Nasze nastroje:D

the patient · Wysłany: Śro Paź 04, 2006 3:31 pm Temat postu:

wiesz kandydaty/tki są zawsze z wyglądy ale co w środku po tym jak się dalej kogoś poznaje już jest juuuuuuu poraszka:D no zakochać by się przydało na stare lata:D Nastruj mam dobry przecież nie będę się smucił, bo po co mi to.

nothing · Wysłany: Śro Paź 04, 2006 5:32 pm Temat postu:

nastroj przedkombajnowski....

Połączenia

straszę żeby zapomnieć
jak bardzo się was boję
omijam was sztucznie obojętny
i smaruje wasze mięso balsamem
przed spojrzeniem okrutnym
i kask zakładam na głowę
mam ręce na wierzchu
i kości na wierzchu
więc wychodzę na ulicę
i nie wiem co jest dla mnie dobre

mam przyjazną materię
i jem węglowodany
duże ilości bakterii
powodują że jestem spokojny
moje serce bije równomiernie
regulowane manualnie
180/200
połączenia wewnętrzne są bezpłatne
i zaraz przyjdzie milicja

ona chce kogoś kochać
więc włącza przycisk zapachów
wplątując w swe włosy powietrze
zsuwa się w dół po łańcuchu marzeń
i bardzo chciałby zjeść
z mej głowy gumową piłkę
jej ręce mnie parzą
i oczy mnie parzą
więc zaczekam chwilkę
uśmiechnij się i zabij mnie

kolejka z dzieckiem
w poprzedniej kabinie
zgniata kobietę
kierowca wpatrzony w zdjęcie żony
o niczym nie wie
sto metrów zostało do przepaści
nie jestem taki wyluzowany
choć wszyscy wokół uśmiechają się
tak jak bym chciał
...i tak jak ty...

lady of the flowers · Wysłany: Czw Paź 05, 2006 7:34 pm Temat postu:

kac / ale kumpela (współlokatorka) mnie rozśmiesza i nawet mi obiad dzisiaj ugotowała Laughing

Manica · Wysłany: Czw Paź 05, 2006 7:48 pm Temat postu:

Lotfka, to jeżeli Ty masz o tej porze kaczora, to wczoraj musiałaś neiźle zaszaleć, labo piłaś z rana Laughing

lady of the flowers · Wysłany: Czw Paź 05, 2006 7:54 pm Temat postu:

czarna_meva · Wysłany: Pią Paź 06, 2006 12:43 am Temat postu:

flying high falling low
kocham to high ale jak jest low to lower bardziej juz k.... byc nie moze.....jedno za cene drugiego....

ale moze byc tez spokój....
zaczynam doceniac
nie szukajac odnajdywac

jak ktos chciałby co nieco poczytac o nastrojach ..to zachecam do lektury antonego de melo...tytuł moze mało zachecacy...przynajmniej dla mie....'wezwanie do miłosci'
ale trec zawarta w resci tej ksiazeczki ,to jak zmiescic piłke w mrówczym tyłku... ogrom oceanu w jednym krórtkim słowie
polecam

Zaratustra · Wysłany: Pią Paź 06, 2006 11:12 am Temat postu:

Nie mam z kim pić Sad

Tylko 2 browary wczoraj, no co za ludzie...

Scarlett · Wysłany: Pią Paź 06, 2006 1:07 pm Temat postu:

the patient · Wysłany: Pią Paź 06, 2006 3:47 pm Temat postu:

lady of the flowers · Wysłany: Pią Paź 06, 2006 6:40 pm Temat postu:

Scarlett · Wysłany: Pią Paź 06, 2006 9:36 pm Temat postu:

U mnie nastrój taki jak sprzed roku Czyli jedna rzecz-gniew Wkurwia mnie praktycznie wszytko i niestety znowu zaczynam o tym głośno mówić Ale jakie rysunki z tej okazji powstały,nawizuje się też współpraca z kilkoma świetnymi artystami więc chyba to że znowu jade po wszytkich nie jest takie złe Laughing

lady of the flowers · Wysłany: Sob Paź 07, 2006 10:58 am Temat postu:

ja z kolei jakbym nie miała w sobie emocji...tzn, nic mnie nie wkurza właściwie (bo cieszy mnie parę rzeczy akuratnie Smile

