Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zaratustra
+Przyjaciel
Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 9812
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław/Nowa Ruda
|
Wysłany: Wto Maj 03, 2011 7:57 pm Temat postu: |
|
stres przed egzaminem jest jak stres przed wizyta u dentysty, zawsze okazuje sie nieproporcjonalny. i tak sie zawsze okazuje, ze nie potrzebnie sie bylo bac, a nawet, jak bolalo, to i tak szybko z tym przechodzimy na porzadek dzienny.
ja rozumiem, ze ty nie boisz sie niezdania matury, bo to to chyba trzeba miec zupelne zaleglosci spowodowane nauczycielem, lub wlasnymi perypetiami. ja rozumiem, ze ty chcesz zaliczyc mature na max i sie boisz, ze trafi akurat nie na ta lekture/nie na ten typ zadan/itd. tyle ze z tego typu problemem sa chyba wszyscy
edit: [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Zaratustra dnia Wto Maj 03, 2011 10:39 pm, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Subterranean
Sahasrara
Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 5934
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: POZNAŃ
|
Wysłany: Śro Maj 04, 2011 7:31 am Temat postu: |
|
Powiem ci serio że zależy z kim masz egzamin. We wrzesniu miałem przeprawe z takim doktorem że do tej pory mnie nerwica bierze na samą myśl o nim. W normalnym świecie wyrzuciliby go za takie traktowanie studentów z pracy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alice in Chains
Manipura
Dołączył: 18 Paź 2008
Posty: 778
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Twin Peaks
|
Wysłany: Śro Maj 04, 2011 5:00 pm Temat postu: |
|
hm.. jakoś mi tam poszło. po wyjściu z sali stwierdziłam, że mogłam jeszcze kilka rzeczy dopisać, ale chyba nie jest najgorzej. tylko tematy były strasznie beznadziejne, w szczególności na rozszerzeniu. dla zainteresowanych:
W jednym z tematów trzeba było porównać świat marzeń i obraz rzeczywistości ukazane w zamieszczonych w arkuszu wierszach: "Gdy tu mój trup” Adama Mickiewicza i "Światło w ciemnościach” Marii Jasnorzewskiej-Pawlikowskiej.
W drugim – odnosząc się do fragmentów "Granicy” Zofii Nałkowskiej – napisać charakterystykę Justyny, opisać jej relacje z Zenonem Ziembiewiczem oraz przestawić, jak ich relacje, postrzegane przez innych bohaterów powieści wpływają na widzenie jej postaci przez czytelnika.
wybrałam ten pierwszy.
pierwszy z dwóch tematów do wyboru dotyczył "Śmierci porucznika" Sławomira Mrożka i jednej ze scen II części "Dziadów" Adama Mickiewicza. Zadanie egzaminacyjne polegało na analizie i interpretacji sytuacji dramatycznej opisanej przez Mrożka oraz wskazaniu funkcji, jakie w "Śmierci porucznika" pełnią odniesienia do twórczości Mickiewicza i innych romantyków.
Drugi temat wypracowania obejmował z kolei porównanie "Kwiatów polskich" Juliana Tuwima i wiersza pt. "Niech żyje bal" Agnieszki Osieckiej. Maturzyści, którzy wybrali ten temat, charakteryzowali sposób interpretacji motywu tańca w obu utworach. Oba utwory zostały zacytowane w arkuszu egzaminacyjnym.
z Mrożkiem to lekka masakra była. a że w tym roku interpretowaliśmy wiele wierszy wybrałam temat drugi. ogólnie nie jestem zadowolona, bo z "Niech żyje bal" ciężko było cokolwiek wyciągnąć, gdyż cały utwór generalnie nie jest zbytnio rozbudowany, sporo się powtarza.
a jutro matma.. mimo, że od podstawówki nie jestem orłem to jakoś najmniej się tej matury boję, bo nauczyciel dobrze nas przygotował (chyba )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
brena
Vishuddha
Dołączył: 09 Paź 2007
Posty: 1615
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Inowrocław/Toruń
|
Wysłany: Czw Maj 05, 2011 5:40 pm Temat postu: |
|
i jak tam matma poszła?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alice in Chains
Manipura
Dołączył: 18 Paź 2008
Posty: 778
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Twin Peaks
|
Wysłany: Sob Maj 07, 2011 8:02 am Temat postu: |
|
matma całkiem ok, chociaż parę zadań było naprawdę trudnych. matura była trudniejsza niż w zeszłym roku, ale większość zadań otwartych była do zrobienia z marszu, więc nawet jak ktoś z matmy kiepski to 30% wyciągnie... sama liczę na 66/70%, co w sumie nie jest złym wynikiem jak na humanistkę .
angielski też w miarę, w sumie najłatwiejsza matura... teraz WOS i ustne. a potem...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Alice in Chains dnia Sob Maj 07, 2011 8:04 am, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Schorzenie
Anahata
Dołączył: 30 Mar 2009
Posty: 1095
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sob Maj 07, 2011 2:08 pm Temat postu: |
|
a potem ... 5 najpiękniejszych miesięcy w życiu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lachmyta
Manipura
Dołączył: 25 Lip 2008
Posty: 662
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: warszawa
|
Wysłany: Nie Maj 08, 2011 12:44 pm Temat postu: |
|
tak sobie powoli dochodzę do siebie po koncercie Sufjana.
koncert roku - na pewno, koncert życia - pretendent.
mimo, że poza sceną jest nieśmiały i nie angażuje się w spotkania z fanami udało się złapać go po koncercie (po 2 godzinach oczekiwania, podczas których inni członkowie zespołu, ochrona i organizatorzy wciskali nam kit, że wyszedł drugim wyjściem) kilkadziesiąt sekund, objęcie, autograf.
było na siedmioro, podpisał się tylko trójce z nas.
jeśli ktoś jest ciekaw - świetne zdjęcia [link widoczny dla zalogowanych]
otwieracz: http://www.youtube.com/watch?v=sWsD4t3LC3s
zamykacz: http://www.youtube.com/watch?v=lFc3zvibvME (mała reklama 2:00, pierwszy rząd )
i tak sobie siedzę z setlistą obok, konfetti na stoliku, patrząc na autograf, zbierając się do podsumowania. ale jeszcze za wcześnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lachmyta
Manipura
Dołączył: 25 Lip 2008
Posty: 662
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: warszawa
|
Wysłany: Śro Cze 15, 2011 10:51 am Temat postu: |
|
zaliczyłem dwa posrane egzaminy.
wygrałem 2 karnety na openera.
dzięki tym karnetom pojadę na coke i portishead.
kanye west na clmf.
coraz lepiej się dzieje : )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
the patient
Part of Tool
Dołączył: 01 Mar 2006
Posty: 6510
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Silent hill
|
Wysłany: Nie Lip 31, 2011 2:58 pm Temat postu: |
|
Dziś do pracy na noc i wolne dwa dni, i mam w planach wrócić rano do domu i nie kłaść się spać tylko śmignąć do lasu na grzyby. Taki relaks, od miasta, pracy, chodź na 3,4 godziny a potem mogę spać cały dzień. Lubię zbierać grzyby, przechadzać się po lesie, z dala od ludzi od wszystkiego, takie doładowanie akumulatora w sposób przyjemny ( a nie jakieś łowienie ryb ). Ktoś z was lubi zbierać grzyby?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
brena
Vishuddha
Dołączył: 09 Paź 2007
Posty: 1615
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Inowrocław/Toruń
|
Wysłany: Nie Lip 31, 2011 5:32 pm Temat postu: |
|
ja lubię zbierać grzyby. to bardzo relaksujące zajęcie. są już jakieś oprócz kurek?
ryby łowiłam 2 razy w życiu i też mi się podobało. tylko nabijanie mad na haczyk było dość traumatyczne na samym początku...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Schorzenie
Anahata
Dołączył: 30 Mar 2009
Posty: 1095
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Nie Lip 31, 2011 5:40 pm Temat postu: |
|
ej no ryby są zajebiste. najgorzej jak już coś faktycznie złowisz i musisz wyciągać haczyk z pyska ryby. Co zazwyczaj jest niewykonalne bez totalnej masakry tegoż pyska. Eh krew na rękach! ale poza tym ryby są OK
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perotin
Magnum in Parvo
Dołączył: 08 Maj 2011
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Nie Lip 31, 2011 6:09 pm Temat postu: |
|
Też jestem bardziej zwolennikiem grzybów niż ryb. W zasadzie i w jednym i drugim na ogół nie chodzi o jakieś rezultaty, tylko o wypoczynek na łonie natury, a zawsze lepszy będzie spacer niż siedzenie w miejscu na zadzie IMHO. Z grzybami jest tylko ten problem, że nie ma potem za bardzo co z nimi zrobić, bo w jakiej by nie były formie, czy gatunku do ust ich nie wezmę. Mam natychmiast skojarzenia z naścienną pleśnią (efekt ostatnich prób jedzenia zachwalanej zupy pieczarkowej, której aromat był dla mnie ewidentny)
W każdym razie spacer po lesie - świetna sprawa, chociaż częściej organizuję sobie wypady rowerowe za miasto. Też do lasu najchętniej. Najlepszy wypoczynek, to ten, który polega, na totalnym zmachaniu się. Po tym się najlepiej śpi, a i można odpocząć od ludzi, od starych kątów.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Perotin dnia Nie Lip 31, 2011 6:27 pm, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
brena
Vishuddha
Dołączył: 09 Paź 2007
Posty: 1615
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Inowrocław/Toruń
|
Wysłany: Nie Lip 31, 2011 8:24 pm Temat postu: |
|
Perotin napisał: | Najlepszy wypoczynek, to ten, który polega, na totalnym zmachaniu się. Po tym się najlepiej śpi, a i można odpocząć od ludzi, od starych kątów. |
zgadzam się. właśnie wróciłam z biegania i przeszedł mi całodzienny wkurw. ale niestety stwierdzam, że spadła mi kondycja bądź co bądź to bardzo przykre spostrzeżenie.
co do grzybów - trzeba umieć je dobrze przyrządzić, inaczej przypominają surowe ślimaki i nie mają smaku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Schorzenie
Anahata
Dołączył: 30 Mar 2009
Posty: 1095
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Nie Lip 31, 2011 8:31 pm Temat postu: |
|
Koszmar, mi sie zepsuła mp3 i nie mam jak biegać. Na chlor uczulenie złapałem nie mogę pływać chociaż strasznie lubię. Z potrzeby zajechania się fizycznego aż byłem na zajęciach z akrobatyki ostatnio haha już nie wiem czego się chwycić :c
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
brena
Vishuddha
Dołączył: 09 Paź 2007
Posty: 1615
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Inowrocław/Toruń
|
Wysłany: Nie Lip 31, 2011 8:45 pm Temat postu: |
|
znam ten ból - też nie byłam w stanie biegać, kiedy zepsuły mi się słuchawki. proponuję rower w takim razie. i callanetics xD heh, nigdy nie widziałam faceta, który by to ćwiczył możesz być pierwszy. masz coś na zachętę: http://www.youtube.com/watch?v=cA_6wUpaejw
żarty żartami, ale tak poważnie - polecam dla kobiet, świetne ćwiczenia a że kobiet na tym forum jest bez liku, na pewno któraś skorzysta
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Schorzenie
Anahata
Dołączył: 30 Mar 2009
Posty: 1095
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Nie Lip 31, 2011 9:40 pm Temat postu: |
|
wole chodzić na basen z uczuleniem : )))
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
the patient
Part of Tool
Dołączył: 01 Mar 2006
Posty: 6510
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Silent hill
|
Wysłany: Pon Sie 01, 2011 5:56 am Temat postu: |
|
u mnie z grzybami zawsze jest co zrobić, a to babcia na suszenie sporo bierze, a to do słoików, a to coś innego. ja jutro pójdę na grzyby jak nic.
Co do kondycji to teraz zaniedbałem się przez pracę. Fizyczna praca i jakoś tak nie chce się ani biegać ani nic innego robić. Ale mam nadzieje że poczuje ciepło to wyjdę trochę pobiegać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
brena
Vishuddha
Dołączył: 09 Paź 2007
Posty: 1615
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Inowrocław/Toruń
|
Wysłany: Nie Sie 14, 2011 4:26 pm Temat postu: |
|
hurra! wycieczka cieszę się bardzo, bo w końcu zwiedzę Kraków.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Schorzenie
Anahata
Dołączył: 30 Mar 2009
Posty: 1095
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pon Sie 15, 2011 3:14 pm Temat postu: |
|
dawaj znać jak będziesz w Krakowie, możemy skoczyć na przysłowiowy browarek jak chcesz koma to PW
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perotin
Magnum in Parvo
Dołączył: 08 Maj 2011
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Pon Sie 15, 2011 8:05 pm Temat postu: |
|
Powrót z pięciodniowego spływu kajakowego i jeszcze bardziej mi się nie chce niż do tej pory. Miałem się uczyć, ćwiczyć na organach (tak, jestem organistą ), dokończyć wypociny na konkurs kompozytorski i coś czuje, że będę musiał sobie innego poszukać, bo z dotychczasowym tempem, to się w miesiąc nie wyrobię. Do festiwalu organowego na początku października też się chyba nie zdążę przygotować - jak na razie uporządkowałem nuty i stwierdziłem, że kserówki są poucinane... Znowu będę musiał patrzeć jak kumpel święci triumfy, a ja tylko odbębniam. Jeszcze pół roku temu miałem zapał, ćwiczyłem kiedy tylko mogłem, zdobyłem nawet jakieś wyróżnienie na konkursie, a teraz rzygać mi się chce na myśl o kolejnej takiej samej fudze Bacha do zrobienia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|