Forum TOOL Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Dzieciństwo...

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum TOOL Strona Główna -> » O nas
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Subterranean
Sahasrara



Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 5934
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: POZNAŃ

PostWysłany: Nie Lip 01, 2007 3:54 pm Temat postu:

A ja przez sześc gpodzin Lego się bawić umiałęm do tej pory mam moją kolekcję. Spora Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zaratustra
+Przyjaciel



Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 9812
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław/Nowa Ruda

PostWysłany: Pon Lip 02, 2007 5:19 pm Temat postu:

Phi tylko 6? Ja lego robilem 6 godzin jednego dnia, nastepnego dnia 2 godzinki poprawek zeby stwierdzic, ze trzeba co innego... i tak w kolko... wszystko rpzpierdalalem, nerwowy czlowiek jestem jak cos mnie denerwuje.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Subterranean
Sahasrara



Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 5934
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: POZNAŃ

PostWysłany: Wto Lip 03, 2007 4:53 am Temat postu:

Hehehehe :0 mnie też wszytko wkurza Smile i zbyt łatwo się stresuje... dlatego ręce mi się cały czas trzęsą. Serio:) mam delire... Kiedyś musiałem z tym chodzić do psychologa, ale potem moi parentsi z tego zrezygnowali Smile ani kasy, ani wyników Smile Jak widać niereformowalny jestem.

Jeszcze lubiłem zawsze malować. Potem jak juz byłem starszy malowałem olejnymi na płótnie, ale w geście artystycznej przemocy wyrzuciłem swoje dzieła na śmietnik Smile teraz juz tylko rysuje i maluje pastelami...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zaratustra
+Przyjaciel



Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 9812
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław/Nowa Ruda

PostWysłany: Wto Lip 17, 2007 11:17 am Temat postu:

Jak byłem mały to wymyśliłem sobie coś takiego

[link widoczny dla zalogowanych]

Siadałem na lawce i wyobrażałem sobie co dzieje się w domach, za oknami i ścianami przez ktore nic nie bylo widac. Topornie mi to szlo, ale jak mi sie bardzo nudzilo... to zaluje ze tego nie spisywalem Laughing

Alo zawsze jak jezdzilem samchodem, pociagiem albo autobusem wyobrazalem sobie ze kolo samochodu biega koles z fryzura ala Sai Baba (zawsze takie afro Laughing) i rozpierdziela wszystkie drzewa, domy, heh, ja zawsze o czyms mysle, nigdy nie potrafilem wyciszyc umyslu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AgnieshcA
Magnum in Parvo



Dołączył: 21 Mar 2006
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Richmond City

PostWysłany: Wto Lip 17, 2007 12:49 pm Temat postu:

Ja miałam manię na zabawę w dom... ale nie z laleczkami baby born... wolałam wersję dla zaawansowanych Wink Ciasta z błota, gołąbki z błotka również, zawijane w liście babki ;P Wypas... a potem to zjadała Baba Jaga, która straszyła u mnie w malinach xD Rodzice niestety nie omieszkali zwalić mi psychy na tym punkcie Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zaratustra
+Przyjaciel



Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 9812
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław/Nowa Ruda

PostWysłany: Wto Sie 21, 2007 8:47 pm Temat postu:

Pora się skompromitować... ale forumowicze po roku postowania mi może wybaczą. Agata już wie, ale szczegóły będą zabójcze Laughing

No więc byłem dawno dawno temu, z 8 dokładnie, o hoho, wokalistą. Zespół nazywał się Silver. Sam wymyśliłem. No bo musiał na początku mieć S a na końcu R jak Slayer. A w środeczku w dodatku było "V" z którego można było zrobić pentagram. Majstersztyk Laughing

No i była faza kompozycyjna, prawda, i koncertowa. Płyty nie wydaliśmy, niestety rozpadliśmy się po tygodniu. Wiecie, pieniądze, seks, narkotyki, i różnice artystyczne. . .

Faza kompozycyjna... założyliśmy zeszyt, jakiś brudnopis po Tekkenie...

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Ten uroczy gostek to Jin Kazama.... Syn Kazuy Mishimy i Jun Kazama... jego dziadkiem jest Heihachi Mishima... Kazuya zawarł pakt z diabłem, ale Heihachi wrzucił go do wulkanu po drugim turnieju krola zelaznej piesci... ale wczesniej zapylił Jun Kazama. Taa.... geny diabła się przeniosły... ale to zupełnie inna historia... i nie na temat piszę...

