Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
the patient
Part of Tool
Dołączył: 01 Mar 2006
Posty: 6510
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Silent hill
|
Wysłany: Pią Cze 30, 2006 9:35 pm Temat postu: Dzieciństwo... |
|
...w tym okresie wszyscy byliśmy mali i beztroscy Nawet jeżeli były jakieś kłopoty, to za bardzo się ich nie rozumiało... Najważniejszy był śmiech i zabawa. I można było płakać bez żenady... Nie ma co, dzieciństwo to niewątpliwie najwspanialszy czas w życiu człowieka. Choć nie wszyscy mogli przeżyć je szczęśliwie. W tym temacie dzielmy się naszymi wspomnieniami z dzieciństwa
to zaczynam:
ej dużo się pamięta z tamtych lat oj ile to się na broiło na rozrabiało i nie wiedziało za co się dostaje kazania od rodziców. z tamtych lat dobrze wspominam życie w domu w Kołobrzegu, którego już nie ma tylko pusta przestrzeń. pamiętam jak tam skręciłem nogę, jak się bawiłem w chowanego jak spędzałem czas jak bratu życie uratowałem bo mógł utonąć a niby ładnej trawie:D.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Scarlett
Sahasrara
Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 3255
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią Cze 30, 2006 9:43 pm Temat postu: |
|
Ja dużo rzeczy pamiętam Koncerty Moją wielką miłość w postaci Layna Staleya a miałam wtedy 6 lat O jedno takie moje zboczenie które zostało do dzisiaj Gady a w szczególności węże Pamiętam że jak byłam w przeczkolu nie wiem mogłam mieć z 4 lata powiedziałam że mam anakondy i kobry w piwnicy nie wiem skąd mi się to wzięło
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zaratustra
+Przyjaciel
Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 9812
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław/Nowa Ruda
|
Wysłany: Pią Cze 30, 2006 11:07 pm Temat postu: |
|
PART I
O tym co w 1992 roku napisałami pani pielęgniarka, Scarlett wie dobrze :lol:Wszyscy jesteśmy dziemi,a jeśli juz mielibyśmy sie przed tym buntowć, trzeba by okreslic termin przeterminowania dzieciństwa Cóż...dzieciństwo...niby tak wiele a jednak nic... ja ze swojego dzieciństwa zadowolony być nie mogę. Zawsze byłem głupim dzieciem. Ale nie w tym sensie "jak każde" ja byłem...głupszy od innych. Chyba mi do teraz zostało; pamiętam jak dawałem sobą żądzić,polegałem i podziwiałem innych. Chociaż... tez zdarzalo mi sie nawigowac grupa...to jednak nigdy nie byłem w pełni szczęśliwy z tego jaki jestem, tych "kierunków" i "dróg", wzroców osobowych nawiązałem wystarczająco żeby sie wywrucić. W każdym okresie dzieciństwa miałem "lidera" wśród przyjaciól, czy kumpli, na przyjaciela czeka sie całe życie w końcu... do dziś nawiązuje z nimi kontakt, rzecz jasna, ale to juz nie to samo. Nie wiem od czego zacząć...w przedszkolu (byłem, a jakże) miałem pierwszego, wielkiego kumpla- Karola. Po przedszkolu juz sie nie znaliśmy, teraz to nawet głupio byłoby podchodzić do siebie, w każdym razie Karol zaintrygował mnie, pamiętam, jedna rzeczą- KLOCKAMI LEGO. Tja.... tamten okres obfitował w przeróżne szpitale, nieszpitale, operacje... wtedy, w szpitalu, dostałem takiego fajnego Dajmosa z pół miliona- strasznie duzo kasy! Do teraz jest na meblach...piękny... nawet siostrzencowi nie dam narazie bo jest za kruchy no i te klocki lego, wtedy ciężko je było podobno dostać. Razem z siostrą układaliśmy co się da, póxniej, jak głupi, chyba do 10 roku życia szukałem instrukcji do tych klocków...bo tam był, pamiętam do teraz, przepis na wyjechana w kosmos koparę... ale potem lepsze rzeczy układałem, gdzies w podstawówce jeszcze zrobiłem piramidę, która...no, stała sobie ładne półtora roku! no iten samolot...tak...samolot to zrobiłem taki jebitny, że po prostu...no wszystko sie ruszało, jeździło...o kurna dalej mam te klocki Zawsze na balkonie miałem takie regaliki, które zrobił ojciec. Tam były wszystkie moje zabawki, TONY zabawek. Cos wspaniałego- robiłem porządki tak co 2 tygodnie, pamiętam że zawsze porozsypywane były tam gdzieś klocki lego, i cięzko było sie przemieszczać Nigdy nie zapomne, jak wyryłem loga batmana i supermena na ścianach...strasznie tym ojca wnerwiłem...albo jak zostawiłem spidermanana, co to byl za strach...no ale zacznimy od poczatku: przedszkole. Pamiętam dwie rzeczy- jedna to ikona mojej bezmyślności, druga, to najpiękniejsza chwila w moim życiu. ale po kolei... pamiętam, jak kiedyś wycierałem tablicą...namoczona gąbką.... wpadłem, jak to gówniarz, na genialny pomysł. Umyje jeszcze ławki. Taki dobry chłopak byłem...tjaaa... no i mnie wysmiali, do teraz pamiętam, te świńskie mordy pamiętam jeszcze jak narysowałem tam raz na tablicy czaszkę. Zobaczyłem ja w komiksie Spiermana, w jakiejs reklamie, a, no jeszcze musze to wspomniec: strasznie lubialem komiksy. Będac w szpitalu przeczytałem pierwsze książki, Tytusa Romka i Atomka, oraz jakąś mini książke o czasie...zegarach...i te sprawy. No i za ta czaszkę dostałem porządny opierdziel...generalnie nie to jest dla mnie w jakis sposob istotne. Pamiętam dziwna historię, jak pewnego razu...dostałem pierwszej w życiu zawiechy...chyba pierwszej. Gapiłem sie na zasłonięte okno... wszyscy siedzieliśmy na ziemi... nie było żadnego strumienia światła, nic z tych rzeczy, pomarańczowo ciemny kolor, no...wlasnie sek w tym ze ciezko go okreslic...ale byl piekny. A moze mi sie to snilo? Nie wiem...ale sam fakt ze pamietam taka pierdole...z przedszkola amietam treningi umyslowe przed matka, objawialo sie to tym, ze nie wiedzialem jak sie nazywaja te pączki z dziura w srodku. Wytlumaczylem to matce tak, ze zrobiła chrusty nigdy nie jadałem zupy...w przedszkolu, po prostu, mowilem ze nie zjem bo mnie ręce bolą , a i pamiętam jak film kręcili, i jak przelamalem strach pytajac sie pani nauczycielki czy bedzie film jeszcze...ech...lubialem to...jakis rok temu obejrzalem sobie to video i wiecie co... wszyscy sie bawili, a ja siedzialem na lawce to nie jest naturalny widok...co poradzic... miesza mi sie przedszkole z zerowka , alepamietam jeszcze jak wyzwalem pania nauczyciel od grubej baby po tym jak sie upomniala za to, ze zrzucilem z premedytacja wielki samolot z klockow lego na ziemie. Bo byl za dobry. Siedzialem w kącie... tak jak wtedy, kiedy zaczalem sie rzucac do jkiegos gnojka za to, ze wysmial moja kolorowane pierdziel jebany. W ogole to nie lubialem dzieci w przedszkol, nie dlatego, ze mnie meczyly- wlasnie sek w tym ze nikt mnie tam nie meczyl , ale dlatego, ze...wolalem isc do chaty,. Po prostu Z niecierpliwoscia czekalem az mama przyjdzie...naprawde. Jakos wtedy, lazac dopiaskownicy, poznalem Marka. Jakała. ale miał dobre intencje,dzielil sie zabawkamiw pisakownicy. Lubialem go, choiaz spoykalsmy sie rzadko, wlasnie- tylko w pisakownicy z poczatku. Szkola podstawowa to poznanie kolegi, Adama, z ktorym zzylismy sie na dobre, ale z nim wiaze sie jeden szczegol, otoz...adam, tak kiedys jak idzis byl straszna pierdołą. Zreszta wszyscy go nazywalismyod ciot, no ale nie on sam, obok Adama byl jeszcze Adrian. Gruby. Taka triade razem zesmyzalozyli, takie papuzki nierozlaczki. Adam miak kuzyna w klasie, Marcina, wiec kontakty nie byly w pewlni dobre :lol:ale nie mielismy gadac o szkole...szkola to taka czesc mlodosci, ale skupie sie na poza szkolnych znajomosciach...ale o tym jutro dokoncze bo se teraz kimnąc ide chyba.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Scarlett
Sahasrara
Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 3255
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob Lip 01, 2006 10:10 am Temat postu: |
|
A mnie moje przedszkole średnio pasowało Tatuś się zawsze spóźniał po mnie przyjść choć pracował na przeciwko Jedna nauczycielka wyglądała jak Adam Mickiewicz i dostawałam ciągle czerwone języki Raz dostałam kwiatka to akurat był wtedy fotograf A czerwony język dostawałam za praktycznie wszystko Bo jadłam lewą reką bo jak się dzieci stawiały to się na nie darłam bo powiedziałam jednej nauczycielsce że jest głupia Ale przynajmniej miałam najlepszą partie w przedszkolu ,razem jedliśmy podwieczorki choć pamiętam że mu kiedyś przywaliłam ale nie pamiętam za co
A i jedno co pamiętam to jak byłam kiedyś w parku Zielona w Dąbrowie Górniczej moglam mieć wtedy 6 lat to po placu zabaw latał taki blondynek za mną i chiał mnie pocałować Pamiętam że strasznie głupio mi wtedy było przed rodzicami to kazałam narwać mu sobie bzu i powiedzmy dostał co chiał Wole nie wiedzieć o co teraz prosi I gdzie byli jego rodzice
A klocków lego nigdy nie miałam bo były za drogie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
the patient
Part of Tool
Dołączył: 01 Mar 2006
Posty: 6510
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Silent hill
|
Wysłany: Wto Lip 18, 2006 7:53 pm Temat postu: |
|
jeszcze akcja z podpaleniem bardzo dużej ( przynajmniej taka się wydawała ) kupki siana nie naszej za naszym domem z bratem, nie pamiętam co się znią stało.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zaratustra
+Przyjaciel
Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 9812
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław/Nowa Ruda
|
Wysłany: Wto Lip 18, 2006 8:05 pm Temat postu: |
|
Nie mam weny żeby pisać o przeszłości, bo i po co o niej pamiętać- ale nigdy nie zapomne szaberków na działkach... ile zesmy z ziomkami tam naspierdalali... a jak dostale kiedys kopa od menela w gumiakach w zad to... i...eeee pewnie nie chcecie tego słuchać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
the patient
Part of Tool
Dołączył: 01 Mar 2006
Posty: 6510
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Silent hill
|
Wysłany: Czw Wrz 07, 2006 1:21 pm Temat postu: |
|
Znów szkoła odrazu by się chciało wrócić do dzieciństwa do życia gdzie nie trzeba wstawać o 7 rano i iść do szkołu uczyć się. Chce się mieć wolne i robić co się chcę...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lady of the flowers
Sahasrara
Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 4677
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Czw Wrz 07, 2006 1:32 pm Temat postu: |
|
eee tam, 7 rano to i tak jeszcze dobrze
a lubiliście przedszkole? bo ja go nienawidziłaaaaaaaam, sto razy wolałam później zapierdziel jaki miałam w liceum
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
the patient
Part of Tool
Dołączył: 01 Mar 2006
Posty: 6510
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Silent hill
|
Wysłany: Czw Wrz 07, 2006 1:36 pm Temat postu: |
|
Przedszkole oj przypomniałaś mi pierwszy dzień był płacz, mamo nie zostawiaj mnie i tak dalej, trzeba było mnie przekupić abym się uspokoił i został tam ( ale ze mnie materialista:D ). Tego dnia też opiekunowie nie byli w stanie mnie doprowadzić do porządku i jako jedyny nie spałem kiedy wszystkie inne dzieci spały.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lady of the flowers
Sahasrara
Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 4677
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Czw Wrz 07, 2006 2:06 pm Temat postu: |
|
hahaha pierwszy dzień w przedszkolu - ta sama historia, tyle że ja wpadłam w histerię, objęłam mamę za brzuch i tak trzy godziny stałam płacząc i nie odwracając w ogóle głowy od mamy nie wiem, co się potem stało, ale też był dramat...nienawidziłam leżakowania , nigdy nie spałam i pilnowała nas taka 10-letnia dziewczynka i nas biła bałam się jej ehhh przedszkole...jedyne co dobrze wspominam to to jak w zimie robiło się karmiki dla ptaszków i wieszało się na drzewach albo robienie ludzików z kasztanów
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nothing
Part of Tool
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 7351
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie Wrz 10, 2006 1:16 pm Temat postu: |
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ewelajn
Magnum in Parvo
Dołączył: 19 Kwi 2006
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Iłża
|
Wysłany: Nie Wrz 10, 2006 5:57 pm Temat postu: |
|
mnie nigdy nie było w przedszkolu, ogólnie rzecz biorąc swój wolny czas w wieku lat kilku spędzałam najczęsciej na drzewach (mirabelki mrrr), na budowie albo w piaskownicy, budowałam tunele dla resoraków.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
the patient
Part of Tool
Dołączył: 01 Mar 2006
Posty: 6510
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Silent hill
|
Wysłany: Pią Cze 29, 2007 7:19 pm Temat postu: |
|
jak bym chętnie wrócił do czasów beztroskich, jak ktoś z was wymyśli wehikuł czasu i będzie chciał sprawdzić czy działa chętnie sprawdzę czy dobrze działa...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lady of the flowers
Sahasrara
Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 4677
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pią Cze 29, 2007 7:53 pm Temat postu: |
|
czasem jak patrzę na jakieś wycieczki - takie maluszki 7,8- letnie....to myślę, kurczę...jakie oni mają beztroskie życie, takie proste myślenie, ehhh...
jednak dorosłość też ma swoje DUŻE zalety
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vai
Svadhisthana
Dołączył: 27 Cze 2007
Posty: 335
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob Cze 30, 2007 9:28 pm Temat postu: |
|
W dzieciństwie w każdą niedzielę rano o 10:00 oglądałam "Disco Relax", po czym szłam sobie do kościoła na 11:30
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
the patient
Part of Tool
Dołączył: 01 Mar 2006
Posty: 6510
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Silent hill
|
Wysłany: Nie Lip 01, 2007 10:58 am Temat postu: |
|
też to kiedyś oglądałem:P, ale dalej już inaczej nie chodziłem zbyt chętnie to kościoła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Moonchild
Svadhisthana
Dołączył: 01 Sie 2006
Posty: 335
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Czechowice-Dziedzice
|
Wysłany: Nie Lip 01, 2007 11:58 am Temat postu: |
|
a ja nigdy nie oglądałem disco relax, zato brat puszczał mi In Rock deep purple
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
p.
Svadhisthana
Dołączył: 01 Mar 2006
Posty: 492
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: torun
|
Wysłany: Nie Lip 01, 2007 12:16 pm Temat postu: |
|
pff disco relax, preferowałem ruskie przeboje biesiadne
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vai
Svadhisthana
Dołączył: 27 Cze 2007
Posty: 335
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie Lip 01, 2007 1:36 pm Temat postu: |
|
Pewnie też przyciągnęłyby moją uwagę, gdyby tylko leciały o tej porze w TV.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
the patient
Part of Tool
Dołączył: 01 Mar 2006
Posty: 6510
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Silent hill
|
Wysłany: Nie Lip 01, 2007 1:49 pm Temat postu: |
|
był też u mnie czas fascynacji muzyką techno:P ale to akurat najmniej mnie intresowało
pamiętam że jak byłem mały pierdek:P to dużo czasu poświęcałem na granie w nogę, zdarzało się że nawet 6 godzin dziennie grałem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|