Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nothing
Part of Tool
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 7351
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob Sty 17, 2009 11:41 pm Temat postu: |
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zaratustra
+Przyjaciel
Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 9812
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław/Nowa Ruda
|
Wysłany: Wto Lip 14, 2009 6:38 pm Temat postu: |
|
http://www.youtube.com/watch?v=qr-IdHU3A5M jak tego słucham to Ci wokaliści Death Metalowi to cioty są, normalnie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Zaratustra dnia Wto Lip 14, 2009 6:49 pm, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zaratustra
+Przyjaciel
Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 9812
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław/Nowa Ruda
|
|
Powrót do góry |
|
|
Schorzenie
Anahata
Dołączył: 30 Mar 2009
Posty: 1095
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Śro Wrz 02, 2009 6:14 pm Temat postu: |
|
Polska.
Oto znajdujemy się w świecie absurdu. Kraj, w którym co piąty mieszkaniec stracił życie w czasie drugiej wojny światowej, którego 1/5 narodu żyje poza granicami kraju i w którym co 3 mieszkaniec ma 20 lat. Kraj, który ma dwa razy więcej studentów niż Francja, a inżynier zarabia tu mniej niż przeciętny robotnik. Kraj, gdzie człowiek wydaje dwa razy więcej niż zarabia, gdzie przeciętna pensja nie przekracza ceny (!) trzech par dobrych butów, gdzie jednocześnie nie ma biedy a obcy kapitał się pcha drzwiami i oknami. Kraj, w którym cena samochodu równa się trzyletnim zarobkom, a mimo to trudno znaleźć miejsce na parkingu. Kraj, w którym rządzą byli socjaliści, w którym święta kościelne są dniami wolnymi od pracy (!)
Cudzoziemiec musi zrezygnować tu z jakiejkolwiek logiki, jeśli nie chce stracić gruntu pod nogami. Dziwny kraj, w którym z kelnerem można porozmawiać po angielsku, z kucharzem po francusku, ekspedientem po niemiecku a ministrem lub jakimkolwiek urzędnikiem państwowym tylko za pośrednictwem tłumacza.
Polacy..! Jak wy to robicie..?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zaratustra
+Przyjaciel
Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 9812
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław/Nowa Ruda
|
Wysłany: Śro Wrz 02, 2009 6:49 pm Temat postu: |
|
^
Mistrzostwa Świata w Ekstremalnym Marudzeniu i Bezsensownym Męczeniu Buły...
W kwalifikacji medalowej jesteśmy w czołówce.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Schorzenie
Anahata
Dołączył: 30 Mar 2009
Posty: 1095
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pią Wrz 04, 2009 1:01 pm Temat postu: |
|
cytat podobno z francuzkiej gazety
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zaratustra
+Przyjaciel
Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 9812
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław/Nowa Ruda
|
Wysłany: Sob Wrz 05, 2009 12:57 pm Temat postu: |
|
Francuzi są z kolei mistrzami w obrabianiu dupy innym nie widząc własnych wrzodów na odbycie
I nie wykręcaj się bo ten topic to "ulubione cytaty"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carmen
Sahasrara
Dołączył: 07 Sty 2007
Posty: 3874
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trochę stąd trochę stamtąd
|
Wysłany: Nie Wrz 06, 2009 8:42 am Temat postu: |
|
Akurat z tym cytatem się zgadzam, niestety sytuacja w Polsce jest tragiczna i można to dostrzec dopiero jak zarobi się normalne pieniądze na Zachodzie, ale co do tego że Francuzi przeświadczeni są o swojej nieskazitelności, a chętnie krytykują innych, również agreed
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Schorzenie
Anahata
Dołączył: 30 Mar 2009
Posty: 1095
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Wto Wrz 08, 2009 9:21 pm Temat postu: |
|
Oo nie wykręcam sie przeciez tylko mowie ze to nie Polacy pisali
Francuzi.
Dla mnie to jest na przykład przykre gdy słucham polskich polityków którzy wypowiadają się w języku angielskim.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Subterranean
Sahasrara
Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 5934
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: POZNAŃ
|
Wysłany: Śro Wrz 09, 2009 4:49 am Temat postu: |
|
Carmen napisał: | Akurat z tym cytatem się zgadzam, niestety sytuacja w Polsce jest tragiczna i można to dostrzec dopiero jak zarobi się normalne pieniądze na Zachodzie, ale co do tego że Francuzi przeświadczeni są o swojej nieskazitelności, a chętnie krytykują innych, również agreed |
Zapraszam do USiA. Tam jesli nie opłacasz horrendalnej służby zdrowia, jedyny zabieg na jaki możesz liczyć w szpitalu to obetną ci nózkę albo rączkę co najwyżej. Jakiś facet wpadnie ci w nocy do mieszkania i rozwali łeb pistoletem. Nie będziesz miała za co kopic żywności, na którą możesz sobie pozwolić w Polsce - tylko hamburgery, frytki i czipsy - codzienny domowy obiad jest poza zasięgiem większość zwykłych amerykanów.
Pracujac jak normalny człowiek bedziesz pluć sobie w brode ze twoja sasiadka, która gra w produkcjach porno o ewaleniu klocka na klatę zarabia więcej niż ty. AMoze wolisz francje gdzie twoje dzieci wyrzucą ze szkoły jezli nosza krzyżyk lub chuste na włosach, albo poo drodze skopie je na śmierć banda rozwydrzonych czarnuchów?..
Taaaak Zavhód jest taaaaaaaaaaaaaaaaaaaki cudowny. Zajebisty wręcz. Tam można się dorobić zyjać w baraku przez pół roku i bęac traktowanym jak człowiek trzeciej kategorii.
Nie mam nic przeciwko wyjeżdżaniu za granicą. Nic. Przeciwko pracowaniu tez nie. Ale ja pierdole, nienawidze malkontentów którzy nie umieją zrozumieć ze za granica nie ma nowego lepszego świata. Tam tak samo jak i tutaj masz chody wygrywasz.
Jak ktoś mi pisze ze w Polsce jest tragiczna sytuacja, to ja sie pytam, jaka była w roku 80??
Co do tamtego cytatu z gazety - Gupi francuz jest gupi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zaratustra
+Przyjaciel
Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 9812
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław/Nowa Ruda
|
Wysłany: Śro Wrz 09, 2009 1:21 pm Temat postu: |
|
Generalnie jeżeli chodzi o marudzenie i widzenie koszmaru tutaj a raju gdzie indziej, to sprawa jest poważniejsza, niz moze sie wydawac... dziwi mnie troche ze nikt tego zjawiska nie bada... no bo to jest tak.
