisthana
Dołączył: 29 Kwi 2008
Posty: 407
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto Maj 27, 2008 9:56 pm Temat postu: |
|
zgadzam sie, całkiem przyjemne brzmienie>>>>>>>>> [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carmen
Sahasrara
Dołączył: 07 Sty 2007
Posty: 3874
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trochę stąd trochę stamtąd
|
Wysłany: Śro Maj 28, 2008 1:34 pm Temat postu: |
|
Hmm.. Słyszałam tylko kawałek jednej piosenki, więc raczej ciężko się ustosunkować Ale klimat jako taki chyba jest..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
stansfield
Magnum in Parvo
Dołączył: 30 Maj 2008
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob Maj 31, 2008 6:55 pm Temat postu: |
|
ja przesłuchałem, bo sie nią Kaczkowski w MiniMaxie ostatnio podniecał
i moim zdaniem piękna Scarlett śpiewać nie umie zupełnie
co na płycie jest umiejętnie zamaskowane przez producenta gęstym strumieniem muzyki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|