nałogi

Carmen · Wysłany: Wto Paź 30, 2007 10:20 pm Temat postu:

O nie, to ja tego typu niestety nie miewam Very Happy

Zaratustra · Wysłany: Czw Sty 10, 2008 1:59 pm Temat postu:

Herbata. Kawa. Piwo. Energy Drink.

lady of the flowers · Wysłany: Czw Sty 10, 2008 4:11 pm Temat postu:

herbata

suszone morele

Carmen · Wysłany: Czw Sty 10, 2008 5:23 pm Temat postu:

Subterranean · Wysłany: Czw Sty 10, 2008 5:38 pm Temat postu:

Muzyka hehe

Zaratustra · Wysłany: Czw Sty 10, 2008 5:42 pm Temat postu:

O tak, sen to moja zmora :/ nie da sie mnie dobudzic rano

Subterranean · Wysłany: Czw Sty 10, 2008 5:47 pm Temat postu:

Co prawda to prawda: wstawanie na ósmą to jest męczarnia i przekleństwo tego świata ;/

Carmen · Wysłany: Czw Sty 10, 2008 6:00 pm Temat postu:

lady of the flowers · Wysłany: Czw Sty 10, 2008 7:03 pm Temat postu:

ja też. dla mnie nawet wstać na 9:45 jest trochę jakby niemożliwe Very Happy

Zaratustra · Wysłany: Czw Sty 10, 2008 7:05 pm Temat postu:

:/ ja mam to samo tyle że z 11...albo 12 czasami Laughing

śpie 11-12 godzin, jesli śpię mniej, to tragedia.

lady of the flowers · Wysłany: Czw Sty 10, 2008 7:08 pm Temat postu:

odsypiasz swoje wcześniejsze niespanie Smile

ja też trochę i próbuję się przestawić z trybu na poły nocnego na dzienny...ehh, czyli zasnąć wcześniej niż o 4...(teraz przeskoczyłam na 2 po uprzednim dużym zmęczeniu)...no, jeszcze miesiąc i padnę o północy....a wstaję najwcześniej o 10, jeśli nie czuję przymusu w postaci ZAJĘCIA NA UCZELNI <killer> Razz

Zaratustra · Wysłany: Czw Sty 10, 2008 7:15 pm Temat postu:

Na świętach zasypiałem o 2 i budziłem sie o 13-14 (no rekordy biłem) strasznie słaby organizm miałem Very Happy

Generalnie to ciesz sie, że z tego wychodzisz. Ja miałem takie jazdy że nastawiałem komorke-budzik przed snem, budzilem sie o 13 i budzik w komorce wylaczony. Kiedy... no wlasnie nie pamietam nawet tego kiedy go wylaczalem. To juz choroba :/ i nie radze nikomu nic nie jesc przez 3-4 dni bo wtedy nerwica dopada Laughing

lady of the flowers · Wysłany: Czw Sty 10, 2008 9:09 pm Temat postu:

z tym budzikiem też miałam taką jazdę, dlatego teraz muszę zaliczać nieobecności Laughing

Manica · Wysłany: Sob Sty 12, 2008 9:23 am Temat postu:

23-9
od zawsze
niezmiennie
nie umiem tego zmienić Very Happy

Carmen · Wysłany: Sob Sty 12, 2008 9:35 am Temat postu:

10 godzin?! To ja jestem szczęśliwa, jak tyle uda mi się w weekend Smile

Jak Ty zasypiasz o 23, skoro masz tyle snu w zapasie Razz

pentalfa · Wysłany: Sob Sty 12, 2008 1:07 pm Temat postu:

lady of the flowers · Wysłany: Sob Sty 12, 2008 1:31 pm Temat postu:

no właśnie...jak to się dzieje?
rano, kiedy dzwoni mi budzik i moja współlokatorka jest w pokoju, podobno zawsze coś do niej przemawiam, a potem znowu śpię jak zabita...lol. Smile

i nic nie pamiętam Wink

Subterranean · Wysłany: Sob Sty 12, 2008 1:43 pm Temat postu:

Ja i tak sie zawsze budze o 7.30... z tym że zazwyczaj zasypiam znowu hehe. Nie lubie jak rano jest tak zimno i ciemno brrr

the patient · Wysłany: Sob Sty 12, 2008 1:44 pm Temat postu:

Sok Kubuś.

Subterranean · Wysłany: Sob Sty 12, 2008 1:48 pm Temat postu:

Nie cierpie soków marchewkowych Razz

Wole tymbarki Razz