Anglicy uwazaja sie za najwazniejszy, a przynajmniej jeden z najważniejszych krajów na świecie. Francuzi tak samo. Niemcy tak samo. Hiszpanie tak samo. Włosi tak samo. I wiele innych krajów... mają największy dorobek kulturowy, najwspanialszych literatów, twórców filmowych, generalnie wszystko mają zajebiste tak bardzo, że reszta im może ssać. Może przesadzam, na pewno uogólniam, ale powiedzcie mi, że tak o sobie nie myślą.
A my? Spóźniliśmy się do tego ich podwórka, jakoś niechętnie wcześniej chcieli się z nami bawić, woleli nas ruchać i katować, bo mamy piękne morze, piękne góry, piękne tereny, i genialne położenie na mapie świata. Tak, to dlatego tak przesraną historię mieliśmy, dlatego wszyscy najbardziej posrani ludzie w dziejach świata interesowali się tym naszym tutaj skrawkiem ziemi. Dlatego bylismy w klatce, i niestety dalej w niej siedzimy ,tylko mentalnie... echhh.
My się nie mamy czego wstydzić. Mamy najlepszych matematyków i programistów na świecie. Bez jaj, ale tak jest. Właściwie kręciliśmy kiedyś najlepsze filmy na świecie. Jak czytam Gombrowicza, Hłaskę, Lema, Prusa to ja sie pytam...czemu tego na świecie nie czytają? Przecież w wielu dziedzinach świat nam może pięty lizać. Ze sportem, jak się ostatnio okazuję, też nie jest u nas źle. Gdyby nie to, że największe emocje budzi o nas piłka nożna, to bylibyśmy całiem zadowolonym pod tym względem krajem. Muzyka? The Beatels nie byliby znani na świecie, tak samo jak Elvis, gdyby urodzili się u nas w kraju. Nie rozumiemy, że kluczem do popularności jest nie tylko talent, ale też narodowość...smutna prawda. ja nie znam lepszego wokalisty na świecie od Czesława niemena, sorry. Nigdy o takim nie słyszałem.
Tak, to prawda, że nie mamy kasy, jestesmy ciągle zacofani pod wieloma względami, ale jakby przejechać świat to po powrocie do nas, do kraju, bylibyśmy zszokowani mentalnością polaków... bo każdy kraj na świecie jest w czymś zacofany i nieudany. Tylko, że inne kraje potrafią swoje wady ukryć, my nie, wprost przeciwnie! Drzemy się i jęczymy, MARUDZIMY. Nie dziwiota że prymitywna mentalnie francja podchwytuje nasze własne hasła. Jak patrze na francję i ich zajebisty Paryż (z kupa żelastwa jako symbol) to ja już wolę Warszawę z tragicznym Pałacem Kultury i Nauki. Naprawdę.
Świat nas nie zna, świat ma o nas stereotypowe myślenie nie dlatego, że ma race, tylko dlatego, że my sami w siebie nie wierzymy i my sami wystawiamy sobie ocenę, którą reszta podchytuje. Zachód jest okropny, tak jak demokracja. Ludzie którzy żyją w dostatku są okropni. Ja bym nie zniósł takiego życia, że jak sąsiad dostanie lepsza pracę to budzi się we mnie diabełek i chce mu dosrać. Takie coś obserwuję już w umysłach polaków względem samych siebie. Ja już nie wyrabiam chodząc po forach internetowych, dowiaduję się od polaków, że u nas w kraju nic dobrewgo nie istnieje. Nic nie mamy dobrego! Takie jaja! o ja sie pytam - a co Ty w ogóle widziałeś/słyszałeś?
I tak katujemy się, biczujemy i bluzgamy na samych siebie, bo... nie mamy takich filmów jak Hamerykanie. Ja pierdole. Zamiast się z tego powodu cieszyć, marudzimy. Mamy, na szczęscie, dużo ambitniejszą kulturę, mamy kulture ciężką, nie łatwo przyswajalną, ale piękną. Nie podoba Ci się, to się nie znasz, tak wygląda moja demokracja
Fatalnie wypadamy natomiast jak staramy się dogonić tendetę innych krajów, z której niby sa zadowolone. Tylko to widzimy. Dlaczego?
Jakoś ostatnio zauważam, że nasi fotograficy, projektanci i graficy - designerzy - właściwie ścigają się na pomysły z Ameryką. A nawet ich bija czasami na głowę. To nieprawdopodobne i niesprawiedliwe, przecież mamy 50 razy mniejszy kraj, a ciągle pojawiają się talenty. Kapele u nas w kraju się tez fajne pojawiają ostatnio. Podobno żabojady nie mają ani jednego dobrtego zespołu rockowego, o metalu już nie wspominająć. Ogólnie tam fatalnie się ta kultura obecnie rozwija, i maja z tym problem. Ten kolo co nobla ostatnio dostał literackiego to chyba z litości i wpółczucia wobec kompleksów francji... o których my nie słyszymy. Może to dlatego tak po nas jadą?
Takie nasze małe podwórkowe Asfalt produkcje właściwie wydają najlepszą muzykę Hip hopową na świecie obecnie. Jak to możliwe! Przecież wyścig nie może być sprawiedliwy. Jesteśmy jednak małym krajem. A kurna ciągle nam tak dużo rzecz syię udaje. Jakim cudem. To nie mozliwe. To chyba znaczy o tym, że pomimo faktu, że mamy wybitnie tempe społeczeństwo, jesteśmy wybitnie niedocenieni przez inne zadufane w sobie kraje (kurwica mnie brała jak oglądałem Enigme z Kate Winslet w którym polacy - bez których w ogóle Turing gówno by zrobił - wystapili w filmie pod postacią jednego polaka...w dodaku postaci negatywnej - jako szpieg!).
Świat naqs nie docenia? Chuj mu w dupę. Musimy odkryć swoją wartość, wydobyć ja na wierz, przypomnieć, ignorowac trolli i będzie dobrze. Tak buduje się potęgę.
Oczywiście wyjeżdzamy z kraju za lepsza pracą, bo tutaj grosze można zarabiac tylko. Cóż, mam wielu znajomych nawet mała partia mojej rodziny wyjechała za granicę... i gówno z tego mają. Po prostu. Sam bym im we Wrocku lepsza robotę znalazł. Poważnie.
Tylko się rozpisałem bez sensu i już mi się nie chce dalej. Jeżeli mam powody do tego, żeby nie cieszyć się z tego, że jestem obywatelem tego kraju, to tylko przez jego obywateli.
Pamiętajcie, że najwięcej do marudzenia mają Ci, którzy nic nie mają do powiedzenia, a już na pewno mają dużo gorsze problemy z samym sobą.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Zaratustra dnia Śro Wrz 09, 2009 1:31 pm, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Subterranean
Sahasrara
Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 5934
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: POZNAŃ
|
Wysłany: Śro Wrz 09, 2009 1:44 pm Temat postu: |
|
Heh zarazek świetnie gadasz, Popieram w całej rozciągłości ten apel (oh co za patetyczne słow, no ale ciśnie sie na usta wieć niechaj bezie ) o odkompleksianie się i głośną wiarę w swoją wartość. Ja tylko ad vocem tych pisarzy.
To jest tak ze oni sa znani. ba oni są uwielbiani (LEM!) za granicą. Nawet Dukaj co to ledwie kilka opowiadań ma przetłumaczonych na angielski jest już znany poza granicami polski. Tu raczej chodzi o problem nieumiejętności dostrzezenia sukcesu.
Co z tego ze Riverside czy Behemoth sa znani an całym globie?... Co nam po tym że solaris Lema jest na zachodzie lekturą obowiązkową dla studentów psychologii? Że mis uszatek robi furrorę w japoni?? Że w stanach zjednoczonych Kosciuszko jest postacią niemalże czczoną, a podobnież Bem w bliższym nam kraju? Nawet Papiez nam nie wystarcza.
Polak to taki biedak żyjacy na worku złota.siedzi na nim, coś go tam uwiera,a le nigdy nie zobaczy co tam jest. Woli czekać na drobniaki rzucane przez innych, bo to łatwiejsze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zaratustra
+Przyjaciel
Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 9812
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław/Nowa Ruda
|
Wysłany: Śro Wrz 09, 2009 2:22 pm Temat postu: |
|
Subterranean napisał: | Polak to taki biedak żyjacy na worku złota.siedzi na nim, coś go tam uwiera,a le nigdy nie zobaczy co tam jest. Woli czekać na drobniaki rzucane przez innych, bo to łatwiejsze. |
Nie no stary taki cytat pojechałeś że zastanawiam się nad nadrukiem na koszulkę. Bez sztucznego słodzenia to piszę, naucze się tego na pamięć
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
pentalfa
Magnum in Parvo
Dołączył: 26 Gru 2007
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Krosno/Wrocław
|
Wysłany: Śro Wrz 09, 2009 8:10 pm Temat postu: |
|
Zaratustra napisał: | Generalnie jeżeli chodzi o marudzenie i widzenie koszmaru tutaj a raju gdzie indziej, to sprawa jest poważniejsza, niz moze sie wydawac... dziwi mnie troche ze nikt tego zjawiska nie bada... no bo to jest tak. |
Bada, ale badania w Polsce kiepsko chodzą.
Zaratustra napisał: | Anglicy uwazaja sie za najwazniejszy, a przynajmniej jeden z najważniejszych krajów na świecie. Francuzi tak samo. Niemcy tak samo. Hiszpanie tak samo. Włosi tak samo. I wiele innych krajów... mają największy dorobek kulturowy, najwspanialszych literatów, twórców filmowych, generalnie wszystko mają zajebiste tak bardzo, że reszta im może ssać. Może przesadzam, na pewno uogólniam, ale powiedzcie mi, że tak o sobie nie myślą. |
Przykro mi, ale się zupełnie nie zgadzam. Po pierwsze patrząc w ten sposób, to i Polacy uważają się za naród genialny (od mesjanizmu począwszy na Twoim poniższym peanie skończywszy). Po drugie ludzie (w Anglii, Francji, Niemczech, w Polsce) widzą tylko to co mogą widzieć, czyli głównie siebie. Zmiana z geocentryzmu na heliocentryzm była bolesna (i poniekąd krwawa), jej początki można porównać do odrzutu przy przeszczepie, ale... postępowała dzięki powolnemu oswajaniu społeczeństwa z nową wiedzą. Czy to nie jest podobne do sytuacji w Anglii/etc., gdzie ludzie oswajają się owszem, ale selektywnie (Arabowie, Hindusi, Azjaci, Polacy)?
Zaratustra napisał: | A my? Spóźniliśmy się do tego ich podwórka, jakoś niechętnie wcześniej chcieli się z nami bawić, woleli nas ruchać i katować, bo mamy piękne morze, piękne góry, piękne tereny, i genialne położenie na mapie świata. Tak, to dlatego tak przesraną historię mieliśmy, dlatego wszyscy najbardziej posrani ludzie w dziejach świata interesowali się tym naszym tutaj skrawkiem ziemi. Dlatego bylismy w klatce, i niestety dalej w niej siedzimy ,tylko mentalnie... echhh. |
Nie dlatego, że mamy którąkolwiek z tych wątpliwych rzeczy, tylko dlatego, że nas zwyczajnie nie widzieli. Zresztą, bo i po co?
Nic o sobie nie mówiliśmy, a jeśli już mówiliśmy, to nie dało się nas traktować poważnie? Zresztą tak samo było w drugą stronę. Różnice, czy raczej ich nieświadomość.
Zaratustra napisał: | My się nie mamy czego wstydzić. Mamy najlepszych matematyków i programistów na świecie. Bez jaj, ale tak jest. Właściwie kręciliśmy kiedyś najlepsze filmy na świecie. Jak czytam Gombrowicza, Hłaskę, Lema, Prusa to ja sie pytam...czemu tego na świecie nie czytają? Przecież w wielu dziedzinach świat nam może pięty lizać. Ze sportem, jak się ostatnio okazuję, też nie jest u nas źle. Gdyby nie to, że największe emocje budzi o nas piłka nożna, to bylibyśmy całiem zadowolonym pod tym względem krajem. Muzyka? The Beatels nie byliby znani na świecie, tak samo jak Elvis, gdyby urodzili się u nas w kraju. Nie rozumiemy, że kluczem do popularności jest nie tylko talent, ale też narodowość...smutna prawda. ja nie znam lepszego wokalisty na świecie od Czesława niemena, sorry. Nigdy o takim nie słyszałem. |
Na matematyce i programowaniu się nie znam, więc się nie wypowiem, choć swoje zdanie mam. Najlepsze filmy? Zdaniem kogo? Uwielbiam Lema, Gombrowicza, Schulza, wspomnianego przez Suba Dukaja, ale sorry, jestem Polakiem. W szkole nie byłem zbyt buntowniczy, nauczono mnie "czym jest Sztuka", pokazano jak się na nią patrzy, co jest dobre, co jest złe. Jakość sztuki obiektywnie nie istnieje! Lema lubimy, bo wychowaliśmy się w tej samej kulturze, niosącej te same wartości (w przybliżeniu). Nauczyliśmy się go lubić, nie odwrotnie. Na przykładzie sportu - nauczyliśmy się myśleć "Sport? = Piłka nożna!", a teraz cierpimy.
Zaratustra napisał: | Tak, to prawda, że nie mamy kasy, jestesmy ciągle zacofani pod wieloma względami, ale jakby przejechać świat to po powrocie do nas, do kraju, bylibyśmy zszokowani mentalnością polaków... bo każdy kraj na świecie jest w czymś zacofany i nieudany. Tylko, że inne kraje potrafią swoje wady ukryć, my nie, wprost przeciwnie! Drzemy się i jęczymy, MARUDZIMY. Nie dziwiota że prymitywna mentalnie francja podchwytuje nasze własne hasła. Jak patrze na francję i ich zajebisty Paryż (z kupa żelastwa jako symbol) to ja już wolę Warszawę z tragicznym Pałacem Kultury i Nauki. Naprawdę. |
Inne kraje nie ukrywają swoich wad, one je eliminują. Wady zresztą są tylko i wyłącznie dyferencjacją. Europejski dualizm. Funkcjonują tylko wtedy, kiedy porównujemy rzeczy między sobą. Owszem Polacy z jakichś powodów (historia?) lubują się w porównywaniu na swoją niekorzyść, to jest niepokojące (choć może będzie prowadzić do rozwoju, nie wiem). A Pałac Kultury i Nauki mi się podoba, co jeśli Francuzi myślą podobnie? W ogóle, to o co opierasz twierdzenie o ich prymitywności mentalnej? O porównanie z naszą?
Zaratustra napisał: | Świat nas nie zna, świat ma o nas stereotypowe myślenie nie dlatego, że ma race, tylko dlatego, że my sami w siebie nie wierzymy i my sami wystawiamy sobie ocenę, którą reszta podchytuje. Zachód jest okropny, tak jak demokracja. Ludzie którzy żyją w dostatku są okropni. Ja bym nie zniósł takiego życia, że jak sąsiad dostanie lepsza pracę to budzi się we mnie diabełek i chce mu dosrać. Takie coś obserwuję już w umysłach polaków względem samych siebie. Ja już nie wyrabiam chodząc po forach internetowych, dowiaduję się od polaków, że u nas w kraju nic dobrewgo nie istnieje. Nic nie mamy dobrego! Takie jaja! o ja sie pytam - a co Ty w ogóle widziałeś/słyszałeś? |
Upraszczając, nie ma nic innego niż stereotypy. Czerwony jest "stereotypem" fal światła długości 600-800 nm. Nikt nie ma racji, albo inaczej (!), rację trzeba sobie stworzyć. Zresztą podobnie to określiłeś, reszta to podchwytuje.
Kilkanaście lat temu najbiedniejszymi krajami w Europie były kraje byłego bloku wschodniego, Irlandia i Hiszpania. Co łączy te państwa? Katolicyzm. Protestantyzm, który szerzył się dużo mocniej wszędzie indziej dokonał wspaniałego wynalazku - powstał kapitalizm. Przeświadczeni o tym, że wszyscy są predestynowani do piekła lub nieba, protestanci przestali przestali pracować "z przymusu", zaczęli pracować dla zbawienia (szczęście w interesach = łaska boska, a ona oznacza zbawienie). Brzmi śmiesznie. Poczytaj C. S. Halla.
Co kojarzyło się wtedy z Hiszpanią? Bieda. Dlaczego Baskowie chcieli stamtąd uciekać? Co teraz się nam kojarzy? Turystyka, słońce, wakacje, Europa, wyjazdy na zbieranie truskawek. Dlaczego? Hiszpania kupiła sobie plan budowy kompleksowego wizerunku, i po prostu go wprowadziła. Uwolnili się od lenistwa, które powodowało biedę poprzez zmianę postrzegania. A propos. Polska też kupiła taki plan, od tego samego faceta (jak odnajdę nazwisko dam znać). Kupiła i wyrzuciła.
Zaratustra napisał: | Jakoś ostatnio zauważam, że nasi fotograficy, projektanci i graficy - designerzy - właściwie ścigają się na pomysły z Ameryką. A nawet ich bija czasami na głowę. |
Projektantów i designerów nigdy nie mieliśmy dobrych. Przykro mi to mówić, ale póki co design stoi w miejscu na całym świecie. Krajów, które mają dobry design jest naprawdę niewiele, Niemcy, Włochy, Skandynawia, trochę Anglia i Japonia, USA tylko z powodu imigrantów, chociażby z Niemiec. Możemy mieć dobrych fachowców, rzemieślników, odtwórców, ale nie ma Polski w historii designu.
No, już nie będę się dalej emocjonował. Wkurza mnie po prostu takie gadanie w obie strony. Polska jest fatalna! Polska jest cudowna! Wg mnie to to samo. Sąd abstrakcyjny. Owszem, nie mogę zaprzeczyć, że rzeczywistość jest z nich stworzona, ale gadaniem, ani w jedną, ani w drugą stronę tego nie zmienimy. Musimy przestać gadać, gadać o czymś innym. Będzie cudownie, a na dodatek nikt nas nie oskarży, ani o pesymizm, ani o arogancję.
To, że my myślimy o sobie źle, sugeruje nam myśli, że inni też tak mogą myśleć. I tak pewnie robią, skoro im to podkreślamy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zaratustra
+Przyjaciel
Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 9812
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław/Nowa Ruda
|
Wysłany: Śro Wrz 09, 2009 9:57 pm Temat postu: |
|
Przeczytałem uważnie Twoją wypowiedź i niestety ale skrajnie się z Toba nie zgadzam.
Powyższe wypowiedzi są oczywiście moją opinią, mam prawo uważac dorobek polski za cudowny, i nie jest to skrajonść w jedna stronę. Zresztą przeczytaj moje wypowiedzi uwazniej to dopatrzysz się, że wytknałem tez sporo wad naszego kraju. Nie mam nic wspólnego z np. Młodzieżą Wszechpolską która bezkrytycznie patrzy na nasz naród i daje w morde każdemu kto uważa inaczej. Po prostu uważam, że polacy nic nie wiedza o własnym kraju. Np. Ty, pentalfa. A wspominanie superlatyw jest cecha poztywną. Poniekąd stosowaną przez wszystkie kraje. Oprócz naszego.
Polacy uważaja się za naród genialny? Nie zauważyłem tego. Szczerze to nigdy. Oczywiście, polska polska wilkenriedem narodów. Naród wybrany, wymieszac to z chrześcijaństwem to na plus, w kontekście moich wypocin wczesniejszych na minus. Lubimy cierpieć, a z tego rodza się frustracje. Nie potrafimy się cieszyć tak jak Włochy, Francja, Wielka Brytania, o taką wyjątkowośc mi chodziło (co za tym idzie takich opinii o swej genialności nie zauwazyłem).
Brak tez refleksji na temat tego, dlaczego mieliśmy tak przesraną historię. O tym napisałem w pierwszym poście. Nawet tej świadomości nie mamy...
