KOBIETY vs MEZCZYZNI

Zaratustra · Wysłany: Czw Cze 22, 2006 10:03 pm Temat postu:

Ale to nie tak...to jest ochydne jak ta cala kopulacja...ale te sprawy mnie nie brzydza, jestem totalnie znieczulony.Odmozdzony. Wyprali mi mozg kosmici

Scarlett · Wysłany: Czw Cze 22, 2006 10:07 pm Temat postu:

coś bym napisała Może lepiej nie Nie tutaj Wink

..... · Wysłany: Pią Cze 23, 2006 11:35 am Temat postu:

Ponad 317 tysięcy osób wzięło udział w największej chyba światowej ankiecie dotyczącej zachowań seksualnych
Wyniki internetowych ankiet na temat naszej seksualności powinniśmy zawsze traktować z przymrużeniem oka. Po pierwsze dlatego, że intymności nie da się ocenić przez pryzmat liczb. A po drugie, pamiętajmy, że respondenci rzadko udzielają szczerych odpowiedzi na tak osobiste pytania. »

[link widoczny dla zalogowanych]

Scarlett · Wysłany: Pią Cze 23, 2006 11:46 am Temat postu:

Ale dlaczego liczby są dla nas takie ważne? Częstotliwość współżycia seksualnego zawsze była istotnym tematem. Dawniej sądzono, że zbyt częste uprawianie miłości może prowadzić do poważnych szkód w naszym zdrowiu fizycznym i psychicznym. Obecnie niepokoi nas, że nie staniemy na wysokości zadania, a przyznanie się do częstej abstynencji może zostać uznane za nienormalne. Zawsze istniały kryteria określające zalecaną częstotliwość współżycia. Psychiatra Jesús Ramos zajmujący się seksuologią kliniczną opisał modele zachowania zalecane w różnych epokach historycznych. Talmud mówi, że mężczyzna, jeśli tylko zawód mu na to pozwala (gdy nie jest marynarzem opuszczającym dom na długie tygodnie), powinien współżyć ze swoją żoną codziennie. Jeden z listów świętego Pawła do Koryntian zaleca, aby małżonkowie uprawiali seks z taką częstotliwością, która pozwoli im trzymać na wodzy swoje grzeszne instynkty, gdyż nadmierna abstynencja może dodatkowo rozniecić ich żądze. (...)

ta część jest najlepsza Laughing

..... · Wysłany: Pią Cze 23, 2006 11:49 am Temat postu:

Scarlett · Wysłany: Pią Cze 23, 2006 11:51 am Temat postu:

Uważaj Adolfie, bo z tym sprzętem to tak samo jak z długopisem, czyli jak go za często używasz to ci się szybko wypisze, a jak za rzadko, to zaschnie. Najlepiej na tym wychodzą ci, co używają seksu umiarkowanie. SPRAWDZONE!!!

A ten komentarz mnie rozwalił Laughing

Zaratustra · Wysłany: Pią Cze 23, 2006 12:27 pm Temat postu:

I po co takie ankiety. Ktos musi płatac figle naturze, dlaczego?

Bo bez tego mielibysmy prawdziwa sprzecznosc w naturze.

nothing · Wysłany: Śro Cze 28, 2006 3:10 pm Temat postu:

hihihihihihi Very Happy

Pewnego dnia w Ogrodzie Eden Ewa powiedziała do Boga:
- Panie, mam problem.
- Jakiż to problem Ewo - odezwał się Pan Bóg.
- Wiem, że stworzyłeś mnie w swej mądrości - odparła - dałeś mi ten cudowny ogród, pełen wspaniałych roślin i zwierząt, tego śmiesznego węża... ale ja... po prostu nie jestem szczęśliwa.
- Dlaczego Ewo?
- O Panie - żaliła się dalej - czuję się tu taka samotna i już mam po dziurki w nosie tych wstrętnych jabłek. Przejadły mi się, w ogóle niedobrze mi kiedy na nie patrzę... Czegoś mi brakuje...
- Cóż, droga Ewo, w tej sytuacji widzę tylko jedno rozwiązanie. Stworzę dla ciebie mężczyznę.
- Mężczyznę? A cóż to takiego jest Panie? -zapytała zaciekawiona.
- A...to takie ociężałe umysłowo stworzenie z wieloma wadami. Będzie oszukiwał, będzie okrutny i w ogóle da ci ostro w kość.
Ale za to będzie większy i silniejszy od ciebie, będzie lubił polować i zabijać.
Będzie trochę tępy i nieokrzesany, egoistyczny... ale... jeżeli będziesz się od niego tego domagać, to zaspokoi twoje fizyczne potrzeby. Niestety będzie dziecinny, z lubością będzie się oddawał tak głupawym czynnościom jak kopanie piłki, picie piwa, zmienianie kanałów w telewizorze.
Nie będzie zbyt bystry, będzie potrzebował twojej rady i opieki, bo bez ciebie by nie przetrwał...
- To brzmi wspaniale Panie - ucieszyła się Ewa - ale gdzie tkwi kruczek?
- Możesz go dostać pod jednym warunkiem.
- Jakim?
- Tak jak wspomniałam on będzie dumny i arogancki, narcystyczny, więc*...* BĘDZIESZ MUSIAŁA MU POZWOLIC WIERZYĆ, ŻE ZOSTAŁ STWORZONY JAKO PIERWSZY.
*_To będzie nasz mały sekret... no wiesz tak między nami kobietami... _*

Scarlett · Wysłany: Śro Cze 28, 2006 3:17 pm Temat postu:

a to nam kiedyś opowiadala babka na matmie w liceum Laughing

To były opowieści z cyklu Bóg stworzył mężczyzne i nastała długa niezręczna cisza Laughing

nothing · Wysłany: Śro Cze 28, 2006 4:38 pm Temat postu:

to teraz z cyklu "Seksuaolog radzi" Shocked

(Ewa Zeromska.) (tez slyszalem takie historie, a okazuje sie ze to mit Very Happy

)...

Kochając się z moim chłopakiem, boję się, że on we mnie utknie, że się zakleszczymy i będziemy musieli wzywać pomoc.
Słyszałam taką historię i nie mogę sobie wyobrazić nic bardziej upokarzającego. Czy to rzeczywiście możliwe?

Nie. Zakleszczenie się podczas stosunku to jeden z wielu mitów seksualnych, a sensacyjne opowieści na ten temat są wyssane z palca. Być może mają one podłoże w opowieściach o przypadkach pochwicy - to zaburzenie seksualne objawiające się mimowolnym skurczem mięśni pochwy, który uniemożliwia rozpoczęcie stosunku. Dzieje się tak, gdy kobieta podświadomie nie chce stosunku, boi się go, nie akceptuje partnera etc. Niektórzy ludzie wyobrażają sobie, że gdy taki mimowolny skurcz mięśni nastąpi w trakcie stosunku, to może spowodować uwięzienie członka w pochwie. Ale proszę się tego nie obawiać. Jeśli Pani reakcje seksualne są odpowiednie - chce Pani seksu, odczuwa podniecenie i czerpie przyjemność z intymnego kontaktu z mężczyzną - naprawdę nie ma powodu do zmartwień. Gdyby jednak mimo wszystko irracjonalne lęki nie dawały Pani spokoju i zaburzały współżycie, warto zgłosić się do seksuologa.

Twisted Evil

Scarlett · Wysłany: Śro Cze 28, 2006 4:47 pm Temat postu:

ja to gdzieś czytałam w mojej mamy gazetach Nawet wiem jak ta Żeromska wygląda Wink

Psy się zakleszczają ale nie ludzie Laughing

nothing · Wysłany: Śro Cze 28, 2006 5:03 pm Temat postu:

a tytaj tescik.....przede wszystkim dla pana Z Twisted Evil

.....ale dla innych tez Very Happy

Twój iloraz seksualności TUTAJ

[link widoczny dla zalogowanych]

To nowe pojęcie (w skrócie SQ), analogiczne do IQ, ilorazu inteligencji. Seksuologowie stworzyli już nawet specjalny kwestionariusz SQ dla mężczyzn - na wersję dla pań czekamy - który pozwala im ocenić sprawność seksualną. Oby stał się impulsem do poprawy życia intymnego.

