Czym się zajmujecie w życiu prywatnym

brena · Wysłany: Sob Sty 16, 2010 11:03 am Temat postu:

to chyba kwestia wykładowców, czy potrafią zarazić ciekawymi rzeczami, czy nie. zdarzało mi się trafiać na "ciężkie przypadki", kiedy miałam ochotę strzelać w stronę katedry. ale zdecydowanie więcej było takich prowadzących, którzy nie przynudzali. tak się składa, że moje 3 ulubione przedmioty wchodzą w zakres filozofii... a zatem ten, jak to określiłeś, "śliczny model studiowania dla przyjemności" jest możliwy xD może nie jestem typowym przypadkiem, ale na większość wykładów chodzę, bo lubię.

ty · Wysłany: Pon Lut 01, 2010 11:17 pm Temat postu:

nie było mnie dwa tygodnie, a tu szumi.

filozofija. ogólniki. horyzonty. jak dla mnie to się przydaje, żeby móc się zagłębić w cokolwiek innego, a przy tym się nie udusić. choć studia jako takie do tego nie potrzebne. a i tak pewnie wybrałabym kognitywistykę jeśli już w dodatki zabawiłabym się. chociaż nie wykluczone, że zostanę nindźia mimo wszystko.

a inna ciekawa rzecz jest taka, że fajnie jest znać to wszystko, żeby wiedzieć, szukać ile w tym absurdu. taki mini zest.

Subterranean · Wysłany: Wto Lut 02, 2010 4:04 pm Temat postu:

Kognitywistyka jest całkiem ciekawa, ... w sobotę nabyłem gramtykę Tylora i poetykę Stockwella, zacne dzieła nie powiem.

bluered · Wysłany: Pon Lut 08, 2010 10:48 am Temat postu:

Dla niezdecydowanych, a zwłaszcza dla mających wiele zainteresowań, poleca się Międzywydziałowe Indywidualne Studia Humanistyczne. Ciekawa oferta, ponieważ układa się własny plan wraz z własnym opiekunem naukowym, którego też się wybiera. Możliwe jest zrobienie dwóch "magistrów" albo nawet więcej, z tego co czytałam.
Ja poszłam na dziennikarstwo, czego żałuję czasem i sama nie wiem czy wiążę z tym przyszłość. Nastawiam się na inne kierunki, ale dociągnę do licencjatu, uch. Owszem, nie jest do końca źle. Są już małe sukcesy.
Pojawiała się wyżej kwestia, jakoby lepiej studiować samemu, aniżeli od razu udawać się w celu zgłębiania wiedzy na studia. Owszem, zgadzam się z tym. Gdybym nie dojrzała do tego, pewnie wylądowałabym na kulturoznawstwie. Interesuje mnie ono, ale po co od razu studia? Samemu lepiej, bez presji, bez pośpiechu, we własnym tempie. I na podobnej podstawie tłumaczę sobie - dziennikarstwo będzie dla mnie bardziej praktyczne, aniżeli filologia polska... Ale pewnie i tak w nią uderzę. Na UAM-ie jest takowa w zakresie filmoznawstwa, telewizji i kultury medialnej. 20 osób na roku, kozacki kierunek. I do psychologii strasznie mnie ciągnie. Wink

Plany są, a jak rzekła mi bliska osoba - póki są czas i warunki na edukację, trzeba korzystać.

Subterranean · Wysłany: Pon Lut 08, 2010 12:49 pm Temat postu:

Na UAMie jest najlepsza filologia polska w kraju, mam porównanie więc wiem co mówię . Jakbyś poszła na licencjat z filmoznawstwa miałbyś zajęcia moim promotorem heh już współczuje.

bluered · Wysłany: Pon Lut 08, 2010 12:57 pm Temat postu:

Haha, dzięki. Zobaczymy czy się w ogóle dostanę. Jeśli Ministerstwo Edukacji zatwierdzi projekt/prośbę Collegium Maius o utworzenie filmoznawstwa jako osobnego kierunku - to wymagania wzrastają, trzeba zdawać DWA z trzech przedmiotów do wyboru: historię, historię sztuki, historię muzyki. Ja mam zdaną historię i załapuję się tylko na dotychczasowe wymagania. Czas pokaże.
Studiujesz polonistykę na UAMie? Oferta tej polonistyki też jest ciekawa i choć nie znam realiów głębiej, po specjalnościach widzę, że dzieje się ciekawie. Żałuję, że nie poszłam na nie, na specjalność dziennikarską. Z tego powodu, jeśli miałabym tam studiować, wybrałabym wydawniczą albo krytyczno-literacką.
Ostatnio jak wracałam pociagiem, rozmawiałam z koleżanką o filmoznawstwie i okazało się, że chłopak, który siedział z nami, nieznajomy, jest na czwartym roku. Zagadał i dołączył się do rozmowy, heh

Subterranean · Wysłany: Pon Lut 08, 2010 1:02 pm Temat postu:

Tak studiuję (na uzpełniajacych)Krytykę lIteracką pod skrzydłem Czaplińskiego ale magisterkę pisze u Przybylskiego czyli człowieka który również jest szefem katedry sztuk wizualnych na ASP no i zajmuje się tez filmoznawstwe i teatrem na UAM - ostra jazda z Baudleirem i Banjaminem heh straszna pogioń.