Nie kapuje tekstu o Heliocentryzmie i Geocentryzmie. Mamy pokolenie 20 lat po transformacji cudze chwalące swojego nieznające. Co z dziada pradziada jest kultywowane, i tylko tak potrafię zrozumieć, dlaczego młodzi (w tym ja czy Ty) nie szukają perełek na własnym podwórku. Mam mnóstwo znajomych, którym jak opowiadałem o tym, co tworzyliśmy, i jakie opinie chodzi o tym po świecie, nie wierzyli. Dla mnie to fenomen naszego kraju, wszyscy, od szkół aż po telewizje publiczną nie promują naszej kultury, własnie dlatego, że jest "za wysoka". Mnie w szkole nie uczyli o wielkości Lema, Gombrowicza i Schulza, prędzej Mickiewicz i Sienkiewicz byli wałkowani do wymiocin. Szkoła uczyła mnie takiej sztuki, nadętej i patriotycznej. Genialność Lema i innych wymienionych przeze mnie twórców wynika z moich własnych obserwaji. Mieliśmy elitę na poziomie wszechświatowym. I jej polacy nie dostrzegli. A jak sami polacy tego nie widzą, to nie dziwię się, że reszta świata tez jest na nas krótkowzroczna.
Problem jest właściwie trudny dla mnie do rozszyfrowania. Elita jest. Czego brakuje? Odpowiednich mediów? Edukacji? Nawyków? Czy wszystko bierze się z tąd, że jak człowiek myśli, że mało zarabia, to budzi się w nim zażygany menel plujący na co popadnie?
Zgadzam się z tym, że nas nie widzieli. To też napisałem chyba, prawda?
Co do matematyki czy informatyki praktycznie nie przegrywamy światowych konkursów, a naszych naukowców (nie tylko jeżeli chodzi o matme) jest od zasrania za granicą. Tego fenomenu nikt nie potrafi zrozumieć, nawet my. Nie mówi sie o polakach walczących na wojnie nie tylko karabinami.Anglicy nawet nie wiedzą, ilu polaków z nimi latało podczas wojny, i jak znakomici byli.Generalnie tysiące takich przypadków możnaby mnożyć... To tak jak z naszą Otylią Jędrzejczak i naszymi pływakami. Jesteśmy w światowej czołówce, chociaż reszta krajów nie ma pojęcia, jak to możliwe przy nakładach finansowych na nasz kraj...
Napisałem "Właściwie kręciliśmy kiedyś najlepsze filmy na świecie". To moje zdanie. Ale nie sa to puste słowa, często spotykam ludzi którzy maja podobną opinię... ale do rzeczy.
David Lynch na przykład uważa kilka filmów polskiej szkoły filmowej za najlepsze na świecie. W ogóle jest zafascynowany poslką, ale on jest dziwny więc podam inne przykłady. Neil Gaiman, głównie za sprawa filmów Hasa. Martin Scorseze, Francis Ford Coppola osobiście finansowali remastering polskich filmów szkoły filmowej w Hameryce dziesięc lat temu ( WPOLSCE NIE WYDANE SĄ NIEKTÓRE PO DZIŚ DZIEŃ. A JAK WYDANE TO ZA 7 DYCH). Oczywiście mówiąc przy tym, zę wydają jedne z najwybitniejszych filmów kina światowego... Pierwsze filmy Kawalerowicza na przykład inspirowały Azjatów, np gościa który zwał się Masaki Kobayashi jeden z wybitniejszych japońskich obrazów Japońskich Bunt to film absolutnie inspirowany MAtką Joanną od Aniołów o czym wielokrotnie wspominali (Kurosawa też coś o naszym kinie mówił, ale nie chcę zmyslac, co dokładnie więc nic nie napiszę) . Bergman i Benuel poza Hasem wypowiadali się o Leszczyńskim jako o najlepiej zapowiadającym się twórcy na świecie. Im dalej drążyłem wypowiedzi reżyserów polskich, od Bajona po Kolskiego, pytałem się o ich opinię o kinie, wśród najlepszych tytułów jakie w życiu widzieli nie brakowało polskich filmów. No oni raczej fanatykami polskości nie są. Pełno takich opinii mógłbym wymieniac. Ileż się mówiło o Kieślowskim, Holland czy takim Glińskim na świecie, ile się teraz mówi o Jakimowskim czy Kędzierzawskiej. Mówie na świecie nie u nas! To jednak dowodzi raczej, że z kinem naszym nie jest wcale tak źle. Na pewno jest teraz bardzo mało kasy. Ale patrząc wstecz sporo osiągnęliśmy. i wszystko to przepada.
Tak, napisz mi, że to nic nie oznacza. Dla mnie oznacza. Dla mnie to znak, że bylismy dostrzegani, ale ignorowani. Często byliśmy nominowani do Oscarów i nagród w Cannes, tylko dlaczego najsłynniejsza jest tylko srebrna Palma dla Wajdy, nie wiem. Mam taką opninie o kinie bo znam filmy Szulkina, Żuławskiego, Hasa, Munka, czy np. Koprowicza (czy w ogóle ktokolwiek pamięta jeszcze Koprowicza?) i wielu, wielu innych. I to nie chodzi o moje przywiązanie do kraju. Ja jestem po prostu polskim kinem zafascynowany, i dostrzegam takie pokłady nieskrępowanego geniuszu, że boli mnie w ogóle jakiekolwiek zdziwinie ludzi jak mówię, że robiliśmy dzieła absolutne na skale światową. Nie zmieni jej stan obecny naszego kina, czy wszystkie gówienka które pewnie mógłby chwalić Aleksander Ford.
Bzdura jest to co napisałeś, że inne kraje nie ukrywają swoich wad tylko je eliminują. Tja, tak eliminują, że mógłbym ich wymieniac setki i na tylko ukrywają, że nikt nic właściwie nie wymienia u nas w kraju. Może to dlatego, że jestesmy zajęci własnym jęczeniem?. No chyba, że kraje coś ze sobą przesły, czyli bawili sie kiedyś na wspólnym podwórku jak WB i Francja które się nie znoszą i dopierdalają sobie wzajemnie.
Jesteś pierwsza osobą, której sie podoba Pałac Kultury. Ale nie wnikam, to Twoja opinia. Być może takich osób jest cała masa. Nie wiem. Ja słyszałem mase wypowiedzi, żeby Pałac Kulruty zrównac z ziemia np. Francuzi o swojej wieży Eiffla wypowiadali się z tego co wiem niechętnie tylko wtedy, kiedy miała być budowana, ło matko, sama elita intelektualna nie chciała dopuścić do jej stworzenia! A nasz Pałac jest traktowany (z tego co zewsząt słyszę, oczywiście, może słuchamy w innych miejscach albo na innych częśtotliwościach) jako stojąca kupa gówna. Może to wynika z wiecznego marudzenia polaków. Nie wiem. Francuzi to nie wiem czy w ogole wiedza o istnieniu Pałacu Kultury, tak w ogole.
