Filmy

Subterranean · Wysłany: Pon Sty 04, 2010 8:26 am Temat postu:

analogowy imax jest chujowy idź na digital 3d

Jest sens- ten film to pokazuje (choć w 2d tez by się chyba obronił) - zupełnie nowa jakość w kreowaniu przestrzeni w filmie. IMHO samych efektów 3d w stylu coś wyskakuje z ekranu prawie nie ma - chodzi o głębię Wink

avatar na blu ray bedzie w 2d najpierw bo nie ma jeszcze powszechnych tv w 3d

the patient · Wysłany: Pon Sty 04, 2010 3:45 pm Temat postu:

Alice in Chains · Wysłany: Pon Sty 04, 2010 4:03 pm Temat postu:

W Avatarze świat jest powalający, byłam oczarowana efektami, fabuła wiadomo - banalna. Zrobili ten film tak, żeby był odpowiedni też od biedy dla dzieci, na moje na podstawie tego pomysłu można by zrobić coś o wiele lepszego.

Subterranean · Wysłany: Pon Sty 04, 2010 4:18 pm Temat postu:

the patient · Wysłany: Pon Sty 04, 2010 5:19 pm Temat postu:

tylko aby nie trzeba było czekać 10 lat na 2 część.

Subterranean · Wysłany: Pon Sty 04, 2010 5:29 pm Temat postu:

Jeśli ma być na podobnym poziopmie co AVatar (oczywiście w to wątpię, ale Cameron jednak pokazał ze da się zrobić godny sequel już dwa razy, więc... ) to ja moge poczekać .

the patient · Wysłany: Pon Sty 04, 2010 5:36 pm Temat postu:

fakt czasem warto czekać, ale 10 lat to dużo. Zobaczymy póki co jak będzie okazja to przejdę się jeszcze raz do kina na Avatar.

Subterranean · Wysłany: Pon Sty 04, 2010 5:43 pm Temat postu:

no 10 lat raczej go robił nie będzie- ale w rzeczywistości film robiono bodajże cztery - wcześniej opracowywana była technologia by móc go kręcić, a pierwsza wersję scenariusza Cammeron pokazał studiu circa 12 lat temu Wink

the patient · Wysłany: Pon Sty 04, 2010 6:02 pm Temat postu:

Wiesz jeśli chodzi o to ile powstawał film, czy jaki miał budżet to mnie już nie interesuje to tyle wersji w necie już czytałem że się w tym pogubiłem.

A tak przy okazji mam nadzieje że ten film przebije titanic'a jeśli chodzi o zyski.

Zaratustra · Wysłany: Pon Sty 04, 2010 6:09 pm Temat postu:

Dla mnie Cameron z Obcym zrobił coś niestrawnego, absolutnie nie uważam tego za godny sequel 8 pasażera raczej za wysokobudżetowy film akcji ze świetnymi efektami i wymuszoną fabułką... ale bez emocji oglądałem tą rozpierdzielanke, było kila świetnych scen, np. moment w którym żołnierze znaleźli się w samym centrum gniazda Obcych, to była masakra, naprawdę.

Fincher w Obcym 3 starał się odbudować wizje Scotta, nie robić z tego naparzanki w Obcych ani gry komputerowej, ale horror z prawdziwego zdarzenia (średnio to wyszło, ale uciekające bandziory w tunelu przed Obcym to jedna z lepszych scen jakie widziałem w Alienach), Decydujące starcie (a właściwie Aliens, ale nie było tego jak przetłumaczyć na polski) bardziej przyrównałbym do Przebudzenia, daleko temu porównaniu do komplementu niestety.

No bo zakładam że drugi sequel to nie Pirania II Very Happy

Subterranean · Wysłany: Pon Sty 04, 2010 6:09 pm Temat postu:

W sumie też na to trochę liczę bo Titanic był jedynie niezły jak na Cammerona , lepiej żeby pamiętano go za Avatara. Ale czy tak się stanie? ciężko mi powiedzieć .

the patient · Wysłany: Pon Sty 04, 2010 7:26 pm Temat postu:

Nie rozumiem fenomenu filmu titanic, dla mnie nuda jak cholera.

Subterranean · Wysłany: Pon Sty 04, 2010 8:11 pm Temat postu:

Realizacja świetna, efekty niesamowite jak na tamte czasy, dbałość o scenografię kostiumy itp... barokowe widowisko na miarę końca wieku - trochę tylko zbyt syntetyczne to wszystko.

the patient · Wysłany: Pon Sty 04, 2010 9:15 pm Temat postu:

Dobra wykonanie bardzo dobre, ale film nudny jest strasznie.

Boondock Saints 2: All Saints Day, niestety w naszym zacnym kraju nie będzie premiery tego filmu a szkoda, będę musiał znaleźć w necie sobie ten film.

Subterranean · Wysłany: Wto Sty 05, 2010 9:25 am Temat postu:

Subterranean · Wysłany: Wto Sty 05, 2010 9:40 am Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

WAT????

Zaratustra · Wysłany: Wto Sty 05, 2010 11:18 am Temat postu:

Heh, i tak pewnie zmieni jeszcze nowa Diuna 30 razy reżysera Very Happy

Co do Aliens to zdaje się mój szwagier przebąkiwał dawno temu że to najlepszy film jaki widział, hehe Smile

Fanem Obcego byłem od dziecka, i to najmłodszego, jako dzieciak widziałem tez Aliens 3 jak pierwszy raz puścili w tv (w przeciwieństwie do poprzednich części, to Aliens 3 był zdecydowanie dla dorosłych). Nawiązanie z Nostromo było tylko takie, że obcy był w końcu naprawdę straszny, walczył w pojedynkę, a sama otoczka nie była, jakby to ująć "techniczna" tylko brzydka, szkaradna, zła i brutalna.

