Nasze nastroje:D

Zaratustra · Wysłany: Pon Cze 18, 2007 10:52 am Temat postu:

Od 1 mieszkam sam z kolega w jego mieszkaniu - duuuuzym za friko, pogadam jak chcesz, niewierze w problem.

Edit: pogadaem. Gra muzyka do 10 lipca.

lady of the flowers · Wysłany: Pon Cze 18, 2007 11:27 am Temat postu:

czyli jak coś mogłabym?

Zaratustra · Wysłany: Pon Cze 18, 2007 11:43 am Temat postu:

Tak.

Od 1 do 10 lipca jestem w tym mieszkaniu z kumplem, jest 3 pokojowe, z czego jeden pokoj jest lacznikiem i jest mega wypasiony. Za mieszkanie placa okolo 500 zloty wszyscy, no i z wlascicielka sie moj kumpel umowil, ze do konca sesji - czyli do 10, czy moglby zostac. I nie dosc ze moze to jeszcze za free. Bo moga ludzie lazic mieszkanie ogladac. To kogo on bedzie sobie wpraszac juz wlascicielki nie isteresuje.

Mieszkanie jest na Legnickiej, kolo Dolmedu.

lady of the flowers · Wysłany: Pon Cze 18, 2007 7:39 pm Temat postu:

ok, już nie trzeba, wszystko się jakoś wyjaśniło (dzięki Topaz)...niestety i tak w kasą jestem w pizdu, pewnych rzeczy nie da się przeskoczyć Confused

ale dziękuję Ci ślicznie Zarazku za chęć i gotowość pomocy, naprawdę Smile

Subterranean · Wysłany: Wto Cze 19, 2007 9:26 am Temat postu:

Musze zrobić 30 godzin praktyki w podstawółce na języku polskim.... masakra:)

topaz · Wysłany: Wto Cze 19, 2007 9:24 pm Temat postu:

Nastrój pisania pracy mnie dziś dopadł Wink

W sumie to... musiał, bo wyrobić się z pracą muszę do 26.06, a wstępnie 3.07 obrona...

lady of the flowers · Wysłany: Śro Cze 20, 2007 5:22 pm Temat postu:

jestem poza rzeczywistością

dziś nastąpił kres mojej nastoletniości Laughing

nastrój gicio Very Happy

Subterranean · Wysłany: Czw Cze 21, 2007 9:24 am Temat postu:

Gardło mnie boli Sad

Manica · Wysłany: Czw Cze 21, 2007 11:49 am Temat postu:

Subterranean · Wysłany: Czw Cze 21, 2007 12:01 pm Temat postu:

Yhyyy.... Mów mi takie rzeczy.... Kop leżącego:) Zamiast tego możesz mi przysłać kase, albo zrobić obiad i wysłąć w pudełku po butach na ten przykład Smile

Oż w morde... Kiepsko ze mną, coś oddechu nie mogłem złapać.. Brr...Ech to życie studenckie....

A propos... Ostatnio byłem na egzaminie zfilozofi, a babka do mnie, że ja dużo mówiłem na zjęciach. Ja się tak zastanawiam i fakt, jak już byłem to coś tam si ę gadało, głownie jakieś pierdoły o złotej spierali i pitagorasie... I ona mi mówi, że jestem bardzo mądry i w ogóle, że nadawałbym się na cośtam itd. i w końcu mnie zwolniła z egzamu i dął pięć do indeksa. No normalnie się dowartościowałem:)

Zaratustra · Wysłany: Pią Cze 22, 2007 4:08 pm Temat postu:

Obliczylem ze spedzilem w tym tygodniu na dojazdach i przyjazdach okolo calego dnia. W sumie lubie podroze, mozna sie pogapic przez pare godzin i miec czysto w bani (albo nie), ale w tym przypadku w poniedzialek, we wtorek w srode, i w piatek, no i troche w czwratek, mialem przechuj z nauka, ostateczna bitwe rozegralem w sumie juz sam nie wiem, czy bardziej we wtorek czy srode czy dzisiaj - egzamin z Javy, chuuuj dalem ciala, prawie nic nie mialem czasu drukowac jako pomoce Laughing

Ostry finisz w tym roku juz niedaje rady Laughing

a w czwartek kolo i egzamin - a jesli nie zdam dzisiajszego z javy, co jest mozliwe, to jeszcze w piatek... w miedzy czasie sprzatac sprzatac sprzatac i malowac mieszkanko dla wlasciciela, bo trzeba mu je zdac i 1 zawiesc samego siebie z bagazami do znajomego, ktory najprawdopodobniej bedzie duzo chcial ze mna pic, przed 3 lipca, prawdopodobnie, bo mowi, ze musi sie uczyc Laughing

A co do zwolnien z egzaminow, toudalo mi sie z AK (Architektury Komputerow) i AIDS (algorytmy i Struktury Danych) co niestety, uwazam za lekka porazke... miala byc jeszcze analiza, punkcika mi zabraklo, punktu do 4 i pół, tak byl mial z glowy egzamin Laughing

a z anglika pierwsze kolo 4, plus kilkanasvie plusow, plus 27,5 na 50 z drugiego duzego kola... czyli 2... i co? co? i z calego roku musze pisac wszystko. Bez sensu, kurwa co za babsztyl.

Wyszumialem sie Laughing

No i ciesze sie, ze wreszcie bede mogl zobaczyc Dom latajacych sztyletow (dzisiaj TVP 20:20)
czerwonego smoka na jedynce w sobote o 23... ale chyba wybire Scarface De Palmy na TVN za piec polnoc... a juz z cala pewnoscia nie przegapie Solaris Soderbertha, wreszcie bede mogl porownac to z ksiazka, bo nawet z wypowiedzy Lema ciezko mi bylo odgadnac, czy w sumie ok, czy nie ok... to ponoc romansidlo niepotrzebne... szostego zmyslu juz raczej... odpuszcze sobie... Laughing

i jeszcze chcialbym zobaczyc "ono" na tvp polonii w sobote, ale bede mogl raczej juz tylko powtorke o 2 w nocy...w niedziele na dobitke nie przegapie "zabic drozda" a juz na pewno w poniedzialek sprobuje nie przegapic "kwiat mojego sekretu, moze siekierezade jeszcze raz, hmmm a moze kurwa blekitna lagune Shocked

i nie ciesze sie ze przegapilem altmana dzisiaj o 17:35 Sad

generalnie zyc nie umierac, ewentualnie jebac frustratow...

Subterranean · Wysłany: Sob Cze 23, 2007 9:28 am Temat postu:

mam kaca

lady of the flowers · Wysłany: Nie Cze 24, 2007 8:59 pm Temat postu:

Szmatan sesji nadszedł...zmierzch wszystkiego

kto ma kaftan bezpieczeństwa? Laughing

czy tussipect czasem nie działa źle na mózg? Laughing

topaz · Wysłany: Nie Cze 24, 2007 9:55 pm Temat postu:

lady of the flowers · Wysłany: Pon Cze 25, 2007 1:33 pm Temat postu:

dziś kupiłam magnez Laughing

Subterranean · Wysłany: Wto Cze 26, 2007 1:36 pm Temat postu:

topaz · Wysłany: Śro Cze 27, 2007 9:06 pm Temat postu:

Subterranean · Wysłany: Czw Cze 28, 2007 8:37 am Temat postu:

Nie.. Ale tusipec łatwiej i taniej "załatwić" Smile

ABsyntu to teraz nawet na słowcji nie sprzedają. Napiszą ci na butelce "zielona wróżka" a w środku spiryt z barwnikiem. Choć można go otrzymać tez i w domowych warunkach (lub rzecz bardzo do niego zbliżoną. Wystraczy dużo bieluniu i spiryt. Nie będzie to prawdziwy absynt ale wywar ma działanie b. podobne... Anyway dzieci nie róbcie tego w domu.. I nie wąchajcie tez butaprenu i wogóle Smile

topaz · Wysłany: Czw Cze 28, 2007 9:54 am Temat postu:

Subterranean · Wysłany: Czw Cze 28, 2007 10:07 am Temat postu:

Hie hie hie.... Ja to wogóle ma ZŁE towarzystwo... a właściwie miałem:), bo wyjechałem z Żagania/Żygania i jakoś kontakt z tymi świarmi się urwał. Bogu za to dziękuje. Taki jeden heronista, który mnie Qotsą zaraził. To był gość... Tez koneser... Ach te środowiska miejskiej inteligencji. Zepsucie i degrengolada moralna...