Seriale

the patient · Wysłany: Śro Kwi 04, 2007 9:20 pm Temat postu:

kolega powiadomił mnie że 23 odcinek ma być prison break

Season 2, Episode 23: Sikimicky
Original Air Date: 9 April 2007

dziwne...

topaz · Wysłany: Czw Kwi 05, 2007 9:06 am Temat postu:

lady of the flowers · Wysłany: Czw Kwi 05, 2007 10:06 am Temat postu:

jeśli idzie o PB, to...hmm...oglądałam kilka początkowych odcinków i chyba nie za bardzo mnie to wciągnęło, na bodajże siódmym kiedy robili borutę w więzieniu przez cały odcinek prawie zasnęłam...hmm...i od tego czasu stwierdziłam, że nie będę chyba kontynuować...moja kumpela obejrzała wszystko i oświeciła mnie, że te pierwsze odcinki to straaaaaszna nuda w porównaniu z tym, co się dzieje później....a cholera wie, może se obejrzę Laughing

topaz · Wysłany: Czw Kwi 05, 2007 10:32 am Temat postu:

Se obejrzyj - naprawdę warto Very Happy

Ostatnim razem, tak jak Prison Break, emocjonowałem się chyba przy X-Files Wink

Zaratustra · Wysłany: Sob Kwi 07, 2007 6:29 pm Temat postu:

No to ja jestem po pierwszym sezonie.

I do Lady - nie ogladaj tego na Polsacie, tylko na kompie, ze sluchaweczkami na uszach, tak z 10 odcinkow na raz, powiem tak, scenarzysci doszli do wniosku (bardzo wartosciowego) ze dobry serial to pokurwiony serial. Totalnie nieprzewidywalny, i w dodatku coraz bardziej sie rozwarstwiajacy... komplikujacy.. .i coraz bardziej i bardziej... az do granic absurdu, az do przegiecia. I wszystko do siebie pasuje. Piekne

I cofam to co pisalem o Michaelu Scotfieldzie (czy jak mu tam) w ostatnich odcinkach byl calkiem przekonywujacy. A jak udawal wariata...

Po pierwszym sezonie moge stwierdzic, ze z kazdego gowna da sie wyjsc.Kazdego Laughing

Scarlett · Wysłany: Sob Kwi 07, 2007 9:13 pm Temat postu:

Tja a próbowałeś kiedyś wyjść z wielkiego krowiego placka? Laughing

Zapewniam że nie z każdego gówna wyjdziesz Wink

Zaratustra · Wysłany: Sob Kwi 07, 2007 9:15 pm Temat postu:

Zebys wiedziała Laughing

ale nie spałem na nim, Wink

topaz · Wysłany: Sob Kwi 07, 2007 10:26 pm Temat postu:

Nie wiem czy Top Gear można zaliczyć do "seriali", ale... gorąco polecam Very Happy

Najbardziej znany na świecie program motoryzacyjny okraszony sporą dawką angielskiego humoru Smile

Do obejrzenia na TVN Turbo. Nowe odcinki emitowane są w soboty o godz. 10:00 rano.

A wracając jeszcze do Prison Break, to zgadzam się w pełni z Zaratustra, że lepiej oglądać te odcinki, które krążą po sieci, niż te polsatowskie. Dlaczego? Otóż nie ma w nich wszystkich scen.

Zaratustra · Wysłany: Sob Kwi 07, 2007 10:30 pm Temat postu:

mozesz mniej wiecej okreslic w ktorych odcinkach do tej pory okroili cos nie cos... ico okrojaja, przemoc?

topaz · Wysłany: Sob Kwi 07, 2007 10:39 pm Temat postu:

Ja już jestem po dwóch sezonach i wszystkiego na pewno nie spamiętałem, ale na pewno okroili część scen. Wiem, bo na początku oglądałem odcinki na Polsacie, dopiero po jakiś 5ciu czy 6ciu, kiedy dostałem cały sezon na płycie i zacząłem oglądać je jeszcze raz od początku doszedłem do takich wniosków. Nie są to jakieś wielce ważne sceny, no ale zawsze to coś Wink

Zaratustra · Wysłany: Sob Kwi 07, 2007 10:54 pm Temat postu:

Łeee....zero seksu... Razz

A tk serio to ciekawe czemu, moze w ramowce sie nie mieszca Shocked

Zaratustra · Wysłany: Nie Kwi 15, 2007 11:58 am Temat postu:

No to teraz napisze coś o Lost, jako że 3 sezon jest generalnie krytykowany a ludzie zgodnie twierdza, ze po pierwszym sezonie serial staje sie coraz gorszy.

Otoz po obejrzeniu 14 odcinkow sezonu 3 stwierdzam, ze jest to najlepszy sezon. Wszystko sie zgadza. W przeciwienstwie do innych seriali czy filmow, im bardziej sie serial placze, im bardziej tworcy mnoza zagadki i robia schize, tym wszystko, przynajmniej dla mnie, zaczyna byc bardziej przejrzyste. No to sie nie udalo nikomu innemu. Do tej pory sam uznawalem, ze tworcom juz troche jebie w dynkach, ze wymyslaja byle do tego 3 czy 4 sezonu. Nic z tych rzeczy. Wszystko od poczatku jest bardzo dobrze przemyslane... tyle ze wydaje mi sie, ze scenarzysci jednak nieco przeceniaja pamiec widzow. Sami maja z pewnoscia dobra pamiec, do tego co napisali...

No wlasnie i dopiero teraz zauwazylem, ze kiedy juz dochodzi do czegos, czego widz moze nie zrozumiec, nie pamietac, zawsze jest w odcinku jakis kant, jakis szczegol, ktory zmusza jednoczesnie do szperania pamiecia w jakims konkrtnym odcinku...dlaczego Dezmont ratuje caly czas Charliego, dlaczego zyskal ten dar? No czemu Smile

W 14 odcinku Charlie przyznaje sie Sun, ze to on w zmowie z Sayerem staral sie upozorowac jej porwanie, zakladajac jej worek na leb i zadaja cios. Zgodzil sie na to, po upokorzeniu, jakiego dopuscil sie Lock, po tym, kiedy spuscil mu po prostu wpierdol podejrzewajac go, ze znowu zazywal here i majac schizy porywal dziecko Claire. Aaaale...

... trzebasobie przypomniec, DLACZEGO, Charli, jak wiemy z 12 odcinka nazwanego Fire & Water mial pewna schize...generalnie chodzilo jakby o to, ze Aaron musi zostac ochrzczony, a Charlie musi je ocalic. I wydaje mi sie, ze ocaleniem nie byl chrzest...eh...co ja bede gadac Wink

jest w ten serial wlozonekurewsko duzo wyobrazni i wysilku, wystarczy miec otwarta glowe Laughing

No i chyba doyc istona postacia jest jednak Desmont. Pamietacie koncowke ostatniego odcinka... kiedy on przekrecil kluczyk... z lodowcem polaczyla sie laska Desmonda, Penelopa (w mitlogii poszukajcie sobie zwiazkow, o! z Odysem chyba Laughing

) Coz, Desmond, jak wiemy, "przeniosl sie" (jak nie ogladaliscie tych nowych odcinkow to nawet tego nie czytajcie Laughing

), zoskujac dar, no i spotkal jak wiemu, naszego muzyka...kurna i ta nowa postac... tak to byl chyba najwazniejszy odcinek serialu. No teraz przyznam ze odechcialo mi sie pisac tego posta, ale powiem tylko jedno, diabel tkwi tutaj w szczegolach, ktorych jest multum, doprawdy. Lost jest cudowny. Najlepszy. Oglądać, i sie nie łamać!