), a to chyba dlatego, że mam wszystko w nosie elegancko mówiąc...po prostu nasze życie jest zbyt marne, żeby tracić je na wkurzanie się na ludzi, na świat czy na cokolwiek...i tak sami niczego nie zmienimy...lepiej zauważyć to, co jest ok...tak mi się wydaje....taka moja filozofia dni ostatnich, lecz wiem, że za parę dni zacznie się piekło Razz

Scarlett · Wysłany: Sob Paź 07, 2006 11:16 am Temat postu:

A ja tak olewając wszytko żylam od ponad roku i generalnie nie nadaje się do tego Nie mowie że się wszytkim przejmuje bo tak nie było nie jest i nie będzie Laughing

Ale jak widze ludzką głupote ...No generalnie nie mam zamiaru być taka jak cała reszta naszego nudnego społeczeństwa Wink

lady of the flowers · Wysłany: Sob Paź 07, 2006 12:00 pm Temat postu:

no jasne, że widząc ludzką głupotę można się ostro zirytować...ale ciągłe myślenie o tym prowadzi do fatalizmu i chyba słusznie, a może to już taka natura ludzka, że po prostu musimy się ciągle na siebie irytować, bo jakby nie patrzeć cały czas prowadzimy jakieś wojny...nie mówię o tych wielkich, ale takie prywatne - między sobą, nawet kłótnia małżeńska uznawana jest za coś normalnego i zdrowego, więc....

no a ludzie się nie zmienią, nie ma bata....nigdy nie będziemy jednakowi, nie będziemy mieli jednakowych priorytetów i poglądów...więc tak czy siak będziemy się złościć...no to ja pytam po co Razz

Scarlett · Wysłany: Sob Paź 07, 2006 3:00 pm Temat postu:

Ale ja nie chce nikogo zmieniać Poprostu nie mam zamiaru być jak cala reszta która siedzi cicho bo im wszytko wisi i powiewa Próbowalam się dostosować ale widać nie da się Laughing

lady of the flowers · Wysłany: Sob Paź 07, 2006 3:47 pm Temat postu:

niektórzy są cisi, bo nie czują potrzeby zabierania głosu lub czegoś w tym stylu...osobiście też nie przepadam za takimi ludźmi, bo są dla mnie trochę nieokreśleni...jakby ich nie było, tzn jakby nie mieli swojego zdania...ale może to nieprawda, nie wiem...generalnie ja też nigdy nie byłam cicha i zawsze musiałam zaznaczyć swoje 'ja', wiem, że niektórym pewnie się to nie podoba, ale nie obchodzi mnie to...
a najbardziej mnie śmieszy jak ktoś mówi, że jest inny Laughing

tak właściwie nie da się być innym, bo wszyscy zostaliśmy ukształtowani przez to samo społeczeństwo, które jakby nie patrzeć ma pewne wspólne wartości itp. nawet jeśli ktoś tego nie akceptuje to i tak fundament ma taki sam jak wszyscy Razz

the patient · Wysłany: Sob Paź 07, 2006 4:59 pm Temat postu:

ciche ludzie mają swoje zdanie tylko nie wypowiadają go bo albo już ktoś powiedział albo widzę że nie ma sensu się wtrącać i mówić co ma się do powiedzenia.

Scarlett · Wysłany: Sob Paź 07, 2006 5:14 pm Temat postu:

oj z tymi fundamentami to jest różnie Laughing

Różnie jest też z charakterem ja znam cichą osobe która jak się okazało ma więcej charakteru niż ci "głośni" Kwestia temperamentu No generalnie nie toleruje nakazów czego próbowalam się wyzbyć bo jest to dosyć kłopotliwe Laughing

Mało kto lubi jak mu się coś każde tzn udaje że nie lubi ja tam się nie rządze ja jestem tzw indywidualistą Wink

Manica · Wysłany: Sob Paź 07, 2006 5:52 pm Temat postu:

Przypominam, że temat to NASZE NASTROJE

Mój nastrój to: cholernie wkurrrrwiona! Ja pieprzę, neinawidze, jak ktoś mi coś stara sie narzucic!!

Scarlett · Wysłany: Sob Paź 07, 2006 5:58 pm Temat postu: