FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum TOOL Strona Główna
->
» Ankiety
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie GMT
Skocz do:
Wybierz forum
+ TAPC | FORA | PL
----------------
» Przywitaj się / Regulamin
» Dyskusja o forum
» Toolband.net - o stronie
» Archiwum
+ TOOL | NEWS
----------------
» News
» Koncerty
+ TOOL | RELACJE
----------------
» Spodek : 12.08.2007
» Spodek : 24.06.2006
+ TOOL | OGÓLNE
----------------
» Ogólnie o zespole
» Albumy, single, itd.
» Utwory, teksty
» Teledyski, wizualizacje
» Ankiety
+ AROUND | TOOL
----------------
» A Perfect Circle
» Projekty Poboczne
» Fanart
+ HYDE | PARK
----------------
» Off topic
» O nas
» Inne kapele
» Kino, literatura, sztuka
» Koncerty, imprezy
» Dyskusje okołomuzyczne
» Nasza twórczość
» Ogłoszenia
» Internet
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Ppx
Wysłany: Wto Mar 13, 2012 3:47 pm
Temat postu:
TooL to Wasz ulubiony zespół, czy jeden z wielu?
Subterranean
Wysłany: Wto Mar 10, 2009 4:26 pm
Temat postu:
też jestem za kooperaacjami, dobry pomysł
Z emocji jednak zrezygnowałem ( w pewnej czesci), bo zachowawczośc bawi mnie na jakiś czas, a potem pozostawia po sobie pustkę.
Wole jednak szeroko pojętą sematykę muzyczna i aspekty techniczno-muzyczne...
travkov
Wysłany: Wto Mar 10, 2009 10:36 am
Temat postu:
Subterranean napisał:
Vicarious to co prawda walenie na jedno kopyto, ale już Jambi jest intrygujący
Chwała! Ktoś to nareszcie powiedział.
Subterranean napisał:
Ciekawe czy Tool kiedyś wybrnie mocniej poza schemat "pełzający rytm, chwytliwy riff, troszku hałasu. cisza, mynard krzyczy, mynard śpiewa - zapętlić". Mam nadzieje że tak.
Heh, w ten sposób jeszcze nie myślałem, ale naprawdę coś w tym jest, kiedy wyobrazić sobie Toola. Trochę groteskowe.
Kooperacja byłaby jak najbardziej na miejscu. Wtedy mieliby znacznie większe szanse na zrobienie czegoś naprawdę innego.
smykusmyk
Wysłany: Wto Mar 10, 2009 9:52 am
Temat postu:
Ja tam bym chciała usłyszeć jakąś "kooperację". Najlepiej cały album z Buzzem
P.
the patient
Wysłany: Wto Mar 10, 2009 9:34 am
Temat postu:
Emocje swoją drogą.... ale są ludzie co szukają po za emocjami, czegoś jeszcze... ja mam nadzieje tak jak sub... że tool stworzy coś mocno pokręconego i to będzie totalnie po za schematem...
Namiestnik
Wysłany: Wto Mar 10, 2009 9:30 am
Temat postu:
Subterranean napisał:
Ciekawe czy Tool kiedyś wybrnie mocniej poza schemat "pełzający rytm, chwytliwy riff, troszku hałasu. cisza, mynard krzyczy, mynard śpiewa - zapętlić". Mam nadzieje że tak.
Nigdy nie postrzegałem Tool'a (ani żadnej innej muzyki) w ten sposób. "Struktura" utworu jest dla mnie nie ważna, nie obchodzi mnie też technika gry jako taka, czy stopień skomplikowania utworu. Najważniejsze są EMOCJE płynące z muzyki!
Subterranean
Wysłany: Wto Mar 10, 2009 1:08 am
Temat postu:
Z perspektywy czasu patrząc poza ostatnimi 20 minutami Lateralus jest dla mnie nudny jak cholera. Chciałem ostatnio posłuchać, ale nie da rady... Nudzi mnie. Tool sie skończył na aenimie jednak heh
No bo co takiego jest w tym Letaralu hmm... bełkotliwe teksty z lekka, no ale dobra, melodyjki fajne, fajniejsze niż na aenimie w sumie, z jarania sie fillerami wyrosłem bo sam umiem takie robić heh. Ot lżejsza anima pozbawiona humoru i okraszona większą dawką przebojowości. nie neguje że to dobra płyta ale mnie zdecydowanie nudzi
10 000 days było ( co podkreślałem już onegdaj) lepsze. Vicarious to co prawda walenie na jedno kopyto, ale już Jambi jest intrygujący, suitka im moze montonna wyszła ale daje rade generalnie (choć bym ją do 10 minut jednoczęsciowych przyciął) Pot jest spoko, coś nowego i weselszego. Rosetta może i jest słaba muzycznie (boze te figury na gitarze są naprawde cieniutkie), ale ma fajny tekst, angels to fajna klasyczna balladka z kopniakiem, intension gdyby nie fajne elektronizne przeszkadzajki zostało by zapomniane chyba przez wszystkich.
Ciekawe czy Tool kiedyś wybrnie mocniej poza schemat "pełzający rytm, chwytliwy riff, troszku hałasu. cisza, mynard krzyczy, mynard śpiewa - zapętlić". Mam nadzieje że tak.
travkov
Wysłany: Wto Mar 10, 2009 12:12 am
Temat postu:
Carmen napisał:
Aenima w sumie też.. Ale jednak Lateralus króluje, no cholera
Ja za to podzielam to zdanie
Lateralus to rozpierdalator.
Namiestnik
Wysłany: Pon Mar 09, 2009 3:53 pm
Temat postu:
smykusmyk napisał:
Ech, no dobra. Ale to nie znaczy, że należy to wykorzystywać do niecnych celów. Warszawa nie jest taka zła. Warszawiacy nie są tacy źli, Warszawianki nie są takie złe, czego jestem doskonałym przykładem
I skromnym.