Rysio Snajper · Wysłany: Pon Kwi 16, 2007 6:08 am Temat postu:

A wlasnie co do wczorajszego odcinka. W pewnym momencie widzialem matrixa, heh gdy desmond rozmwaial z "wyrocznia" Wink

takie wrazenie odnioslem.

Zaratustra · Wysłany: Pon Kwi 16, 2007 11:37 am Temat postu:

Oj tak, troche odważne to było Wink

Wydaje mi sie, że nie zostało pokazane wszystko, albo po prostu |Desmond sam ma się domyśleć, że tylko Charlie musi uratować to dziecko. To musi być aktualne, bo w przeciwnym wypadku twórcy nie przypomnieli by o tamtych odcinkach.

Subterranean · Wysłany: Pią Kwi 20, 2007 9:23 am Temat postu:

Ja oglądąłem lostówi prison breaka przez jakiś czas... a i jeszcze 4400... Ale już mi przeszło.
Generalnie biorąc cały ten boom serialowy mnie nie ciekawi. Te wszystkie filmiki powielają tylko schematy i mnie nudzą. Chyba pw. dal tego, ze widac po nich ze nie stanowią jednej zwartej całości. Każdy z tych serieli jest ajny na początku ale już w drugim sezonie rozłazi się w szwach. Najlepszym serialem wszech jest wg. misteczko Twin Peaks i nic już chyba tego nie zmieni.

Zaratustra · Wysłany: Pią Kwi 20, 2007 11:43 am Temat postu:

Co do tej "zwartej calosci" nie wiem co masz na mysli, skad mozesz to wiedziec jesli nie widziales wszystkiego Smile

Nie traktuje Lost jako jakies sztuki, czegos ambitnego. Dla mnie to serial z jajem, a od scenarzystow nawet chcialbym po autografie Smile

To przede wszystkim dobra zabawa, film juz traktuje na powaznie Wink

the patient · Wysłany: Pią Kwi 20, 2007 11:57 am Temat postu:

do Lost idzie się przekonać to fakt, tylko niech żadnych scen z tymi chmurami nie robią, bez sensu to dla mnie jest. Niech to będzie bardziej realistyczne.

w 3x17 odcinku nie podobał mi się motyw zazdrości który będzie prowadził do zmian.

Subterranean · Wysłany: Pią Kwi 20, 2007 1:51 pm Temat postu:

Ogglądałem lostów dwa pierwsze sezony więc jakąś opoinie mogłęm sobie wyrobić. Po prostu mi sie to nie podoba i tyle. Dla mnie ten serial sprawia wrażenie jakby był pisany na bierząco ( i pewnie taki jest) bez ustalonego zakończenia. Nie widze po postu w tym serialu a) nic nowego (pare patentów z tąd, pare z tamtą, troche z Verna, troche z Dicka, jeszcze troche opery mydlanej I siup). b) i to jest mój największy zarzut, że ten film opowiada historie nie po to zeby ją zako ńczyć, tylko żeby móc ja opowiadać dalej, Żeby zostawić jak najwięcej furtek na następny sezon.
Oczywiście nie zmienia to faktu że Lost i tak jest lepszy niż 90 procent tego co ogląda przeciętny amerykanin, są w nim nieźli aktorzy, jest rozmach, jest dobra muzyka. Ale to nie dla mnie. Ja tam wole Twin Peaks... A z nowych seriali to moge polecić Anioły w Ameryce...

Zaratustra · Wysłany: Pon Kwi 23, 2007 11:45 am Temat postu:

Oczywiscie ze Twin Peaks jest lepszy Wink

Ale sezon 3 rozni sie od poprzednich i wszystko jest bardziej logiczne, jak oglada sie to z duuuuza uwaga, o ktorej brak cie oskarzylem Wink

Subterranean · Wysłany: Czw Maj 03, 2007 7:51 am Temat postu:

A propo Tween Peaks, od soboty o 1.25 leci na dwójce. Jakby nie ta godzina to pewnie bym oglądał...