Nie powiedziałbym, że Aliens mi się nie podobał, moje powyższe stwierdzenia to nawiązywania do stwierdzenia że Aliens to godny sequel Aliena. Nie splugawił go, ale nakierował w złym kierunku według mnie i zrobił mimowolnie parodię wielu rzeczy z Nostromo. Traktujesz Aliena1 jako brief do reszty... zdzierżyć tego nie mogę, i dlatego się czepiłem. Scott stworzył niemal arcydzieło, a może właściwszym byłoby stwierdzenie, że arcydzieło.Wszystko w Alienie było doskonałe. Tamten film się nie śpieszył, Scott zrealizował ten film z niebywałym, i niestety rzadko spotykanym dla Horroru jako takiego wyczuciem, użył talentu, którego powtórzyć nie potrafił Cameron, i może dobrze, bo kolejny film z takim tempem jak Alien 1 nie odniósłby sukcesu finansowego, a sam Cameron jak dostanie dużo kasy to nakierowany jest na jak najefektowniejsze tej kasy wykorzystanie (fatalne nieporozumienie jakim jest True Lies, czyli setki milionów dolców na próbę udowodnienia że Cameron potrafi śmieszyć, Tytanic, setki milionów dolców wydane na udowodnienia, że Camoron potrafi wzruszać,nieprawda, Cameron wie jak pokierować ekipą żeby rozpierducha była warta wydanych pieniędzy).

Powolne rozwijanie się fabuły, wyjście na jaw prawdziwej tożsamości Asha, potężny szkielet "matki" w pojeździe Obcych, narodziny Obcego, kokony, ha! - gwałt był tam nawet, tak mi się przynajmniej wydawało... w Alienie nie chodziło Scottowi o jakieś, hm, metafizyczne przeżycia i refleksje jak w Odysei, ale tempo i pewnego rodzaju hipnoza w filmie się udziela. Obcy to potężny, przerażający seryjny zabójca wszystkich członków statku Nostromo, fascynuje od samego początku do samego końca.

Cameron to czuł. Widzowie, bardzo lubiący pierwszą część chcieli podobnych wstrząsów... ale to trochę więcej niż efektowna rzeź (w Aliens bardzo zresztą podobała mi się scena z odpaleniem tych karabinów w gnieździe Obcych. W ogóle ich nie pokazywano prawie, a czuło się te siekanie... oglądając tamten film po latach byłem zdumiony wykonaniem, i tym że ten film powstał w latach 80. Musiał nastąpić wtedy jakiś większy przełom, nawet oglądając Lśnienie dałbym sobie łeb urwać że film mógłby wyjść przed rokiem, filmy z lat 70 tego nie mają, nie wiem, na czym to polega). Tajemnicze i straszne kokony z jedynki...biegają i rzucają się na ludzi... Obcy padają jak muchy, jak afgańscy bojownicy, a w jedynce był przecież niemal niezniszczalny co dodawało mu jakiegoś fenomenu, to tak apropos trzymania się briefu. Nie podpasowało mi to od pierwszego poznania, z młodu nawet. Scena walki z królową była... no nieudana, że tak powiem. Miał byc wielki boss na koniec ale Cameron sknocił końcówkę dogłębnie (w mojej opinii) i lekko naraził dalsze losy serii na śmieszność. Właśnie w ten sposób tłumaczyłem sobie taką zmianę, powage i brutalność Aliena Finchera. Dodam jeszcze aktorów, załoga Nostromo była prawdziwa, nawet z pierwszą ofiarą się można było zdążyć "zaprzyjaźnić", a potem przeżyć ich strach, cierpienie - jak Scott to zrealizował! Tam był prawdziwy pot! śmierć Lambert czułem na całej skórze, chociaż jej do końca nie pokazano. Cameron ze swoją ekipą komandosów zrobił bohaterów, mechanicznych, całość Bishop tylko ratował i niezastąpiona Ripley.

Najlepszą sceną w aliens była ta z radarem
- gdzie oni są? powinni być 2 metry od nas! radar jest spieprzony!
(wszyscy patrzą w górę na wentylator...)

To oczywiście całkowite nawiązanie do sceny z jedynki,kiedy to schrupany zostaje kapitan Dallas. A i tu wykazał się Ridley talentem - nie pokazywać, to co najlepsze, ma się odbywać w naszej wyobraźni, dawkować, nastrajać, fascynować - to Scott potrafił. Cameron, jak sam napisałeś, ciśnie z grubej rury, zawsze i wszędzie Smile

Ja wolę Nostromo jednak, klasa w pełnym tego słowa znaczeniu... nie konfrontowałbym z nią po prostu kina akcji... absolutnie... trochę mnie zdziwiłeś bo jako fan gatunku założyć bym się mógł że peany mógłbyś pisać do Obcego: 8 pasażera, a skoro traktujesz to tylko jako brief do reszty... dziwię się Smile

Carmen · Wysłany: Wto Sty 05, 2010 1:16 pm Temat postu:

Titanic świetnym filmem? Chyba inną wersję widziałam Wink

Zaraz rezerwnę bilety na Av, jeśli tak chwalicie.

Btw pamiętam czasy, jak byłam dawno dawno temu w Paryżu i wielką atrakcją miał być seans 3d w ichnim supernowoczesnym kinie, a teraz mam takie przyjemności niemal za rogiem, ciekawe czym będę zajmowała sobie czas w weekend za kilkadziesiąt lat Wink