P.
O, widzę że łączy nas skromność
Jak będę kiedyś w Warszawie to się może przekonam że jesteś fajna
Koniec off topic
smykusmyk
Wysłany: Pon Mar 09, 2009 3:30 pm
Temat postu:
Ech, no dobra. Ale to nie znaczy, że należy to wykorzystywać do niecnych celów. Warszawa nie jest taka zła. Warszawiacy nie są tacy źli, Warszawianki nie są takie złe, czego jestem doskonałym przykładem
I skromnym.
P.
Namiestnik
Wysłany: Pon Mar 09, 2009 3:28 pm
Temat postu:
"i czas wystawić tył pod bat"...
Nie gniewaj się. Obiecuję poprawę. Pisałaś żeś ze stolicy w "przywitaj się".
smykusmyk
Wysłany: Pon Mar 09, 2009 3:22 pm
Temat postu:
Namiestnik napisał:
smykusmyk napisał:
Namiestnik napisał:
Dla mnie apogeum to Aenima
Jestem tego samego zdania
Niby ze stolycy, a jednak fajna
No nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee
Nienawidzę, jak ktoś tak szufladkuje. Należy Ci się Szanowny Kolego klaps!
A tak btw, skąd wiesz, żem Warszawianka? Nie pisałam chyba nigdzie...
p.
Namiestnik
Wysłany: Pon Mar 09, 2009 3:14 pm
Temat postu:
smykusmyk napisał:
Namiestnik napisał:
Dla mnie apogeum to Aenima
Jestem tego samego zdania
Niby ze stolycy, a jednak fajna
smykusmyk
Wysłany: Pon Mar 09, 2009 3:07 pm
Temat postu:
Namiestnik napisał:
Dla mnie apogeum to Aenima
Jestem tego samego zdania
Carmen
Wysłany: Pon Mar 09, 2009 3:06 pm
Temat postu:
Aenima w sumie też.. Ale jednak Lateralus króluje, no cholera
Namiestnik
Wysłany: Pon Mar 09, 2009 2:53 pm
Temat postu:
Dla mnie apogeum to Aenima
A co do tego co napisała Smykusmyk, to ja wiem że "droga donikąd też zaczyna się od pierwszego kroku", ale dobrze że kombinują na różne sposoby. Na 10000 days może nie wyszło najlepiej, ale kto wie jak będzie później...
smykusmyk
Wysłany: Pon Mar 09, 2009 2:52 pm
Temat postu:
Trochę jak z Fincherem, który spłodził Seven, później Seven przeskoczył robiąc Fight Club a na koniec pogrążył się tworząc senny badziew zwany Ciekawym przypadkiem Benjamina Buttona. Wróci do formy abstrakcyjnej i mocnej, czy będzie robił łzawe dramaciki o niczym? Myślę, że nie wróci, bo nad Buttonem wznoszone są peany, a artysta tworzy nie dla siebie, lecz dla odbiorcy. Fight Club był klapą, Button znamienitym sukcesem. Myślę, że podobnie będzie z Toolem. 10 000 days to płyta dla młodych słuchaczy, nieopierzonych, swoiste "wyjście naprzeciw". Może to ładny gest, ale co ze starymi wyjadaczami? Prawdziwymi wielbicielami? Jesteśmy przeżytkiem. Jest nas mniej, szukamy czegoś nowego, to młody słuchacz Linkin Park pokocha młodą twórczość Tool.
P.S. bez obrazy dla wielbicieli LP
p
p.
Carmen
Wysłany: Pon Mar 09, 2009 2:43 pm
Temat postu:
Lateralus to było apogeum, obawiam się, że w stosunku do niego może być tylko gorzej, ale to i tak nie znaczy, że źle
smykusmyk
Wysłany: Pon Mar 09, 2009 2:36 pm
Temat postu:
Namiestnik napisał:
smykusmyk napisał:
Wszystkie poprzednie płyty miały pewien rdzeń, były charakterystyczne. Różniły się od siebie, a jednak wciąż słychać było TOOL. 10000 days to płyta bezpłciowa i wtórna, nie zatrzymuje nawet na chwilę. Słuchając jej miałam wrażenie, że odcinają kupony.
Z tym odcinaniem kuponów to trochę przesada, choć 10000 days to rzeczywiście najsłabsza ich płyta. Liczę na to że na następnej płycie odetną się od 10000 days, i wychodząc od Aenima pójdą w jakimś nieznanym jeszcze kierunku.
Nieznanym dla nich czy dla fanów?
Wolałabym, żeby szli w swoim kierunku, ale nie eksperymentowali np. z sopranem MJK
Niech eksperymentują z rozbudowywaniem kompozycji, z łamaniem dźwięków. Niech nie idą, tak jak to się stało na 10000 days, w stronę chwytliwego, przebojowego pierdzenia.
p.
Namiestnik
Wysłany: Pon Mar 09, 2009 2:32 pm
Temat postu:
smykusmyk napisał:
Wszystkie poprzednie płyty miały pewien rdzeń, były charakterystyczne. Różniły się od siebie, a jednak wciąż słychać było TOOL. 10000 days to płyta bezpłciowa i wtórna, nie zatrzymuje nawet na chwilę. Słuchając jej miałam wrażenie, że odcinają kupony.
Z tym odcinaniem kuponów to trochę przesada, choć 10000 days to rzeczywiście najsłabsza ich płyta. Liczę na to że na następnej płycie odetną się od 10000 days, i wychodząc od Aenima pójdą w jakimś nieznanym jeszcze kierunku.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by
JR9
for
stylerbb.net
Regulamin