WAKACJE!!!

Scarlett · Wysłany: Pon Lip 24, 2006 1:17 pm Temat postu:

mój kuzyn jedzie na woodstock ale teraz to już nie to samo więc mnie tam już nie ciągnie Wink

Może pojade gdzieś jak pewna osoba mnie zaprosi a i będzie mieć kase na swoją składke bo nie licze że mi fundnie np wyjazd w góry Laughing

Zaratustra · Wysłany: Śro Lip 26, 2006 2:47 pm Temat postu:

"Jesteśmy we wstępnej fazie czegoś, co określiłbym mianem trzeciej wojny światowej" – powiedział Newt Gingrich, były marszałek amerykańskiej Izby Reprezentantów, który zasiada w Radzie Polityki Bezpieczeństwa Pentagonu. I nie jest w swoich poglądach odosobniony.

Dan Gillerman, izraelski ambasador przy Organizacji Narodów Zjednoczonych, stwierdził w ubiegłym tygodniu: "Wierzę, że wybuchła trzecia wojna światowa. To, co obserwujemy na Bliskim Wschodzie, jest jej pierwszym rozdziałem".

Nawet George W. Bush podziela tę ideę. W wywiadzie telewizyjnym w maju ubiegłego roku amerykański prezydent powiedział, że pasażerowie samolotu, którzy 11 września 2001 roku walczyli z porywaczami "jako pierwsi stawili opór w trzeciej wojnie światowej". Na dowód tych słów w symbolicznym geście Bush umieścił na swoim biurku w Gabinecie Owalnym popiersie Churchilla, które otrzymał w prezencie od przedstawicieli rządu brytyjskiego.

Większość państw Europy odrzuca takie argumenty choćby dlatego że wysuwają je jednocześnie znany amerykański konserwatysta, prezydent USA oraz izraelski dyplomata. Trzeba jednak wysłuchać tych, którzy mówią o "trzeciej wojnie światowej". Ich poglądy sprowadzają się do dwóch kwestii.

Po pierwsze, islamscy ekstremiści już teraz prowadzą wojnę na wielu frontach. Walki toczą się w Afganistanie, Iraku, Libanie i Palestynie. Wielkimi krokami zbliża się dzień konfrontacji z Iranem. Tym, którzy uważają te konflikty za regionalne, muszę przypomnieć, że islamscy terroryści uderzyli również w Nowym Jorku, Madrycie, Londynie, na Bali i w wielu innych miejscach na całym świecie.

Po drugie, wszystkie te konflikty są ze sobą powiązane. Islam jest, jak powiedział Michael Gove, konserwatywny brytyjski parlamentarzysta i autor nowej książki poświęconej właśnie tej tematyce, "jednolitym ruchem totalitarnym". Michael Gove i wielu zwolenników myśli neokonserwatywnej w Ameryce Północnej jest zdania, że islamscy ekstremiści są bezpośrednimi spadkobiercami dwudziestowiecznych ruchów totalitarnych. Na wzór nazistów i komunistów, są zaciekle wrogo nastawieni do zachodniej, liberalnej demokracji.

Brytyjski rząd zdaje się zgadzać przynajmniej z tym drugim argumentem. Premier Tony Blair mówił o "łuku ekstremizmu" ciągnącym się od Afganistanu po Bliski Wschód. I choć większość Brytyjczyków nie została wychowana tak, by rozmawiać o "trzeciej wojnie światowej", to jednak dostrzega niepokojące powiązania pomiędzy tymi konfliktami. Brytyjski rząd niespodziewanie udzielił wsparcia Izraelowi, który próbuje wysadzić w powietrze Hezbollah. Dlaczego? Wiele osób w Wielkiej Brytanii jest przekonanych, że przydrożne bomby, którymi zabijano brytyjskich żołnierzy w Iraku, zostały stworzone z wykorzystaniem technologii dostarczonej Irakijczykom przez Hezbollah.