A co do mojej opinii na temat mentalności Francji, nie wiem jak sie za to zabrac. Nie wymienisz mi raczej kraju który lubiłby francję, ale nie o to chodzi. Szewcję czy Islandię chyba lubią inne kraje tylko, moglbym tak przyjac wnioskujac po wlasnych obserwacjach (obserwacje bazuje na tym, co sie mowi, jak sie czesto mowi, to chciec nie chciec cos w tym jest). Podam moze konkretniejszy i swiezy przyklad. To jest klotnia prowadzona miedzy USA a Francją o wplyw na swiatowa kulture, zdaje sie zapoczatkowana przez The Time albo New York Times...w kazdym razie klotnia przyjela rozmiar globalny, szczegolnie wlaczyly sie w nia Niemcy, a z Francji wyplynelo cale szambio i kompleksy. Jak chcesz moge Ci blizej nakreslić tę historię, czytalem o tym w Polityce i Newsweeku w Empikach, niestety zagranicznej prasy nie czytam wiec wierzyc musze na slowo autorom artykulow. Co do prymitywnej mentalnosci francuzow, to slyszales np o traktowaniu obcokrajowcow przez francje? Nie wiem, interesowales sie opiniami np. turystow, czy ludzi ktorzy tam zyja a sa z innych krajow? Ktorzy probuja sie porozumiewac w innych jezykach? Dla mnie to nie zadne fanaberie bo ja pentalfa nigdy nie slyszalem pozytywnych opinii o slopeczenstwie tamtego kraju. Never ever. A interesowalem sie tym krajem, mniej lub bardziej pobieznie - chocby z tego powodu ze chcialem sie dowiedziec jak funckjonuje spoleczenstwo badz co badz nie przychylne innym religion czy nacjom. Tam maja wiekszy problem niz my z nietolerancja, tylko ze glosno sie o tym robi w razie husarii nienawisci emigrantow. A potem cisza. Bo ukrywaja problem. To jest mentalna prymitywnosc. Nie wie, moze dla Ciebie to szlachetne postawy. W takim wypadku powinienes miec o naszym kraju cudowna opinie.
Jasna, ze wszystko jest stereotypem, ale to nie zmienia faktu ze wszedzie jest prawda. Co do rewelacji na temat katolicyzmu i protestantyzmu zainteresowales mnie, musze przyznac, szczescie w interesach = łaska boska, moglo tak byc. Jakiegoś motoru postępu u nas brakuje. Potrafimy się kłucić, fochać i napierdalac po stadionach, ale pracowac dla szczescia i co najlepsze - utrzymac te szczescie, nie potrafimy. Dlatego nasza kultura znika, wymazujemy ja ignoracja i niepamiecia.
No a teraz przejdźmy do designu, jakbys o tym nie wspomniał to w ogóle bym się chyba nie napalał na polemikę. Bzdury gadasz dla mnie ale może dlatego, że mniej szeroko na design patrzysz niż ja, albo po prostu nie interesujesz się czasem teraźniejszym niż ja. Czyli zupelnie gadamy o czyms innym. Na przeszłośc patrzę raczej malarską, niż designerską, też na rzeźbiarstwo (że tak będe ignorantem, też uważam, że możemy byc z niej dumni, i to jak jasna cholera) ale nie zgadzam sie w ogóle o tym, że nie mamy historii designu. Jakbyśmy nie mieli to bym nigdy nie czytał o Spółdzielni Artystów Ład czy o Warsztatach Krakowskich, a to początki XX wieku są. Inna sprawa, że na świecie mało znaczyliśmy. Co innego widze teraz.
Co rusz słysze o bijących furore za granica projektantach mody gejach, ale o tym raczej moja dziewczyna więcej może wiedziec niż ja, bo bardziej kręci mnie fotografia mody niźli sama moda. Ale tak między nami to projektantów mody spaliłbym razem z kościstymi modelkami a nazywanie tego dizajnem uważam za wulgarne i plugawe bełkotanie ale to inna sprawa, ekhm.
Średnio po nazwiskach i krajach interesowałem sie architektura i ciągle mam zamiar te zaległości nadrobic, ale ok, nie słyszałem o słynnych polskich architektach. Natomiast reklama, grafika, wzornictwo przemysłowe czy multimedia... możesz mi pentalfa wytłumaczyc dlaczego uważasz, że nie ma obecnie designu? Yy, no ja po billboardach, reklamach tych polskich i zagranicznych (a do zagranicznych i Hamerykańskich to ja się od polskich nazwisk czasem opędzić nie mogę, ze zdziwienia też) widze, że jakoś tak...cholera niezli jesteśmy. Czytam ziny Hamerykańskie, dizajnerskie. No ja tam widze polaków. Nie wiem, czy Ty tez widzisz, ja widze. Widze polskie strony internetowe nagradzane za granicą. Całkiem sporo ich. Widze takiego Kubickiego który za gruba kase robi prezentację kilku grafik komputerowych przy podkładach muzycznych, zjawisko niespotykane. Wysatwy dizajnerskie, projektowanie ergonomiczne, widze tam polskę. Czytam pobieżnie bo tez innym pojęciem dizajnu się interesuję, raczej multimedialnym tylko, ale świat nie szczędzi nam superlatyw.
Interesujące są sztuki wizualne, ale to zjawisko marginalne...sam fakt że u nas jest w ogóle takie zjawisko w wymiarze społecznym znaczy, że jednak mamy podstawy do prostej postawy w artystycznym projektowym, dizajnerskim świecie. Ba, to rozwija sie. Żyje i potrafimy w tej dziedzinie przypierdolić.