Nasze logo Cool [link widoczny dla zalogowanych]

Skład: [link widoczny dla zalogowanych] ...

Brakowało nam jednego. Weny. W tym celu dużo graliśmy Jinem Kazamą... [link widoczny dla zalogowanych] Pierwszy został natchnięty gitarzysta... natchnięty przez niego...

[link widoczny dla zalogowanych]

Jednak stwierdziliśmy, że szatan nie zna polskiego.

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Ten język z pewnością musiał umieć. Problem w tym, że my akurat niezbyt Sprechen Sie Der Die Das, ale ten utwór był po prostu... no cudowny... zagraliśmy go 3 razy szybciej niż w orginale na kasecie. Tak, to był nasz singiel.

[link widoczny dla zalogowanych]

Dzikie krocze to był nasz przebój, jednak nie napisałem go bo każdy się bał że mama znajdzie. W każdym bądź razie band był przez te kilka dni... najlepszy. Kosiliśmy wszystkich. Nasza muzyka była taka jak Morothead czy tam Motorbreath... za każdym razem kiedy tego ktos sluchal, myslal, ze to najlepsza muzyka na swiecie.

Pierwszy i ostatni mój tag...

[link widoczny dla zalogowanych]

Chcieliśmy bardzo zagrać koncert. Poszliśmy w tym celu do dyrektora. Opowiedział nam, jak to kiedyś grał w zespole na perkucji...coś tam coś tam... i zgodził się na koncert. Pod warunkiem, że Konrad poprawi oceny. No i niepoprawił. W sumie nawet nie zdał klasy. Ale i tak, na wakacjach...reaktywowaliśmy się... na jeden dzień... w sali od Fizyki... nie pamiętam co tam było...zakonczenie roku.... tak... sala... 2 dziewczyny...znajomy... ja, gitarzysta i basista... koncert skończył się, kiedy basista rzucił ławką o ścianę kiedy wbiegła wychowawczyni...nie pamiętam co tam było... ale byliśmy tam....byliśmy w objęciach jego
...to tyle... nie chce mi się dłużej pisac....ochh Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lady of the flowers
Sahasrara



Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 4677
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Wto Sie 21, 2007 9:11 pm Temat postu:

no Agata wiedziała, ale nie pamiętała tekstu do Węża, geniusz chłopaki!
a i fajne to kaligraficzne pismo w zeszyciku, sehr sympatisch (ale to chyba nie znaczy sympatyczny? Razz )


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zaratustra
+Przyjaciel



Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 9812
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław/Nowa Ruda

PostWysłany: Wto Sie 21, 2007 9:22 pm Temat postu:

Ta ta kumpel konkurs poetycki wygrał, w sumie można go interpretować na wiele sposobów Rolling Eyes sasasasa

Laughing Laughing Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zaratustra
+Przyjaciel



Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 9812
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław/Nowa Ruda

PostWysłany: Pią Lip 18, 2008 7:17 pm Temat postu:

Dzieciństwo moje... http://youtube.com/watch?v=C00n4rDUMNo

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nikotynamid
Magnum in Parvo



Dołączył: 14 Cze 2008
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z rury zlewowej.

PostWysłany: Pią Lip 18, 2008 10:03 pm Temat postu:

Uwielbiałam wycinać z papieru zwierzątka, którymi potem bawiłyśmy się z siostrą. Taki zajączek (najbardziej lubiłam zajączki) koniecznie musiał mieć na odwrocie narysowane wnętrze swojego organizmu - to przecież oczywiste, czyli: przełyk, kończący się w okolicy ogona, serce pośrodku, osadzone poprzecznie płuca (jedno nad, drugie pod sercem) i - obowiązkowo - żyłę. Aby zajączek nie umarł, musiał jeść. Do pobierania pokarmu służył zajączkowi otwór wydrążony w pyszczku, w który wtłaczałyśmy za pomocą bierek zmielone widelcem liście paprotki (swobodnie przelatujące na drugą stronę, ale tam był przecież układ pokarmowy zajączka, więc na ten drobny szczegół nie zwracało się uwagi, dyskretnie usuwając przeżute cząstki jedzenia). To nic, że otwór ów stale się powiększał i po pewnym czasie rozrywał, bo wtedy zajączek przechodził operację wykonania nowego otworu, w bezpiecznej odległości od pierwszego. A że cała radocha tkwiła właśnie w tym karmieniu, chodził stale głodny i trzeba było ten głód zaspokajać.

