Dream Theater 28 Lipca Poland

the patient · Wysłany: Śro Mar 16, 2011 8:13 pm Temat postu: Dream Theater 28 Lipca Poland

Bilety od 21 marca podaj będę w sprzedaży, cen nie znam. To Będzie 6 koncert na jakim mógłbym być tej kapeli, ale po ostatniej płycie. Nie sądzę abym wybrał się na ich koncert i jeszcze bez Mike. to już nie to samo. No chyba że bilet będzie poniżej 100zł w co nie wierzę.

the patient · Wysłany: Wto Lip 05, 2011 11:32 am Temat postu:

1.Under A Glass Moon
2.These Walls
3.Forsaken
4.Endless Sacrifice
5.MM Drum Solo
6.Ytse Jam
7.Peruvian Skies
8.The Great Debate
9.On The Backs Of Angels
10.Caught In A Web
11.Through My Words
12.Fatal Tragedy
13.The Count Of Tuscany
Encore:
14.Learning To Live <<--- set z pierwszego koncertu, a miałem nie jechać Razz

, jak set się utrzyma taki jeszcze kilka dni to ja zamawiam bilet:D

the patient · Wysłany: Śro Lip 13, 2011 10:43 am Temat postu:

Bilet kupiony, śmigamy na koncert Twisted Evil

the patient · Wysłany: Pon Lip 25, 2011 2:57 pm Temat postu:

I śmigam w środę do Katowic, to będę dwa miłe dni. Spotkam się z dwiema dziewczynami, plus koncercik Dream Theater z ciekawą dla mnie set listą.

brena · Wysłany: Pon Lip 25, 2011 3:16 pm Temat postu:

the patient · Wysłany: Pią Lip 29, 2011 6:08 pm Temat postu:

1.Under A Glass Moon
2.These Walls
3.Forsaken
4.Endless Sacrifice
5.MM Drum Solo
6.Ytse Jam
7.Peruvian Skies
8.The Great Debate
9.On The Backs Of Angels
10.Caught In A Web
11.Through My Words
12.Fatal Tragedy
13.The Count Of Tuscany
Encore:
14.Learning To Live

Było przednio... Pierwszy kawałek aż miło, potem nie co spokojniej i nawet Forsaken dobrze wypadło co tak jest nie tolerowane przez fanów. i Moja pierwsza perełka na koncercie Endless Sacrifice. Uwielbiam ten kawałek od samego początku do końca. Jeden z najlepszych tekstów jakie napisał Petrucci. Wielu fanów przyjęło bardzo żywiołowo owy utwór. Solo nowego perkusisty, szybko publiczność go polubiła i to co pokazał, brawo... godny następca wariata Mike. Ytse Jam, jak zobaczyłem jakiś czas temu że ten kawałek jest w set liście nie wierzyłem, świetne wykonanie, to co basista wyczynia w tym kawałku mistrzostwo świata. The Great Debate genialny klimatyczny kawałek. Czytałem że kilka osób uważa że można było ten kawałek wymienić na coś innego, toż to jeden z lepszych punktów koncertu. Nowy kawałek jakoś tak blado wypadł w stosunku do reszty co dream theater zaproponował w spodku. Caught In A Web, Through My Words, Fatal Tragedy <<--- kto zna ten wie, aż szkoda że tylko tyle. Stałem przy reżyserce, wkurwiało mnie to że kilka osób bawiło się aparatami i telefonami i nie co zasłaniali więc musiałem improwizować, wskakiwałem na barierkę odgradzającą reżyserkę od publiki ( szkoda że nie noszę szpilek kurna 10cm więcej by wystarczyło ( Alicja będzie wiedziała o co chodzi ). The Count Of Tuscany Nie przepadałem przed koncertem za tym kawałkiem, teraz go doceniam, końcówka tego utworu, mistrzostwo świata, na tym mógłby się kończyć koncert, ale nie wyszli jeszcze raz ( nic dziwnego ) i Learning To Live tu już poszedłem nie mal pod barierki.

Koncert udany. Gra światłami, przypominała mi te z czasów pierwszych płyt zespołu. Wokalnie według mnie na plus, mało wpadek jak na Labrie. W miejscu w którym stałem, zastrzeżeń nie mam żadnych co do dźwięku, nic mi się nie zlewało każdy dźwięk słyszałem dokładnie. Nawet linia basu w The Great Debate była rewelacyjnie nagłośniona, swoją drogą jeden z najlepszych motywów na basie, brawo. Co do ochrony, naturalnie dała dupy, Zaczęła dość późno wpuszczać do spotka. W czasie koncertu ponoć pod sceną nachalnie męczyli tych co fotografowali. Bardzo szybko z spotka wygonili, czepiali się ludzi o pierdoły, chodź udało się sporej grupie ludzi wejść na płytę z wodą. Szkoda że trochę publika nie dopisała, tzn, bawiła się świetne ( bez pogo ) ale było maks 4 tyś ludzi bo było widać.
Czy brakowało mi Mike? i tak i nie. Widać że bez niego zespół jest bardziej wyluzowany lepiej się bawi, z nim byli jacyś tacy spięci. Lecz, faktycznie brakowało tego wariata za garami co nie mógł usiedzieć w miejscu.
Nie żałuję że pojechałem.