Sam nie rozumiem czasami dlaczego jest tak dobrze. Co się nie rusze widze cos wspaniałego. Tym bardziej nie rozumiem postaw naszego społeczeństwa. ze jesteśmy kiepscy. Nie jesteśmy. Nie jesteśmy nawet średni i normalnie, jesteśmy cholernie specyficznym krajem z gigantycznym potencjałem. I w przeszłości i w teraźniejszości i w przyszłości, mam nadzieję, będzie niezmieniony
Moze częsciowo Twoja opinię podzielam, tak jak z życiem to widzę, ani ono piekne ani fatalne bo to by było za proste. Ale generalny sens moich wypowiedzi polegał na tym, że nie zgadzam się z tym, że jesteśmy kiepscy i kropka. Po prostu bywamy tak znakomici że nasza ciasna mentalność masochistyczna nie jest w stanie tego pojąc, zrozumieć, uwierzyc. Dlatego nie uważam swojej postawy za absurdalej, wprost przeciwnie, uważam, że trochę pychy i znajomości własnej wartości nam się by przydało. Nawet nie trochę. I mamy tych powodów od zarąbania, co by się żabojady pochlasać mogły. Tyle.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Zaratustra dnia Śro Wrz 09, 2009 10:16 pm, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Subterranean
Sahasrara
Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 5934
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: POZNAŃ
|
Wysłany: Czw Wrz 10, 2009 5:11 am Temat postu: |
|
Zaratustra napisał: | Subterranean napisał: | Polak to taki biedak żyjacy na worku złota.siedzi na nim, coś go tam uwiera,a le nigdy nie zobaczy co tam jest. Woli czekać na drobniaki rzucane przez innych, bo to łatwiejsze. |
Nie no stary taki cytat pojechałeś że zastanawiam się nad nadrukiem na koszulkę. Bez sztucznego słodzenia to piszę, naucze się tego na pamięć |
Nie no takie takie tam... nic szczególnego, jakoś wyszło
bede miał czas to przeczytam ta wielką polemikę, fajnie ze forum żyje
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carmen
Sahasrara
Dołączył: 07 Sty 2007
Posty: 3874
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trochę stąd trochę stamtąd
|
Wysłany: Czw Wrz 10, 2009 3:26 pm Temat postu: |
|
Nie mam niestety czasu na przeczytanie wszystkiego, ale nawiążę do wypowiedzi Suba, który zaatakował moje słowa nie wiedząc dokładnie co mam na myśli. Zachód to nie tylko USA, żeby mi dopłacali nie pojechałabym tam, uważam, że to chory kraj, dzielący się (choć to też oczywiście duże upreszczenie) na tych, którym rzeczywiście się powiodło i conajmniej mają z czego żyć i na tych (większość), którzy rzeczywiście muszą wypruć sobie flaki, żeby zaistnieć, a często i taka walka kończy się tragicznie, bo to ogromna presja. Chyba trzeba by żyć 20 lat temu albo teraz mieć 10 lat, żeby myśleć o Stanach jako o kraju mlekiem i miodem płynącym. Chodziło mi o Zachód- Zachodnią Europę- to np. Wlk. Brytania, Niemcy itd. itd. plus to, o czym nie napisałam, a powinnam na pierwszym miejscu- kraje skandynawskie. I tym różni się moja postawa, że nie piszę o bzdurach i narzekaniach, które można poczytać w gazetach, ale tym, że mam siostrę, która postanowiła spróbować, wyrwała się z tego kraju i powiedziała, że nigdy tu nie wróci- wcześniej nawet nie zdawała sobie sprawy, że można w ogóle żyć czy studiować tak, jak studiuje teraz i że można mieć takie możliwości i zwyczajnie taki spokój ducha. Po 3 latach studiów w Polsce (na Jagielonce dla jasności) stwierdziła, że ma dość a.) wszechobecnego snobizmu, przekrętów, niesprawiedliwości typowych dla polskiego bagienka b.) wypruwania sobie żył przy zarabianiu dodatkowych pieniędzy, które są totalnie nieadekwatne do tego, co się robi c.) do tego jak traktowany jest student w najlepszej uczelni w Polsce.
Odkryła, że są kraje, w których normalną rzeczą jest szacunek do człowieka oraz do tego, co robi; odkryła, że są kraje, które rzeczywiście dają szansę na rozwój, karierę, które doceniają ludzi ambitnych i zamiast pokazywać im na każdym kroku jak wiele jeszcze nie potrafią, pokazują na każdym kroku co robić, aby pójść jeszcze dalej; są kraje i uczelnie, która rzeczywiście dbają o to, żeby było ci w nich dobrze i żebyś dobrze się tam czuł. Nie sądzę, żeby we Francji za każdym razem wyrzucali dzieci z klasy za posiadanie krzyżyka na szyi (a takie gazetowe rewelacje można znaleźć o każdym państwie, nie jest to chyba jednak dobry argument w poważnej dyskusji o tym, czy dany kraj rzeczywiście jest wart uwagi czy jedynie przereklamowany). Ja za to mogę dać przykład dziewczyny, która wyjechała do Francji zaraz po maturze, zrobiła tam kurs językowy, zdała certyfikat (utrzymała się jako opiekunka do dziecka, konkretnie odprowadzała je do szkoły i z tejże zabierała, to były wszystkie jej obowiązki i tak świetnie się przez rok utrzymała, dzięki temu miała czas na intensywną naukę języka- wyobraża sobie to ktoś w Polsce?) a na następny rok podjęła studia na Sorbonie, z powodzeniem jest na niej do dziś i jest zachwycona swoją obecną sytuacją. Moja siostra nie widzi dla siebie miejsca w Polsce, która wciąż jest zaściankowa, w której prawnikiem możesz być zazwyczaj tylko wtedy, gdy z prawniczej rodziny pochodzisz, w której nie możesz pójść do lekarza, bo prędzej niż cię wyleczy, sam zarazisz się u niego jakimś paskudztwem, bo ma dość tego, że ludzi zdolnych i chętnych do pracy bardziej zniechęca się niż motywuje do pracy. Ktoś, kto nie spróbował zachodnich warunków i standardów, nie ma pojęcia, jak dobrze można żyć, bo Polska przyzwyczaiła nas, że mamy być zachwyceni wszystkim co mamy i mamy przybierać taką postawę, jaka również pojawiła się trochę na tym forum- trzeba zacząć myśleć, że należy nam się coś więcej (oczywiście nie mówię o ludziach leżących brzuchami do góry, którzy myślą, że wszystko im się należy z samego względu że żyją i oddychają) ale o grupie ludzi, którzy rzeczywiście stanowią przyszłość narodu i o których trzeba dbać, a tego u nas absolutnie się nie robi.
Nie mam nic przeciwko wyjeżdżaniu za granicą. Nic. Przeciwko pracowaniu tez nie. Ale ja pierdole, nienawidze malkontentów którzy nie umieją zrozumieć ze za granica nie ma nowego lepszego świata. Tam tak samo jak i tutaj masz chody wygrywasz.
Sub, byłeś, żyłeś, pracowałeś? Moja siostra była i jest, studiuje, pracuje i mówi- tak, jeśli weźmiesz życie w swoje ręce, masz tam lepszy świat. W akademiku tańszym od polskiego codziennie sprząta Ci sprzątaczka, profesorowie inwestują czas i energię w to, żeby naprawdę czegoś nauczyć, a nie myślą tylko o tym, jak Cię udupić, przeciętny poziom życia to poziom, o jakim w Polsce możesz tylko pomarzyć. Nie jestem malkontentką- stwierdzam fakty. Nikt nie poda nam niczego na tacy w żadnym kraju- to jasne- ale czy dla idei naprawdę warto wyrywać sobie z 10 razy większym zaangożowaniem to, co w zdrowych krajach po prostu człowiekowi pracowitemu i wykształconemu się należy?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Subterranean
Sahasrara
Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 5934
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: POZNAŃ
|
Wysłany: Czw Wrz 10, 2009 5:54 pm Temat postu: |
|
Trafiłaś kulą w płot Carmen.
O co kaman, ze się tak wyrażę?... Co ma to wszystko do tego co napisałem?... Życiwoe rozterki twojej siostry mnie zupełnie nie interesują, autorytetem dla mnie nie jest. podobnie jak moi znajomi którzy powyjeżdżali i tęsknią za swoim krajem.
Historii o odnalezieniu raju za granica słyszałem tyle, co i historii o nieudanej migracji.