Jednak teoria o "jednolitym ruchu totalitarnym" ma pewne braki. Przede wszystkim niemal nie rozróżnia konfliktu arabsko-izraelskiego i "wojny z terroryzmem". Zupełnie pomija fakt, że Saddam Husajn nie był islamistą, a dopiero amerykańska inwazja na Irak przemieniła ten kraj w kolebkę "islamofaszystów". Nie radzi sobie też z faktem, że główną przyczyną rozlewu krwi na Bliskim Wschodzie jest niekończący się konflikt pomiędzy sunnickimi a szyickimi ekstremistami w Iraku. Wielu z tych, którzy obecnie martwią się rolą szyickich powstańców, byli kilka lat temu w stu procentach przekonani, że problem na Bliskim Wschodzie sprowadza się do radykalizmu Sunnitów oraz że Szyici stanowią kluczową część rozwiązania tego problemu.

Jednak najważniejszym argumentem przeciwko teorii "trzeciej wojny światowej" jest fakt, że wielu jej zwolenników nie wierzy chyba we własne słowa. W wywiadzie dla telewizji Fox News Newt Gingrich odmalował "ogólnoświatowy obraz sił, które chcą przejąć i zniszczyć naszą cywilizację". Kiedy jednak, wyraźnie zażenowany dziennikarz wskazał, że dla niektórych będzie to "droga wojna i być może trzeba będzie podnieść podatek dochodowy dla bogatych, by móc ją finansować", polityk natychmiast zaprzeczył. Najwyraźniej trzecia wojna światowa nie będzie kosztować ani centa podwyżki podatków. A to oznacza, że nie weszliśmy jeszcze w fazę krwi, potu i łez.

Administracja Busha jest równie niekonsekwentna. Z jednej strony pojawiają się głosy, że walczymy o ocalenie zachodniej cywilizacji. Jednak z drugiej strony amerykański rząd nie zamierza przywrócić powszechnego poboru do wojska, ani nawet zwiększyć akcyzy na paliwo, by mieć kim i za co walczyć z wrogiem.

Ciągłe porównania pomiędzy wojną z terroryzmem a wojną z nazistami mają jednak wciąż znaczenie. Jeżeli posłużymy się nieodpowiednim porównaniem, możemy obrać nieodpowiednią politykę. Szumne hasła o "Monachium" i polityce pojawiały się przez ostatnie 60 lat przed największymi klęskami zachodniej polityki zagranicznej – kryzysem sueskim i Wietnamem. Tej samej retoryki mogliśmy wysłuchać przed inwazją na Irak, jak i obecnie w odniesieniu do Iranu.

Jednak są w historii inne wydarzenia i inne okresy, którymi możemy się inspirować. Walka pomiędzy zachodnim liberalizmem a islamem może równie dobrze przyjąć postać podobną do zimnej wojny, a nie do drugiej wojny światowej. Podczas zimnej wojny ludzie musieli się przyzwyczaić do myśli, że życie toczy się w cieniu ogromnego zagrożenia, którego nie da się wyeliminować działaniami militarnymi. Wtedy chodziło o sowieckie rakiety dalekiego zasięgu, dziś istnieje obawa, że terroryści uzyskają dostęp do bomby atomowej. Wówczas – tak jak i dzisiaj – pojawiały się momenty "gorącej wojny". Najlepszym przykładem jest tu Korea. Jednak zimna wojna była przede wszystkim konfliktem pomiędzy ideologiami i systemami społecznymi, a nie wrogimi armiami.

W końcu doszło do upadku komunizmu, ponieważ system ten nie był w stanie zapewnić dobrobytu czy sprawiedliwego społeczeństwa. Wojujący islamizm – żałosną, średniowieczną ideologię – czeka dokładnie to samo. W Iranie, który od 1979 roku znosi fundamentalistyczny reżim, istnieje wiele dowodów na to, że społeczeństwo rozczarowało się tym systemem. Społeczne rozczarowanie stanowi największą szansę na trwałą "zmianę reżimu". Islamscy ekstremiści nie są w stanie zapewnić godziwego życia (przynajmniej na ziemi). Jedynym sposobem mobilizacji młodych mężczyzn jest odwoływanie się do upokorzenia Muzułmanów i nienawiści do Zachodu.

Być może wydarzą się jeszcze rzeczy, które będą wymagały od "wojny z terroryzmem" militarnej reakcji. Działania na każdym nowym froncie zostaną z radością powitane przez islamskich ekstremistów, ponieważ będą one uzasadnieniem ich wizji świata. To nie przypadek, że jedynym człowiekiem, którego ucieszyłaby prezentowana przez Newta Gingricha wizja "trzeciej wojny światowej", jest Osama ben Laden.

Autor: Gedeon Rachman

© The Financial Times Limited 2006

lady of the flowers · Wysłany: Śro Lip 26, 2006 5:40 pm Temat postu:

czy to wyzej nie powinno być czasem w temacie o polityce?

Zaratustra · Wysłany: Śro Lip 26, 2006 5:53 pm Temat postu:

No ale wakacje są przecież

lady of the flowers · Wysłany: Śro Lip 26, 2006 5:57 pm Temat postu:

no tak czyli proponujesz tutaj zamieszczać spis wszystkich wydarzeń i artykułów jakie pojawiły się podczas wakacji? Laughing

Zaratustra · Wysłany: Śro Lip 26, 2006 5:59 pm Temat postu:

Ech...ironia mi nie wyszła...

the patient · Wysłany: Sob Lip 29, 2006 9:42 am Temat postu:

wakacje nuda ludzie te wakacje są tragiczne jak diabli.

lady of the flowers · Wysłany: Sob Lip 29, 2006 10:05 am Temat postu:

nom w sumie ja już też wszystko co miałam zobaczyć to zobaczyłam w te wakacje i nie zanosi się już na żaden większy wyjazd, chyba że to jakiś spontan będzie...może jakiś festiwal się znajdzie albo co...a poza tym i tak mam teraz poważną misję we Wrocławiu i tak Wink

i tak do października się człowieku męcz, eh marny jest los maturzysty Laughing

nothing · Wysłany: Sob Lip 29, 2006 10:09 am Temat postu:

....ale marudzicie.....

a wroclaw dobrym miastem jest, duzo sie dzieje Very Happy

lady of the flowers · Wysłany: Sob Lip 29, 2006 10:15 am Temat postu:

a to akurat wiem..zawsze kiedy przyjeżdżałam do Wroca to się dziwiłam ile tam jest plakatów z koncertami...super Cool

ja tam nie marudzę tylko się śmieję że takie długie te wakacje w tym roku a wszyscy ludzie się gdzieś ulotnili albo załatwiają swoje sprawy i w ogóle ciężko cokolwiek teraz zorganizować Wink

Zaratustra · Wysłany: Sob Lip 29, 2006 2:56 pm Temat postu:

Własnie przechodziłem mękę umowienia się z kimkolwiek na piwaa... duużo piw... i kiedyś wreszcie wypaliło, zaczal pada mocny grad...moooocny grad...ktory pada teraz. A do knajpy daleko. Daleeeko.

lady of the flowers · Wysłany: Sob Lip 29, 2006 3:39 pm Temat postu:

e tam, marudzisz! u nas dziś padał deszcz i akuratnie wylazłam wtedy z domu specjalnie Wink

idź i piw nie marnuj Laughing

Zaratustra · Wysłany: Sob Lip 29, 2006 8:32 pm Temat postu:

i poszedlem...piwaa dobreeee...nie zleee.. lalalalalalie

jutro sie pojde ale to juz prawdziwie urżnąć.

lady of the flowers · Wysłany: Sob Lip 29, 2006 8:44 pm Temat postu:

no cóż chyba wypada zapytać co oznacza dla Ciebie prawdziwie się urżnąć? Laughing

bo już tak jakby trochę niekojarzący jesteś Laughing

Zaratustra · Wysłany: Sob Lip 29, 2006 8:47 pm Temat postu:

jak posty pisze to jestem w stanie ze tak napisze TRZEZWYM

lady of the flowers · Wysłany: Sob Lip 29, 2006 9:00 pm Temat postu:

aaaaaaaaa....

cudowne właściwości Twojego umysłu Wink

Zaratustra · Wysłany: Sob Lip 29, 2006 9:11 pm Temat postu:

nigdy nie urwal mi sie film... pomimo chudosci Laughing

leb mam zajebardzoiscie twardy

lady of the flowers · Wysłany: Sob Lip 29, 2006 9:19 pm Temat postu:

a mi mimo grubości się urwał w ilości jeden/całe życie Laughing

j · Wysłany: Nie Sie 20, 2006 3:19 pm Temat postu:

wakacje hm no fajna rzecz, jeszcze trochę ich zostało. ale ogólnie to nierzadko nuda
gryzie.

the patient · Wysłany: Nie Sie 20, 2006 5:15 pm Temat postu:

oj nudne wakacje oj nudne poprostu tragedia.