Scarlett · Wysłany: Śro Cze 28, 2006 5:34 pm Temat postu:

a jest tam dla kobiet test bo skąd mam wiedzieć czy mojej partnerce odpowiada gra wstępna albo czy jestem sprawna seksualnie czy nie Laughing

Scarlett · Wysłany: Śro Cze 28, 2006 5:36 pm Temat postu:

Czy po stymulacji twój członek jest wystarczająco twardy, by umożliwić stosunek zakończony orgazmem?

zaznaczyłam zawsze Laughing

szkoda tylko że nie posiadam takiego sprzętu ale nieskromnie zaznaczylam wszędzie -zawsze Laughing

[link widoczny dla zalogowanych]
Znam Panią Skrzypulec Smile

Pracuje na ŚLAMie

nothing · Wysłany: Śro Cze 28, 2006 5:54 pm Temat postu:

niestety narazie test jest tylko dla facetow Sad

......

nothing · Wysłany: Czw Cze 29, 2006 5:53 pm Temat postu:

kolezanka mnie dzis uswiadomila ze jest cos takiego jak METROSEKSUALNI.....
Very Happy

Metroseksualni-katastrofa, a może zbawienie?

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

nothing · Wysłany: Pią Cze 30, 2006 7:21 am Temat postu:

heheheh....cos podobnego Shocked

Polacy to najwierniejsi partnerzy na świecie
Jak donosi międzynarodowy raport o seksualności, Polacy najrzadziej na świecie zdradzają swoje partnerki - pisze "Dziennik" powołując się na "Men's Health".

[link widoczny dla zalogowanych]

nothing · Wysłany: Pią Cze 30, 2006 8:43 pm Temat postu:

to na dobranoc Very Happy

"W tym modelu indywidualna psychika kobiety (oraz mężczyzny) mieści w sobie cały wszechświat części, ról lub figur. Możesz mieścić w sobie matkę, córkę, żonę, kochankę, nauczycielkę, uczennicę, matkę boską chwalebną lub cierpiącą, wredną sekutnicę, piękną, chorą, zdrową, brzydką, szefową, poddaną, feministkę, a nawet mężczyznę, seksistę czy męskiego szowinistę, itp. W zależności od sytuacji, na krócej lub dłużej wcielamy się w którąś z tych ról (zazwyczaj w więcej niż jedną), z większą lub mniejszą satysfakcją. Część z tych ról jest nam znana, oswojona, jest nam z nimi bardziej wygodnie niż z innymi, możemy się z nimi utożsamić; jest to główny nurt naszej tożsamości. Niektóre role-postaci nam się nie podobają, są nam nie znane, nieświadome, nigdy byśmy się z nimi (dobrowolnie) nie utożsamiły(li). Jest to marginalizowana mniejszość świata naszych osobowości."
autor: Robert Palusiński

[link widoczny dla zalogowanych]

nothing · Wysłany: Sob Lip 01, 2006 1:22 pm Temat postu:

Technofetyszyści - o seksualności cyborgów
"Technologia jest trzewiowa, wszechobecna, bezwzględnie intymna. Nie jest poza nami, ale tuż obok nas. Pod naszą skórą, często w naszych umysłach. To inwazja na ciało: sztuczne kończyny, wszczepione podzespoły, chirurgia kosmetyczna, genetyczne modyfikacje."

[link widoczny dla zalogowanych]

Toolica · Wysłany: Sob Lip 01, 2006 2:12 pm Temat postu:

haha, ja jestem za równouprawnieniem mężczyzn Laughing