Sprawa jest zupełnie inna. I nie chodzi w niej o atakowanie kogokolwiek. Tylko nieumiejętność dostrzeżenia przez Polaków ze to oni trwają w maraźmie. Wszystko o czym piszesz, o czym mówi twoja siostra , nie ejst wynikiem działania jakichś wrażych abstraktów, tylko nas samych. Po części to siedzi i we mnie i w tobie. I w każdym.
I ten kto naprawdę chce będzie się starał zmienić. Najpierw siebie i swoje myślenie. Potem innych. I będzie pięknie.
Trzeba tylko chcieć się zmieniać i umieć dostrzec bogactwo naszego świata. Naszego podwórka.
kto chce niech jedzie. Jego sprawa.
Ale niech nie gada ze w Polsce jest TRAGEDIA.
W takim razie ponownie się pytam, jak było w PRL, jak jest cholera w Korei pólnocnej???
Doceń co masz. Masz naprawdę wiele. Tylko chciej po to sięgnąć.
Koniec wywodu więcej nie będzie mam ważniejsze rzeczy na głowie
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Subterranean dnia Czw Wrz 10, 2009 5:57 pm, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carmen
Sahasrara
Dołączył: 07 Sty 2007
Posty: 3874
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trochę stąd trochę stamtąd
|
Wysłany: Czw Wrz 10, 2009 6:23 pm Temat postu: |
|
Jasne, jednak brnąc dalej, doceńmy to, że mamy łóżko i suchary do jedzenia, harujmy na to całe życie i bądźmy w pełni usatysfakcjonowani? O to chodzi? Radości z życia mi nie brakuje, ale umiejętność patrzenia na świat- to jedno, a wymaganie tego, co nam się po prostu należy- to drugie. Nie wiem, gdzie napisałam, że moja siostra ma stanowić dla kogoś jakiś autorytet (więc uszczypliwości następnym razem zachowaj dla siebie), ale przynajmniej jest dla mnie żywym przykładem na to, jak r z e c z y w i ś c i e jest, a wtedy tendencyjne pitolenie o tym, że trzeba doceniać to, co mamy, można wsadzić sobie między podręczniki. Nie rozumiem, dlaczego mamy zachwycać się tym, że nie jest jak w PRLu- może czas zacząć starania, żebyśmy żyli na normalnym, godnym poziomie, jak jest w innych krajach, gdzie jest to normą, a nie radować się tym, że nie jest źle bo przecież mogłoby być jeszcze gorzej? Oczywiście, jak kogoś satysfakcjonuje to, co ma, to super, pewnie nie wyjedzie i jak nie chce, nie ma takiej potrzeby, ale większość ludzi, która oczekuje zarówno od siebie jak i od życia czegoś więcej, jest zawiedziona tym, co zastaje w Polsce. Moja siostra to jeden przykład, ok, ale za nią jest naprawdę ogromna liczba identycznych ludzi, którzy mówią dokładnie to samo i mają bardzo podobne wspomnienia i doświadczenia. Że są ci, którym się nie powiodło- trudno żeby nie, halo, różnimy się. Na pewno powodem może być ogólny problem z aklimatyzacją, tęsknota, trudność w przebiciu się, ale również z doświadczenia innych widać, że często są to ludzie, którzy mają roszczeniową postawę i którym wydaje się, że za kiwnięcie palcem powinni się utrzymać i to w każdej pracy, a studiowanie w obcym języku to żaden problem- no niestety, takim rzeczywiście się nie podoba, ale chyba nie trzeba wyjaśniać dlaczego. Człowiek, który ma ambicje i poczuje wiatr w żaglach, raczej nie wróci do frustracji, jakie musi przeżywać w naszym kraju, chyba że z sentymentu, a kraj chyba powinien dbać o takich ludzi, niestety ciągle jest daleeeko w tyle. I o to mi właśnie chodzi, a patrzenie na świat w różowych dźinglach i takie tam to również fajna i ważna sprawa, ale akurat nie na ten temat wydaje mi się wywiązała się dyskusja.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carmen
Sahasrara
Dołączył: 07 Sty 2007
Posty: 3874
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trochę stąd trochę stamtąd
|
Wysłany: Czw Wrz 10, 2009 6:41 pm Temat postu: |
|
Sory, że w częsciach, ale po dodaniu postu zaczęłam czytać pierwszą wypowiedź Zarazka i wciągnęła mnie, że doczytałam ją już do końca, chociaż miałam to zrobić innym razem.
I kurna co? Zgadzam się w 200%! Dokładnie się z tym zgadzam, dokładnie! Jesteśmy wspaniałym krajem, z niesamowitą historią (no dajcie mi drugą taką!), kulturą, dorobkiem, mamy genialnych sportowców i to wielu takich, o których nikt nie słyszał, nie będę więcej wymieniać, bo wiadomo, o co chodzi, zresztą Z. mnie wyręczył. Masz racje również co do Paryża- zwiedziłam wzdłuż i wszerz, ok piękny, ale większość tego, co mają, ukradł Napoleon, czy o to chodzi? Nie.. My sami odbudowaliśmy kraj i jako tako jeszcze się trzyma. Ale właśnie, tym bardziej jest mi zwyczajnie przykro, że musimy stąd uciekać, bo niestety nie mamy tu perspektyw, szanse na spełnienie bez emigracji bardzo maleją, kraj się sypie. Chyba źle mnie zrozumieliście, nie jestem z tych, którzy siedzą tutaj na dupie, sami nie kiwną palcem i narzekają, że jest beznadziejnie, a wszędzie indziej jest super. Polacy są wspaniałymi ludźmi, Polska jest pięknym krajem, w wieelu dziedzinach wyprzedzająca potęgi jak Niemcy, Francje i wszystkie inne, ale to nie nasza wina, że sytuacja jest jaka jest i po prostu n i e mamy tutaj szans. To nasza narodowa tragedia, ale w takiej sytuacji zupełnie nie dziwi mnie, że ludzie się stąd zabierają- pewnie wrócą, tak, bo tu jest rzeczywiście ich dom, ale chcą i mogą mieć więcej niż oferuje im Polska, dlatego to robią. Nie potrafimy się sprzedać, ale może to i dobrze, bo nie tracimy tego, co polskie, może dlatego mieliśmy i mamy świetnych artystów i maaasę innych ludzi godnych podziwu? Bo mamy piękne miejsca, w których mało kto był, bo nikt o nich nie słyszał? I tak, jesteśmy strasznyyyyyymi marudami! Zamiast dopingować się wzajemnie, ciągle się krytykujemy. Ja nie jestem kolejnym malkontentem- ja mam po prostu tego dość, ale nigdy nie odważyłabym się dyskredytować Polski jako Polski, za to dyskredytuję to, co teraz się w niej dzieje i uważam, że TO rzeczywiście trzeba zmieniać i na TO trzeba zwracać uwagę, żeby Polska miała w końcu swój honor i szacunek w świecie, który niewątpliwie się jej należy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|