Krytyka literacka to piękny kierunek ale dość ciężki niestety .

bluered · Wysłany: Pon Lut 08, 2010 1:08 pm Temat postu:

Z góry sorry za być może głupie pytanie - uzupełniające, tj. magisterskie na innym kierunku niż macierzysty? Ciekawe czy z dziennikarstwa można iść na krytykę literacką, choć słyszałam, że po nim to jakaś politologia, stosunki międzynarodowe, może filozofia... Dwa pierwsze mnie nie kręcą, trzeci nie pasuje... Mam znajomą na specjalności krytycznoliterackiej, też na czwartym roku, jeszcze wzięła sobie socjologią, bo - właśnie - dodatkowe studia mają być płatne. Choć zanim rząd wprowadzi takie zmiany...

Subterranean · Wysłany: Pon Lut 08, 2010 1:12 pm Temat postu:

Możesz isc po 3 latach polskiego na chemię nawet, grunt zeby ectes się zgadzał i nadrobić róznicę programowa .

Jestem po licencjacie z filologii polskiej na innej uczelni (specjalizacje nauczycielstwo i pedagogika opiekuńczo-wychowawcza) . Teraz na Uamie studiuję tez filologię tylko że na krytyce literackiej, co jest mi bliższe i to znacznie Smile

bluered · Wysłany: Pon Lut 08, 2010 1:19 pm Temat postu:

To znaczy ja z dziennikarstwa miałabym ;s A ilekroć usłyszę "nadrabianie różnic programowych", robi mi się niedobrze. To znaczy... pewnie do zrobienia. Albo nie. Ale jak się idzie na kompletnie inne studia, to mam całe 3 lata nadrabiać?

Dobrze u Ciebie, że się odnalazłeś na polonistyce, bo jakby ciągnąć studia, które nie do końca odpowiadają...

Subterranean · Wysłany: Pon Lut 08, 2010 1:22 pm Temat postu:

Nie, zazwyczaj każą iść dodatkowo na kilka przedmiotów albo zaliczyć jakieś egzaminy.

Powiedzmy.. pewnie i tak wyląduje w sklepie za lada hehe

bluered · Wysłany: Pon Lut 08, 2010 1:23 pm Temat postu:

Taaa... Lubię edukacyjną nutkę demotywatorów: "jeśli nie masz własnego celu, będziesz realizował cele innych".

the patient · Wysłany: Pią Lip 01, 2011 7:58 am Temat postu:

Aktualnie, zapierdalam jako biały murzyn w firmie Avon, nie jest źle, ludzie z którymi pracuje na linii są póki co okej. Kierowniczka niby wymagająca, ale póki co do mnie zastrzeżeń jako takich nie ma. Jeśli dobrze pójdzie do grudnia pracę mam.

Jeśli dobrze pójdzie z studiami, to może złoże papiery aby mnie pod firmę zatrudnili i tam będę walczył o to aby dostać się za biurko.

Alice in Chains · Wysłany: Wto Paź 11, 2011 5:35 pm Temat postu:

Generalnie to podobno zajmuję się studiowaniem..... ale serio będę musiała zacząć robić coś w tym kierunku. Bezpieczeństwo Narodowe - Akademia Marynarki Wojennej w Gdynii

Subterranean · Wysłany: Śro Paź 12, 2011 11:38 am Temat postu:

Szukaniem pracy sie zajmuje Razz

the patient · Wysłany: Śro Paź 12, 2011 2:49 pm Temat postu:

Uszczęśliwianiem pewnej kobiety zajmuję się, pracą, studiami. zmienianiem planów i rozwijaniem się, otwieraniem się na nowe możliwości, dużo się dzieje, i dużo zachodzi zmian, patient poważnieje i rozwija się chyba w dobrą stronę.

Alice in Chains · Wysłany: Nie Paź 16, 2011 11:57 am Temat postu:

esz.. też szukam pracy, trzymajcie kciuki, bo póki co jest ciężko.

Carmen · Wysłany: Wto Lis 08, 2011 3:27 pm Temat postu:

Ja jestem póki co spokojna, trudziłam się we wrześniu, ale właśnie trudy zostały nagrodzone słonymi przelewami, ahh pierwsza porządna kasa zarobiona w życiu Smile

Oby tak dalej.

MightyRavendark · Wysłany: Wto Lis 08, 2011 5:02 pm Temat postu:

Rewolucja. Chyba na dniach zmienię miejsce zamieszkania, a w związku z tym szukam pracy. Czasu wolnego się pozbawię, ale zacznę jeszcze bardziej "dorosłe" życie z kobietą u boku.

Schorzenie · Wysłany: Wto Lis 08, 2011 7:28 pm Temat postu:

good job