Kiedy nieznacznie podrosłam i miałam już władzę wertowania z upodobaniem zawartości domowych zakamarków, odkryłam cud techniki, o którym długo marzyłam. Igłę lekarską. Nareszcie mogłam stać się lekarzem i robić zastrzyki! Do szanownego grona moich stałych pacjentów należeli: maskotki, lalki, fotel, obrzeże dywanu, kwiatki na oknie i ciasna przestrzeń pomiędzy jedną a drugą szafką kuchenną. Ogarnęła mnie prawdziwa mania wstrzykiwania wody w co tylko się dało. To było cudowne uczucie, no a poza tym jeszcze pomagało się kwiatkowi, który przecież był chory, a mój zastrzyk go uzdrawiał...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carmen
Sahasrara



Dołączył: 07 Sty 2007
Posty: 3874
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trochę stąd trochę stamtąd

PostWysłany: Pią Lip 18, 2008 10:16 pm Temat postu:

Taa ja też cieszyłam się, jak znalazłam w domu strzykawkę z igłą, ale zemdlałam nim zdążylam ją w cokolwiek wbić Mr. Green

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lady of the flowers
Sahasrara



Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 4677
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Sob Lip 19, 2008 1:17 pm Temat postu:

haha, ja też wstrzykiwałam wodę lalkom... i co gorsza, robiłam im operację... igłami do szycia.... Laughing

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zaratustra
+Przyjaciel



Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 9812
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław/Nowa Ruda

PostWysłany: Wto Lut 01, 2011 9:24 pm Temat postu:


chlip chlip chlip ;(


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Schorzenie
Anahata



Dołączył: 30 Mar 2009
Posty: 1095
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Wto Lut 01, 2011 11:04 pm Temat postu:

klasyk.
chociaż bardziej wbiły mi się w pamieć te TAZOSY z Gwiezdnych wojen Smile ) )


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Subterranean
Sahasrara



Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 5934
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: POZNAŃ

PostWysłany: Śro Lut 02, 2011 6:26 am Temat postu:

Ja pamiętam jeszcze Dunkiny oryginalne.. Po tych cienkich podróbach ze starchipsó można był tzw. klasową biedę poznać. Lol dzieci bywają okrutne.

BTW dunkiny z Mortal Kombat 3 i zaper ze smokiem. Pamiętają tu ? Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Schorzenie
Anahata



Dołączył: 30 Mar 2009
Posty: 1095
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Śro Lut 02, 2011 2:58 pm Temat postu:

Sub nie wiem o czym mówisz Smile show me!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zaratustra
+Przyjaciel



Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 9812
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław/Nowa Ruda

PostWysłany: Śro Lut 02, 2011 3:06 pm Temat postu:

Nie pamięam takich dunkinów, ino miałem sporo takowych z kinder niespodzianki... szybko gdzieś sie zużywały.

Tazos... coś mi to mówi... ale najlepiej wspominam takie rozkładane komiksiki - z "Herkulesa" postacie, i w Cheetosach były takie gadżety że jak sie przsekręcało na boki to cheetos robił tam różne rzeczy...

Ale największke komercyjne wspomnienie z dzieciństwa to jednak DeAgostini. T-Rex mi świecił. I kamerdolce potem kupowałem... Świat Wiedzy Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Subterranean
Sahasrara



Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 5934
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: POZNAŃ

PostWysłany: Czw Lut 03, 2011 3:54 pm Temat postu:

o tak t rexem sie dlugo jarałem - jeszcze wtedy byla moda na jurrasic park heh mialem dres z logo!

[link widoczny dla zalogowanych]
niestety nie moge znalezc lepszych obrazków z tym mk u nas było tego pełno.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zaratustra
+Przyjaciel



Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 9812
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław/Nowa Ruda

PostWysłany: Wto Maj 24, 2011 10:46 am Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]
doskonała ilustracja dzieciństwa Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MightyRavendark
Magnum in Parvo



Dołączył: 16 Kwi 2010
Posty: 215
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań

PostWysłany: Wto Maj 24, 2011 12:12 pm Temat postu:

Chyba nie tylko dzieciństwa. xD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum TOOL Strona Główna -> » O nas Wszystkie czasy w strefie GMT
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin